Zrodzony z gniewu recenzja

Recenzja booktour

[…] Mówią, że jeżeli nie ryzykujesz, nie pijesz szampana. Ja uważam, że jeżeli nie zaryzykujesz, nigdy nie pokonasz swoich granic[…]

Rozdzierająca serca, rozwalająca emocjonalnie.

Historia o tym, że porwanie to nie różowa tęcza, jednorożce i kwiatki. To bardzo trudny i ciężki temat. Chloe zostaje uprowadzona w dniu przylotu do Meksyku. Trafia do domu gdzie spotyka swego Diabła. Przeżywa piekło jakie nikt nie potrafi sobie wyobrazić. Czy uda jej się przeżyć i wrócić do domu? Co na to jej oprawca?

I co ja mam napisać po przeczytaniu tej popieprzonej na maksa historii? I nie dlatego, że ona mi się nie podobała, bo bardzo mi się podobała (wiem jestem dziwna, ale co ja poradzę, że podobają mi się takie trudne historie), ale dlatego że mam milion emocji w sobie, z których mega ciężko wybrać tą jedną. Ta historia mną tak wstrząsnęła, że kilka razem podchodziłam do napisania recenzji. Nocą pojawiały się sceny z książki. Słowa których nie potrafiłam napisać, same się pisały.

Hektolitry wypitej melisy, pochowane ostre narzędzia, bo nie wiem, co bym zrobiła „Zrodzonemu z gniewu”, drżące ciało, drżące ręce. Szok, nienawiść, ból, rozpacz, złość, wściekłość, chęć mordu, ciarki i to nie z zimna, ale z tego co się tam wyrabiało, łzy ale takie, które nie lecą ciurkiem powoli, tylko wielkie jak grochy. To tylko część jakie zaserwowała mi autorka. Sprawiła tą historia ze się rozsypałam. Ja, która uchodzi za silną. Nie dałam rady:( Totalnie mnie rozłożyła na łopatki ta historia i bynajmniej nie śmiechem, a okrucieństwami i dziwnymi upodobaniami. Przeczytana na jednym wdechu sprawiła, że nadal trzęsę się i ledwo oddycham. Jednakże jestem pełna podziwu dla Chloe. Nie poddała się i walczyła. Brawo!

Jestem w tak potwornym szoku, że istnieją na świecie jeszcze tacy ludzie, którzy są
dziwni, straszni i psychiczni. Bo jak inaczej ich nazwać? Dobrze, że to tylko to fikcja, ale kurde jaka prawdziwa. Gratuluję autorce pokazania czytelnikowi, że porwanie to nie cud, gdzie osoba porwana zakochuje się w swoim oprawcy. Tylko, że to bardzo trudna i smutna sprawa. Że nie zawsze ofiara zakochuje się w swoim oprawcy.

Polecam jeśli lubisz takie brutalne i nie wpisujące się w konwencje historie. Tylko pamiętaj ostre narzędzia i inne przedmioty , które mogę cie uszkodzić, schowaj w bezpieczne miejsce. A ja coś czuję, że szybko mi z głowy nie wyjdzie.
Dzieuje autorce jak i @że mogłam ją przeczytać.