Siedem minut po północy (okładka filmowa) recenzja

Godzina duchów, czas potworów

Autor: ·2 minuty
2019-11-07
Skomentuj
4 Polubienia
 Odkąd obejrzałam "Egzorcyzmy Emily Rose", gdy zdarzy mi się obudzić w okolicy trzeciej nad ranem, ogrania mnie lęk. Nieprzenikniony mrok nocy, w połączeniu z godziną, której przez wieki nadano status diabelskiej pory robi swoje i mimo, że jestem wtedy we własnym domu i we własnym łóżku, szczelniej okrywam się kołdrą i mocniej zaciskam powieki. Symboliczną godziną duchów i potworów jest też od zawsze północ. Oddziaływanie magii tego symbolu jest tym większe, im mniej lat ma człowiek, dlatego dzieci szczególnie się tej pory boją. Bohater książki "Siedem minut po północy" Conor O'Maley, choć doświadczony brzemieniem, które nie jest udziałem wielu jego rówieśników, wciąż jest tylko dzieckiem. Nie dość, że na co dzień boryka się z chorobą nowotworową ukochanej matki, to jeszcze w snach nawiedza go potwór. Przychodzi do niego zawsze o tej samej porze, o 12:07...
 
 "Siedem minut po północy" to książka, której pomysł narodził się w głowie uznanej autorki powieści dla dzieci Siobhan Dowd. Jej przedwczesna śmierć położyła kres pracom nad książką. Na szczęście dokończenia dzieła podjął się inny autor powieści fantastycznych, Patrick Ness. Stworzył opowieść, którą trudno mi z czymkolwiek porównać. Mimo baśniowej atmosfery, obecności potwora i koszmarów sennych, historia Conora nie ma z prawdziwą baśnią o żyjących długo i szczęśliwie bohaterach, nic wspólnego. Morał płynący z tej historii to niekiedy gorzka prawda o tym, że życie nie zawsze jest takie, jak nam się wydaje na pierwszy rzut oka, a ludzie są tylko ludźmi, posiadającymi słabości i popełniającymi błędy.
 
 Dom, w którym mieszka Conor i jego mama, stoi w pobliżu starego cmentarza, nad którym góruje stary i olbrzymi cis. Drzewo wprowadza harmonię i spokój w życiu doświadczonej chorobą kobiety dwuosobowej rodziny. Jednak pewnej nocy, gdy Conor znów obudził się przez koszmarny sen, o którym nikomu nie zamierza nigdy opowiadać, drzewo ożywa i nawiązuje z chłopcem rozmowę. Potwór, którym w nocy jest cis, jest długowieczny jak drzewo i niejedno już widział. Obiecuje opowiedzieć chłopcu trzy historie. Potem Conor będzie musiał odwdzięczyć się potworowi jedną historią, tą której przyrzekł sobie, nigdy nikomu nie wyjawić...
 
 Żałuję, że "Siedem minut po północy" jest tak krótką formą literacką. Jest w tej opowieści to, co potrzebne, by uznać książkę za dobrą. Historie opowiadane przez cis mają formę baśni, lecz nie są upiększane ani koloryzowane. Pokazują, że życie nie jest czarno-białe, prowadzą zarówno Conora, jak i nas do odkrycia prawdy o własnych uczuciach, o niekiedy głęboko skrywanych, mroczniejszych zakamarkach naszej duszy. A chłopca przygotowują na jeszcze jedno wydarzenie, które nieuchronnie się zbliża, a które nieodwracalnie zmieni jego życie. Trudny temat choroby rodzica został tu ukazany przez pryzmat uczuć chłopca, jego mamy i babci. Książka z pewnością wzrusza do łez. Mogą ją przeczytać zarówno nastolatki, jak i dorośli. 

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siedem minut po północy (okładka filmowa)
4 wydania
Siedem minut po północy (okładka filmowa)
Patrick Ness
8.3/10

Światowy bestseller już na ekranach kin! Książka, która stała się inspiracją dla filmu z udziałem gwiazd Hollywood. Wyjątkowa opowieść o miłości i stracie, o chłopcu, który musi stawić czoła prawdzie ...

Komentarze
Siedem minut po północy (okładka filmowa)
4 wydania
Siedem minut po północy (okładka filmowa)
Patrick Ness
8.3/10
Światowy bestseller już na ekranach kin! Książka, która stała się inspiracją dla filmu z udziałem gwiazd Hollywood. Wyjątkowa opowieść o miłości i stracie, o chłopcu, który musi stawić czoła prawdzie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wiedziałam, że lektura „Siedmiu minut po północy” to nie będzie bułka z masłem, mimo że minęło sporo czasu, od kiedy zainteresowałam się ekranizacją i obiecałam sobie „najpierw książka, potem film”. ...

@canis.luna @canis.luna

Posiadam tą publikację na własność i chyba dlatego leżała na półce i czekała na dobry czas. Aż się doczekała. Jest chwila po północy. Siedem minut. Conor budzi się. Czy to znowu przez koszmar, kt...

@apo @apo

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka