Przeglądając nowości w bibliotece natknęłam się na „ Pokochać noc „ – Denisa Lehane’a. Nie wszystkie nowości zasługują na szczególną uwagę, ale w tym przypadku zaintrygowała mnie duża liczba oczekujących w kolejce na zwrot pozycji. Najwidoczniej, pomyślałam pisarz jest bardzo znany, skoro jego nowa powieść cieszy się tak ogromnym zainteresowaniem. Jak to możliwe, że autorze znakomitych powieści sensacyjnych i kryminalnych nic wcześniej nie słyszałam?
Okazuje się, że aż tak całkowicie nie jest mi obcy, może nie czytałam jego książek, natomiast jego twórczość jest mi znana pośrednio. Oglądałam znakomite filmy „ Rzeka tajemnic „ oraz „ Wyspa tajemnic „ zrealizowanych na podstawie książek tego autora.
Książka, która wzbudza skrajne oceny roznieciła moją ciekawość, ale nie nastawiałam się na nic szczególnego. Lepiej się mile rozczarować niż mieć wygórowane oczekiwania a potem narzekać, że książka niestety, ale nie jest taka jak się spodziewałam.
Myślę, że fakt, iż nie czytałam wcześniej powieści Lehane’a, podeszłam do lektury książki na luzie i z dużym dystansem w przeciwieństwie do czytelników świetnie orientujących się w jego twórczości i mających określone oczekiwania.
Już sam początek jest drastyczny, gdyż główna bohaterka zabija swojego męża. Nie zdradzam tym treści książki, bo każdy czytelnik podobnie jak ja dowie się o tym czytając pierwsze zdania powieści. Takim wstępem autor przykuł moją uwagę, pomimo, iż powrócił do przeszłości cały czas wiedziałam, że zmagania Rachel z życiem nie zakończą się happy endem. Jak się później zorientowałam Lehane świetnie potrafi manipulować emocjami a retrospekcja jest tylko po to by wciągnąć w pasjonującą grę złudzeń, więc nic nie jest tu oczywiste.
Początkowo akcja toczy się powoli, tempo jest miarowe, ale autor w mistrzowski sposób steruje akcją, wciąż zmienia nastrój tworzy sieć niejednoznaczności, subtelnych intryg i wciągających detali. Misternie wprowadzał mnie w trudną historię Rachel od samego dzieciństwa, aż do teraźniejszości. W rewelacyjny sposób ukazał jej skomplikowaną osobowość, ukazuje lęki, szaleństwo, ale zarazem też odwagę i determinację w walce z przeciwnościami. Gdy Rachel pewnego dnia spotyka dawnego znajomego, Briana Delacroix, z którym połączyło ją coś więcej niż przyjaźń, czułam dreszcz niepokoju, gdyż ich związek wydawał mi się zbyt idealny. Nieoczekiwanie w tym momencie książka zmieniła się z mrocznej, psychologicznej powieści obyczajowej w powieść sensacyjną. Akcja przyśpieszyła, fabuła nabrała rozmachu, a postacie, które do tej pory wydawały mi się znajome, zdjęły maski i odsłoniły nieznane a zarazem mroczne oblicza. Kobieta, cierpiąca na ataki paniki, musi wziąć się w garść. Nie wie, komu może ufać, wszyscy jak się okazuje są w jakiś sposób są zaplątani w całą sprawę. Ludzie są inni, niż sądziła, każdy coś ukrywa, tajemnica goni tajemnicę.
Polecam. Bardzo dobra i wciągająca lektura, chociaż moim zdaniem nie jest to typowy thriller. Lehane bawi się konwencjami całkiem nieźle, ale trudno oprzeć mi się wrażeniu, że nie mógł zdecydować się na jeden gatunek. Stworzył niezłą powieść psychologiczno-obyczajową w połączeniu z świetną powieścią sensacyjną, ale zbyt gwałtowne przejście spowodowało, że zostały przyćmione wzruszenia, jakich doznałam w pierwszej części książki. Skoro według czytelników to jedno ze słabszych dzieł tego autora, najwyższy czas poznać te, które zostały uznane za bestsellery.
"Nie dostajemy tego, co chcemy, tylko to, z czym potrafimy sobie poradzić."