Hipodrom recenzja

"Hipodrom"

Autor: @WystukaneRecenzje ·3 minuty
2020-04-16
Skomentuj
7 Polubień
Sam tytuł sugeruje, że fabuła kręci się w okół toru wyścigów konnych i również okładka niesamowicie pasuje do treści. Jest bardzo klimatyczna, powoduje pojawienie się dreszczy na kręgosłupie, bo nosi plamy krwi. Ale czy warto po nią sięgnąć?

Po opisie wydawcy można się spodziewać świetnego, mrocznego kryminału. Zobaczcie sami:

"Za każdą prawdą stoją dwa kłamstwa.

Podczas uroczystości otwarcia Jarmarku św. Dominika w Gdańsku przypadkowy turysta znajduje w jednej z bram zwłoki młodego chłopaka. Zabezpieczająca miejsce zbrodni, świeżo upieczona policjantka Melania Spałek, prywatnie córka prezydenta Sopotu, od początku ma złe przeczucia w tej sprawie. I słusznie – będzie to dla niej bowiem początek serii wyjątkowo niefortunnych wydarzeń, w które zostanie wplątana za sprawą romansu ze znanym w trójmiejskim półświatku biznesmenem Mariuszem Kowalskim. Wkrótce okaże się, że ten sprytny mafioso ma wobec niej własny, zaskakujący plan. Plan, który może mu pozwolić na zrealizowanie bardzo dochodowej inwestycji...

„Hipodrom” to wciągający kryminał, w którym główne role grają kłamstwo, układy i wielowarstwowa korupcja. A w tle – znany nadmorski kurort, niewygodne koligacje rodzinne oraz szokująca śmierć prezydenta.

Tłum gapiów skupił się wzdłuż Długiego Targu. Wielki, karmazynowy kogut zapiał doniosłym głosem, po czym odtrąbiono rozpoczęcie Jarmarku św. Dominika. Zgodnie z siedemsetpięćdziesięcioośmioletnią tradycją gdańską starówkę zalała melodia ratuszowego karylionu, porywając do tańca zgraję klaunów, cyrkowców i średniowiecznych kupców. Oczy dzieci uśmiechały się do lizaków rozdawanych garściami, a barwne postacie na szczudłach zrzucały na rozbawioną gawiedź deszcz konfetti.
W tym gwarze nikt spośród rozbawionego tłumu nie usłyszał okrzyku przerażenia dochodzącego z bocznej uliczki. Wiedziony ciekawością turysta natknął się w bramie na ciało młodego mężczyzny. Sparaliżowany widokiem krwi przez dłuższą chwilę nie mógł oderwać oczu od przerażającej sceny."

I co Wy na to? Jak na sam opis zdradzone jest dość dużo i jest bardzo obszerny.

Jeśli chodzi o Autorkę, to mogliście o niej jeszcze nie słyszeć, ponieważ jest to jej debiutancka powieść. U mnie to ostatnio plus, bo trafiam w większości na perełki zapowiadające karierę pisarską. W tym przypadku jednak się nieco pomyliłam.

Przede wszystkim, o ile okładka sugeruje, że jest to krwawy kryminał, to w sumie wcale tak tej książki określić nie można. Owszem, jest wątek kryminalny, ale tak znikomy, że należałoby tę powieść podpiąć pod kategorię obyczajową, może romans. Tak, na początku znalezione zostaje ciało, w okropnych okolicznościach, ale to jest właśnie ten jedyny element, przy którym pojawia się dreszczyk ekscytacji, że będzie to kolejny polski, genialny kryminał. Później już Autorka o tym zapomina i zagłębiamy się w kilku rożnych tematach. Trochę dowiadujemy się o koniach (w sumie nic dziwnego, powieść nosi tytuł "Hipodrom") i bardzo niewiele o bohaterach. Natomiast każdy miłośnik opisów będzie zadowolony, dla mnie są one z reguły minusem, zwłaszcza jeśli się ciągną niczym flaki z olejem. Dla mnie powiewało nudną i to dość mocno.

Narracja. Wiem, jak jest ważna dla wielu osób, dla mnie również. Osobiście preferuję pierwszoosobową, najlepiej prowadzoną z perspektywy kilku bohaterów. Tutaj jest trzecioosobowa, którą również często można spotkać w powieściach.

Według mnie książka niestety jest dość przeciętna, nawet powiedziałabym, że słaba. Łapanie się zbyt wielu tematów i wrzucanie ich w jeden tekst to przesada. Również żadnym argumentem jest to, że Autorka uwielbia jazdę konną i stąd wziął się pomysł na osadzenie w książce takiego wątku. Niepotrzebnie, jest tam wciśnięty według mnie na siłę. Zawiodłam się, bo po przeczytaniu opisu byłam święcie przekonana, że dostanę porządny, mocny kryminał.

Ode mnie 4/10 🌟
Myślę, że nie sięgnę po kolejne książki Pani Marty. Chyba, że faktycznie przerzuci się na jeden gatunek, nie będzie ich mieszać ze sobą i skupi się na jednym, konkretnym temacie. Bhyć może milion pomysłów spowodował, że zamiast dwóch czy nawet trzech powieści, powstała jedna, w której jest przesyt gatunkowy.

Wydawnictwu Novae Res dziękuję serdecznie za egzemplarz!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-15
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Hipodrom
Hipodrom
Marta Girtler-Motyka
6.6/10

Za każdą prawdą stoją dwa kłamstwa. Podczas uroczystości otwarcia Jarmarku św. Dominika w Gdańsku przypadkowy turysta znajduje w jednej z bram zwłoki młodego chłopaka. Zabezpieczająca miejsce zbro...

Komentarze
Hipodrom
Hipodrom
Marta Girtler-Motyka
6.6/10
Za każdą prawdą stoją dwa kłamstwa. Podczas uroczystości otwarcia Jarmarku św. Dominika w Gdańsku przypadkowy turysta znajduje w jednej z bram zwłoki młodego chłopaka. Zabezpieczająca miejsce zbro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przyznaję się bez bicia, że do zabrania się do tej książki zbierałam się dość długo. Albo coś mnie zawsze rozpraszało, albo nie miałam ochoty na taką powieść, no albo też w ogóle nie chciało mi się n...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Rozpoczyna się doroczny Jarmark św. Dominika w Gdańsku. Ludzie kupują, targują, szukają pamiątek. Dookoła gwar, radość i wielobarwność każdego stoiska. Tuż obok w bramie ginie młody chłopak. Pierwsza...

@etiudyliterackie @etiudyliterackie

Pozostałe recenzje @WystukaneRecenzje

Nielat
Nielat

Po książki Piotra Kościelnego sięgam od samego jego początku, czyli od jego debiutu. Czytam każdą bez względu na to, czy mi się podoba bardziej, czy mniej. Za każdym ra...

Recenzja książki Nielat
Znak i Omen
Znak i omen

Autorka, o której można powiedzieć, że tworzy świetne opowieści fantasy? Co uważacie? Mnie do tej pory nie zawiodła, wręcz uwielbiam jej książki i z chęcią sięgam po każ...

Recenzja książki Znak i Omen

Nowe recenzje

Opowieść o dwóch morderstwach
Opowieść o dwóch morderstwach
@Aga_M_B:

Miłośniczka Charlesa Dickensa zainspirowana biografią mistrza, Heather Redmond popełniła „Opowieść o dwóch morderstwach...

Recenzja książki Opowieść o dwóch morderstwach
Pół na pół
Pół na pół
@emol:

Steve Cavanagh jest z wykształcenia prawnikiem i widać to w pisanych przez niego thrillerach prawniczych. Świetnie odda...

Recenzja książki Pół na pół
Adwokat diabła
Najlepszy adwokat powraca
@mariola1995.95:

Steve Cavanagh jest irlandzkim prawnikiem i nagradzanym pisarzem thrillerów prawniczych. Zadebiutował serią o charyzmat...

Recenzja książki Adwokat diabła
© 2007 - 2024 nakanapie.pl