Kobieta, którą porwał wiatr recenzja

Historia pełna wyrzeczeń

Autor: @puma ·2 minuty
2012-10-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wydawnictwo Nasza Księgarnia w swojej bogatej ofercie dzięki książce „Kobieta którą porwał wiatr” proponuje czytelnikowi poznanie niezmierzonej głębi człowieczeństwa. Historia, którą Claus Stephani przedstawił w 304 stronach to droga poprzez zakurzona przeszłość.
Los kobiety, Bajli głównej bohaterki od której wszystko się zaczęło przeraża a jednocześnie intryguje. Niesamowite zwroty sytuacji, czas który działa na niekorzyść człowieka, ludzie o „wilczych” twarzach a także potęga hitlerowskiego reżimu wydaje się tak surrealistyczna a jednak prawdziwa...
Książka pochłania czytelnika w zastraszającym tempie. Nie można przejść obojętnie obok rozpoczętej już powieści. Przyciąga już samą okładką kobiety o soczyście ognistych włosach. Zatracamy się w rozmyślaniu nad losem kobiet w czasach II wojny światowej. Jak wiele musiały wycierpieć , jak nisko upaść i w jaki sposób nie dać się reżimowi by przetrwać? Nie sposób opisać wrażeń, które targają naszym wnętrzem, łzy cisną się do oczu na wspomnienie losu ludzi odmiennego wyznania wiary. Po przeczytaniu chciałoby chciałoby się powiedzieć „Nic co nieludzkie nie jest mi obce”...
Jak pięknie opisał autor losy kobiet wplatając element uczuć, czystych, zdrowych emocji, które na tle „brudów” świata błyszczą niczym diament.
Choć końcowy epilog nie należy do szczęśliwych odczuwam ogromną satysfakcję, że miałam to szczęście poznać historie pełną wyrzeczeń, strachu i niespełnionych nadziei... nadziei na lepsze jutro.
Piekło zgotowane przez ludzi wyraźnie widać w obliczu nie tylko przedstawionych faktów, zachowań SS-manów względem żydów czy ludzi innych narodowości. Widać je w wierzeniach mieszkańców wiosek, którzy opowiadają niestworzone historie wierząc w gusła, zabobony, opowieści które snują długimi wieczorami. Najbliższy sąsiad okazuje się wtedy wrogiem, w swoich zawierzeniach potrafi dojść tak daleko by zabić. Wojna zmienia ludzi i nic już nie jest takie jak dawniej. Dobre wspomnienia ulatują niczym wypuszczony z ręki balonik, z każdą chwilą maleją by zniknąć całkowicie wyparte przez rozpacz ciemną i głęboką niczym studnia bez dna.
„Kobieta którą porwał wiatr” to historia oparta na faktach napisana z wielką dbałością o szczegóły. Przedstawia świat takim jakim był w rzeczywistości, opowiada o prześladowaniu żydów o strachu, biedzie i poświęceniu. Tułaczka, kiedy ludzie opuszczali swoje domostwa w obawie przed wysiedleniem toczy się przez całą opowieść. Zakurzone drogi, ludzie obdarci z emocji, spojrzenia pełne nienawiści, szukające „dziury w całym” to serce którym bije ta książka.
Zauroczyła mnie prostotą przekazu i barwnym zobrazowaniem świata do którego nikt z nas nie chciałby powrócić...
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kobieta, którą porwał wiatr
Kobieta, którą porwał wiatr
Claus Stephani
9.5/10

– Przemyśl to sobie – powiedział rabbi Mendel. – Ładna kobieta bez mężczyzny nie należy do nikogo, a to niekiedy znaczy, że do wszystkich należy. Taki już jej los. Jest jak liść na gościńcu. Byle podm...

Komentarze
Kobieta, którą porwał wiatr
Kobieta, którą porwał wiatr
Claus Stephani
9.5/10
– Przemyśl to sobie – powiedział rabbi Mendel. – Ładna kobieta bez mężczyzny nie należy do nikogo, a to niekiedy znaczy, że do wszystkich należy. Taki już jej los. Jest jak liść na gościńcu. Byle podm...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Zmieniając miejsce, w którym mieszkasz, zmieniasz swój los." Ten cytat pochodzący z Talmudu a przytoczony przez Clausa Stephani, moim zdaniem idealnie obrazuje treść książki. Nowe doświadczen...

@aleksnadra @aleksnadra

Bajla wiedzie zwykłe życie w małej wiosce razem ze swym mężem Jakobem. Nie dzieje się nic wyjątkowego. Każdy dzień jest taki sam. Pewnego dnia, gdy Jakob wracał do domu napadli go i zabili. Dziewczyna...

@KlaudusS @KlaudusS

Pozostałe recenzje @puma

Trzy twarze Ewy
Książka ku pokrzepieniu serc

Minęło troszkę czasu kiedy poznawałam ten zakątek fikcyjnego świata, ale (ze zdumieniem mogę przyznać) przypomnienie sobie wątków rozgrywanych w tym miejscu nie trwało dł...

Recenzja książki Trzy twarze Ewy
Paluszki, czyli o dziesięciu takich, co się nigdy nie nudzą
Codzienność małych rzeczy...

Za pomocą kilkuletniego Marcinka poznajemy dziecięce paluszki.. a czegoż to tam nie ma są paluszki układające puzzle, zrywające kwiatek dla mamy, oblepione cukrem, szarpi...

Recenzja książki Paluszki, czyli o dziesięciu takich, co się nigdy nie nudzą

Nowe recenzje

Ta, którą znam
Ta, którą znam
@asach1:

„ Dlaczego marzenia są najpiękniejsze wtedy, gdy się nie spełniają i pozostają tylko w sferze fantazji ? ” (str.73) ...

Recenzja książki Ta, którą znam
Trędowata. Część 2
Klasyka gatunku
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o drugim tomie książki, o której napisane i powiedziane zo...

Recenzja książki Trędowata. Część 2
Kuchnia narodowa
Apetycznie
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem BoWiem* Była to dla mnie książka niespodzianka. Szczerze mówiąc sama od siebie ni...

Recenzja książki Kuchnia narodowa