Układ recenzja

To miały być wakacje życia.
I były.
Ale nie w takim sensie, w jakim się tego spodziewała.

Jessie przez większość czasu oddawała się nauce i pracy. Skrupulatnie oddawała zarobione pieniądze rodzicom, aby pomóc w utrzymaniu domu. Odłożyć coś na wakacje było więc ciężko... Ale w końcu się udało. Wraz z przyjaciółką wylatuje na Majorkę - na wakacje życia.
Okazuje się jednak, że potoczą się one zupełnie inaczej niż to Jessie planowała.
Z bajecznej Majorki dziewczyna nagle trafia do Kalifornii... która również mogłaby być bajeczna gdyby nie jeden mały szczegół. To dom publiczny.
Życie Jessie zmienia się w piekło.
Tajemniczy człowiek wyciąga jednak do niej rękę i oferuje pomoc. Nic jednak w życiu nie jest za darmo.
Wolność za rękę? Jaka by była Twoja decyzja?

☆☆☆

Książka Pauliny Kunki to przepełniony namiętnościami romans, który wyrwie Was z fotela.
Autorce należą się słowa uznania za oryginalny pomysł rozpoczęcia akcji - wątek z domem publicznym kupił mnie już na wstępie. To coś nowego (przynajmniej dla mnie), nie spotkałam się z tym wcześniej, więc tym bardziej byłam ciekawa jak potoczy się ta historia.
Czy mogłabym jej zarzucić coś, co kłuło w oczy? Zapewne tak, ale jest to ocena bardzo subiektywna. Obrzydliwie bogaty, szalenie przystojny i intrygująco tajemniczy facet - brzmi znajomo prawda? Troszkę mnie ten banał zawiódł, ale od takich romansów nie wymaga się przecież czegoś ponad to. W żadnym wypadku jednak ten facet nie przeszkadzał mi w czytaniu - wręcz przeciwnie ;)

Mogło być po prostu coś tak oryginalnego jak pomysł z domem publicznym, ale nie musiało. I tak jest wyśmienicie!

Język autorki jest przede wszystkim przyjemny. Przeważnie prosty, choć nie zawsze - ale to dobrze, nie chcemy przecież minimalizować myślenia ;)

Bardzo urzekł mnie przekaz emocjonalny tej powieści. Uczucia w niej były... autentyczne. Nie przerysowane. Gdy miało być słodko - było słodko. Ale gdy miało powiać chłodem, to aż zrobiło się zimno. I właśnie za to mogę polecać tę książkę innym.
Zakończenie także mnie nie zawiodło. Nie chcę za dużo zdradzać, ale powiem to co najważniejsze - był zwrot akcji, był dramat, były łzy, była miłość, było zaskoczenie, był zawód... było wszystko.

Sami się musicie przekonać, czy takie "wszystko" Wam wystarczy, aby ocenić tą książkę jako dobrą książkę.
Jak dla mnie - to była idealna historia. Lepiej bym tego nie wymyśliła, nawet jeśli w trakcie wydawało mi się coś nie tak.
Czasem warto zaufać autorce ;)

Polecam serdecznie - pozycja idealna na jesienno - zimowe wieczory. (Jest smak słonecznej Kalifornii dla tęskniących za latem oraz ciepło wigilijnego Londynu dla świątecznych świrów <3)

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.