„Inny świat. Powrót” jest to druga część cyklu „Inny świat”. Po przerwie, miło było z powrotem spotkać się ze znanymi już z wcześniejszej części bohaterami i poczytać o ich nowych przygodach. Jesteście ciekawi, co znajdziemy w tym tomie i jakie są moje wrażenia z lektury? Jeśli tak, to zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią.
Od ostatnich wydarzeń minął rok. Ponownie spotykamy się z Oliwią, która w swoim świecie zaczęła poważnie chorować. Dziewczynie udaje się po raz kolejny dostać do alternatywnego świata, czyli na Esternę. Cieszy ją ten powrót, choć na tej planecie nic nie jest takim, jakim być powinno. Czy to będzie udany powrót? Co odkryje Oliwia? Jakie tajemnice ukrywają mieszkańcy Esterny? Komu tak naprawdę można zaufać? I kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem? Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznacie, jeśli dokładnie tę lekturę przeczytacie.
Muszę Wam powiedzieć, że z ogromną przyjemnością sięgnęłam po drugi tom tego cyklu. Z wielką radością spotkałam się ze znanymi mi już bohaterami. Ponownie, wspólnie z nimi przeżywałam rozterki, radości i smutki. Odkryłam też wiele zależności. Jak się okazuje, choć planety czy ludzie, mogą się znacząco od siebie różnić, to jednak pewne zachowania wszędzie są takie same. Dla tych zaślepionych, wciąż najważniejsza jest władza czy pieniądze. Lubią rozkazywać i chcą rządzić. Wszystko ma być wykonywane według ich poleceń. A kto się nie dostosuje, tego czeka potworny los w męczarniach. Brzmi znajomo, prawda? W naszym świecie, można spotkać wielu takich ludzi. To od nas zależy, czy będziemy to tolerować, czy będziemy walczyć z wrogiem, aby to wreszcie dobro zatriumfowało a nie zło.
Ta powieść ukazuje nam również, jak wielka i potężna jest siła przyjaźni. Co jesteśmy w stanie zrobić dla drugiej osoby, gdy jej dobro leży nam na sercu. Jak się opiekujemy i dbamy o tych, na których nam zależy. Myślę, że śmiało mogę użyć tutaj powiedzenia, że "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". Według mnie świetnie pasuje do opisywanej historii. Ponadto sądzę, że każdy z nas, prędzej czy później odnajdzie swoją bratnią duszę. Kogoś, kto będzie umiał nas wysłuchać, pocieszyć w razie potrzeby czy wesprzeć w momencie, kiedy najbardziej tego potrzebujemy. Czasami taką osobę znajdujemy w miejscu, w którym całkowicie się tego nie spodziewamy. Dlatego sądzę, że śmiało możemy powiedzieć, że to przeznaczenie ma dla nas zawsze jakiś nieprzewidziany plan. Wystarczy po prostu mu zaufać i jak to się mówi, reszta sama przyjdzie :)
Według mnie, Autorka utrzymała poprzeczkę z poprzedniego tomu. Otrzymałam kawał świetnie opowiedzianej historii, od której nie sposób było się oderwać. Pani Iwona ma tak lekkie a zarazem przyjemne w odbiorze pióro, że przez czytane strony przelatuje się niczym błyskawica. Absolutnie do niczego nie mogę się przyczepić. No może do jednej rzeczy. Zbyt szybko zleciał mi czas z tą historią. Czuję po prostu niedosyt, bo czytałabym więcej i więcej :)
Polecam Wam bardzo tę serię. Proponuję jednak zacząć czytanie od tomu pierwszego, wtedy będziecie dokładnie wiedzieli co i jak. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że był to dobrze spędzony czas z książką. A życie współczesne przeplatane z życiem na innej planecie sprawiło, że absolutnie nie nudziłam się z tą historią. Mogę tylko pogratulować Autorce kreatywności i umiejętnego połączenia wątków. Bardzo dziękuję Pani Iwonie za egzemplarz do recenzji i za możliwość poznania historii Oliwii. To była niesamowita przygoda! Czytajcie, bo warto ! ❤️ Przyznaję 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów i z niecierpliwością czekam na więcej ! 📖😍😃