Klątwa Berserkera recenzja

Ostatnio bardzo polubiłam powieści gdzie romans jest połączony z czasami średniowiecznymi. Nie ukrywam, że to za sprawą ostatnio przeczytaj przeze mnie powieści Pani Katarzyny Puzyńskiej oraz … „Wiedźmina” obejrzanego na Netflixie. A jeszcze jak do fabuły powieści dochodzą elementy magii… to już jest niesamowicie. Dlatego też, najnowsza powieść Anny Wolf pt. „Klątwa Berserkera” bardzo mnie zaciekawiła nie tylko swoim opisem, ale przyznacie, że i okładkę ma bardzo interesującą. A czy fabuła była na tyle wciągająca jak myślałam? Sprawdźcie to!


Miłość, zdrada, zbrodnia i wielkie namiętności w scenerii kamiennych fortec, rycerskich potyczek i krwawych bitew.
Czy klątwa rzucona przez konającą panią na zamku na ród Istrel doprowadzi do jego zagłady? A może miłość, która niespodziewanie rozkwitnie pod osłoną nocy, przywróci nadzieję, tam, gdzie jej już od dawna nie było? Nieokiełznana namiętność była i zawsze będzie ponadczasowa, tak samo jak pogarda i rządzą zemsty!

Jeżeli ktoś miał wątpliwości, czy przed wiekami ludzie nienawidzili i kochali równie mocno jak teraz, to ta książka raz na zawsze je rozwieje!


Powiem szczerze, że tak dobrze wykreowani bohaterowie jak w tej książce tylko umilają nam czas z nią spędzony. Od samego początku idzie ich polubić, wdrążyć się w ich świat, ich słabości, uczucia oraz to co przechodzą. A, że są oni dość zróżnicowani to na nudę tu nie można narzekać, jeśli chodzi o samą akcję w powieści.

Fabuła powieści jest naprawdę interesującą, dość szybko wszystko się tu toczy ale nie na tyle by się w czymś pogubić. Interesujące jest umiejscowienie akcji w średniowieczu, pokazanie tego klimatu oraz różnych zwyczaje wówczas panujących. Można mieć czasem wrażenie, że trochę tu baśniowo… Ale to tylko wrażenie!
Autorka sprawiła, że naprawdę ciężko jest się tu oderwać od lektury; dosłownie idzie chłonąć każde jej słowo, zatracić się w powieści i przeżywać wszystko razem z bohaterami. Świat, który nam został tutaj stworzony jest po prostu interesujący do ostatniej strony powieści.

Język jakim autorka się tu posługuje idealnie się wpasował w epokę i klimat. Można nawet rzec, że zrobione to było z lekka z małą premedytacją, tak dokładnie dopieczone własne dzieło. Autorka zawarła nam tu także mocne przesłanie, ale do tego to już musicie dojść sami…


Podsumowując:
Nie za wiele można tak naprawdę napisać o fabule książki nie zdradzając jej treści. Jednakże jedno można zapewnić : powieść jest świetna, wciągająca, czyta się ją naprawdę szybko i w sumie dość lekko. Z pewnością nie będziecie się z nią nudzić, a czas z nią spędzony będzie dobrze wykorzystany!

Gorąco polecam!