Kolejna z serii książek historycznych po która sięgnęłam i nie żałuję. Takiej historii jak tutaj na pewno na lekcjach w szkole się nie dowiecie !
Ciekawi Was jak wyglądała prawdziwa kuchnia staropolskaoraz czy na obiadach czwartkowych u króla Stasia można się było najeść? I jak – znana z drakońskich diet – Sisi uwiodła Franciszka Józefa swoim apetytem? Właśnie ta książka odpowiada na wszystkie te pytania!
Królowa Jadwiga lubiła napić się piwa ze swoimi dwórkami. Jagiełło z kolei nienawidził alkoholu i… jabłek. Musiał natomiast ukrywać swoją miłość do gruszek, które ze względu na kształt uchodziły za przysmak kobiecy. Zwycięzcy spod Grunwaldu nie wypadało się nimi zajadać.
Jan III Sobieski często widywany był ze swoim kajecikiem, w którym zapisywał receptury ulubionych dań. Zawdzięczamy mu nie tylko wiktorię wiedeńską, lecz także sprowadzenie do Polski ziemniaków. Obiady najchętniej jadał w gronie rodziny, a śniadania – z ukochaną żoną… w wannie.
Na talerzu Elżbiety II wszystkie warzywa musiały być tej samej wielkości, a jeśli miała ochotę na jajka, to tylko te w brązowych skorupkach. Aby uniknąć nieprzystojnych skojarzeń, banana jadła nożem i widelcem. By nie urazić gospodarzy, byłaby w stanie zjeść… szczura.
Wika Filipowicz ze swadą opowiada o tym, co gościło na królewskich stołach. Przedstawia kulinarne obyczaje władców. Kuchenne ewolucje i rewolucje. Od królewskiego przepychu do „cienkiego jadania”. Od korzennego zawrotu głowy do wyrafinowanego podkreślania smaku dań.
Od średniowiecza po dziś dzień.
Znajdziecie tu bardzo ciekawe oraz nawet istotne fakty, które mile was zaskoczą. Autorka zabiera nas w bardzo interesujacy świat w którym ukazane mamy portery jedenastu władców oraz historię kulinarną z ich życia. Autorka przedstawiając nam te historię naprawdę zagłębiła się w temat przez co mamy dość konkretne opisy tutaj. Oczywiście oprócz kulinarnych doznań dostajemy też opisy sylwetek naszych bohaterów, co naprawdę szczerze mówię - dużo ciekawsze jest niż na lekcjach historii w szkole. Na dodatek wszystko to jest uzupełnione ciekawymi czarno-białymi ilustracjami, które tylko rozbudzają naszą wyobraźnię.
Podsumowując:
"Przy stole z królem" Wiki Filipowicz to bardzo interesująca książka o historii kulinarnej władców, która potrafi zaciekawić nawet takiego opornego czytelnika jak ja. Goraco Wam polecam po nią sięgnąć, jest ciekawą odskocznią od codziennych ciężkich kryminałów!