Jak mogłaś recenzja

"Jak mogłaś"- Heidi Perks

Autor: @Wiejska_biblioteczka ·3 minuty
2020-06-24
Skomentuj
2 Polubienia
Ile jesteś w stanie poświęcić dla ukochanego dziecka? Oddając mu się całym sobą, lekceważysz własne potrzeby, zdrowie, a czasami i życie. A gdy tylko zrobisz coś dla siebie, bardzo szybko dopadają Cię wyrzuty sumienia, bo przecież Twojej dziecko jest wszystkim, co kochasz. Prawda?




"Jak mogłaś" Heidi Perks- krótko o fabule. Odkąd Harriet wraz z mężem przenieśli się do innego miasta, kobieta nie potrafi nawiązać bliskich relacji z innymi ludźmi, poza Charlotte. To właśnie ona jest jej najbliższą, a zarazem jedyną przyjaciółką. Harriet całkowicie poświęciła się wychowaniu i opiece nad córką, z która nie rozstawała się aż do teraz. Zmuszona pewną sytuację, pozostawia czteroletnią Alice pod opieką przyjaciółki, która wraz ze swoją rodziną wybiera się na szkolny festyn. Dmuchane zjeżdżalnie, kolorowe karuzele i wata cukrowa to wszystko, czego dzieci chcą. Niestety, wystarczyła chwila nieuwagi i Alice znika bez śladu. Nikt nie wie gdzie się podziała i choć wielu ludzi ją szuka, ona zapadła się jak kamień w wodę. Charlotte obarcza się winą, podobnie jak pozostali, a co dopiero matka dziewczynki. I tak dotychczasowa przyjaźń obu kobiet zostaje wystawiona na próbę. Próbę, która nie ma szansy przetrwania. Dwa tygodnie później byłe już przyjaciółki zostają wezwane na komisariat policji, by złożyć zeznania w sprawie tajemniczego morderstwa. Czy i tym razem będą się wspólnie oskarżać? Czy też połączą siły i będą się wspierać? Najwyższy czas zdecydować czy ujawnić nieprzyjemne sekrety, które odcisną swoje piętno na ich życiu czy też uparcie milczeć?


Opis na tylnej okładce sugerował mocną i ekscytującą powieść, w której niewinną ofiarą było małe dziecko. A jak było w rzeczywistości? No cóż- było dobrze, choć miejscami nieco denerwująco. Na pierwszy rzut oka wysuwa się nam wątek przemocy psychicznej. I niestety tutaj został on niedopracowany. Wszystko co się z nim wiązało, przedstawiono bardzo powierzchownie, bez szczegółów, które podsycałyby moją czytelniczą ciekawość, a przecież to on miał tutaj grać pierwsze skrzypce. Gdyby rozwinąć odpowiednio ten element, całość nabrałaby wyjątkowego i frapującego charakteru, a tak jest, jak jest. ŚREDNIO.


Na plus zalicza się ogólnie ciekawa fabuła, pełna intryg i manipulacji. Im więcej czytamy, tym poznajemy sporo nowych szczegółów, które zmieniają dotychczasowe myślenie o naszych bohaterach. Dzięki tym zabiegom, coś się tutaj dzieje i nie jest to aż tak przewidywalne, jak wcześniej sądziłam.


Akcja początkowo szybka, ściśle ukierunkowana i wywołująca silne emocji, w końcu zaginęło małe dziecko. Potem stopniowo wszystko zamiera, jakby dopadła ją melancholia i apatia. Zaś pod koniec ponownie wybucha i to ze zdwojonym tempem. Czuć w niej brutalność, potęgę nienawiści czy też obsesji. Czasami miałam wrażenie, że autorka nieco się pod tym kątem zagalopowała, stwarzając zbyt zawiłą fabułę. Ale z drugiej strony to właśnie jej finałowy akcent stał się mocny i dosadny, czyli taki, jaki być powinien, by podnieść atrakcyjność tejże powieści. Choć nadal czegoś mi w niej brakowało.


Tym czymś byli zdecydowanie nietuzinkowi bohaterowie, którzy tutaj okazali się ledwie przeciętni. Z jednej strony mają oni w sobie coś, co można cenić (determinacja, upór, ogromna miłość), ale są też cechy, która zdecydowanie nie potrafiłam zaakceptować (ślepa lojalność, brak rozsądku, łatwowierność, igranie z niebezpieczeństwem). W takim zestawieniu trudno jest mi ich jednoznacznie określić, a jeszcze trudniej zapamiętać.


Podsumowując, "Jak mogłaś" Heidi Perks to dość ciekawa i dająca do myślenia powieść, z interesującą fabułą i umiarkowaną akcją. Całość czyta się błyskawicznie, choć nie jest to lekka lektura. Oczywiście jest kilka negatywów, które obniżają jej poziom, co w konsekwencji sprawia, że wypada ona średnio. Tylko albo aż.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-12
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak mogłaś
Jak mogłaś
Heidi Perks
7.3/10

Byłaś za nią odpowiedzialna, a teraz zaginęła. Charlotte, przyjaciółka Harriet, opiekuje się jej córką. Dziecko znika. Kobieta może przysiąc, że spuściła małą z oka ledwie na chwilę, że dziewczynka ca...

Komentarze
Jak mogłaś
Jak mogłaś
Heidi Perks
7.3/10
Byłaś za nią odpowiedzialna, a teraz zaginęła. Charlotte, przyjaciółka Harriet, opiekuje się jej córką. Dziecko znika. Kobieta może przysiąc, że spuściła małą z oka ledwie na chwilę, że dziewczynka ca...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejny thriller, który pokochałam! 💕 Jak to jest, że takie dobre historie mi się trafiają? Każdemu czytelnikowi życzę samych dobrych historii, a zwłaszcza miłośnikom thrillerów, bo widzę, że ten gat...

@blackinktrio @blackinktrio

JAK MOGŁAŚ HEIDI PERKS BARDZO dobra powieść. Przeczytana za jednym zamachem. Ten, kto kiedykolwiek miał do czynienia z osobowością psychopatyczną, przeczyta ją z jeszcze większymi emocjami. Każd...

Pozostałe recenzje @Wiejska_bibliote...

Dziewczyna w spektrum
„Dziewczyna w spektrum” Ewa Furgał

Tytuł: „Dziewczyna w spektrum” Autor: Ewa Furgał Gatunek literacki: biografia, autobiografia, pamiętnik Wydawnictwo: Biała Plama Ilość stron: 185 @Obrazek Czy ...

Recenzja książki Dziewczyna w spektrum
Pochwała głupoty w XXI wieku
„Pochwała Głupoty w XXI wieku” Bartosz Małecki

Tytuł: „Pochwała Głupoty w XXI wieku” Autor: Bartosz Małecki Gatunek literacki: poradnik Wydawnictwo: Wydawnictwo M23 Ilość stron: 192 Premiera: 21 listopada 2...

Recenzja książki Pochwała głupoty w XXI wieku

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka