QualityLandia recenzja

Jak zobaczyć przyszłość

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @zgrajaksiazek ·5 minut
2020-06-08
Skomentuj
5 Polubień
"QualityLandia" Marca-Uwe Klinga to świeżo wydana w Polsce powieść, której autora przyrównuje się do George'a Orwella. Niemiecki pisarz równie sprawnie tworzy wizję przyszłości nie tak odległej od naszej rzeczywistości.

Książka opowiada o Piotrze Bezrobotnym - młodym mężczyźnie, zajmującym się złomowaniem popsutych maszyn. Wiedzie spokojne życie, nie przejmując się zbytnio polityką, sprawami państwa. Dopiero przypadkowa przesyłka sprawia, że porzuca swoją dotychczasową rutynę i rzuca się w wir zaskakujących sytuacji. Oprócz tego część rozdziałów dotyczy innych bohaterów, a całość przemieszana jest różnymi informacjami prasowymi czy też biuletynem tłumaczącym działanie QualityLandii.

Będę szczera, początkowo obawiałam się, że ta książka jest kolejną oklepaną wizją przyszłości, pełną przemocy i powagi, pewnego patosu. Szczęśliwie, myliłam się. "QualityLandia" zupełnie odbiega od standardów prozy futurystycznej. Jest pełna zabawnych dialogów, opisów, a czyta się ją jednym tchem, ale bez poczucia grozy czy strachu. Chociaż wizja świata, którą tworzy autor jest przerażająca, podana jest w sposób, któremu nie sposób się oprzeć i myślę, że dopiero po czasie dostrzega się mechanizmy w niej przedstawione i ten straszny motyw wykorzystania technologii do złych celów. Ta powieść nie przytłacza powagą - wydaje się być podobna do książek obyczajowych albo tych, z którymi spędza się jeden wieczór, a tak naprawdę jest bardzo ciekawą i pouczającą lekturą. Jej przystępność jest ogromną zaletą; uważam, że jest warta przeczytania, szczególnie jako dopełnienie czy przeciwwaga do chociażby "Roku 1984", a przy tym na tyle różni się od tej pierwszej, by nie była wtórna lub męcząca.

Powieść różni się od większości książek nawet pod względem budowy. Rozdziały przeplatane są krótkimi wstawkami niezwiązanymi z fabułą, dzięki czemu możemy lepiej wejść do jej świata. Jest to ogromny plus, ponieważ sprawia, że wizja Klinga jest zupełnie spójna i łatwa do odczytania. Dzięki temu czytelnik ma możliwość poznać dogłębnie rzeczywistość bohaterów oraz odkryć jej mankamenty, ułudę, którą karmi mieszkańców. Podobał mi się ten zabieg; był obiektywnym głosem, pokazującym społeczność. Jest to ogromny plus, szczególnie w wypadku powieści opisujących utopie lub w ogóle przyszły czy fantastyczny świat. Takie fragmenty też umożliwiają szybsze poznanie QualityLandii w łatwy sposób, pozbawiony trudnych i żmudnych dialogów, mających wytłumaczyć działanie świata. Można więc powiedzieć, że był to sposób na zdynamizowanie akcji, dodatkowa możliwość rozśmieszenia czytelnika.

Kartki tej książki są doprawdy wypełnione humorem. Część uwag czy wątków może wydać się lekko żenująca, ale to też pasuje do klimatu - uwypukla to charakter ludzi, skutki życia w ich świecie. Zresztą, zazwyczaj śmieszne fragmenty były naprawdę zabawne, a absurdalne działanie niektórych czy ich frapująca osobowość stanowiła doskonałe umilenie lektury.

Również bohaterowie byli niezwykle zróżnicowaną grupą. Ich interakcje dzięki temu przyciągały uwagę i były satysfakcjonujące. W szczególności wymieszanie ludzi z robotami i częste zamieszczanie ich rozmów dawało powód do nieustannej zabawy. Zabieg autora, dzięki któremu więcej niż jedna postać pozostała zgłębiona także jest świetny - urozmaica książkę, dodając jej więcej wątków pobocznych, a także daje szansę na szersze opisanie przedstawionego świata.

Bardzo podobała mi się skrupulatność w wizji QualityLandii. Jej świat jest bardzo szczegółowo opisany i nie pozostawia niedomówień, przez które można w nią zwątpić. Jest czytelna i właściwie, po przeczytaniu całej książki wiadomo jak radzą sobie w niej wszystkie warstwy, na czym polega polityka, kto jest uprzywilejowany, a rola technologii jest naprawdę świetnie zilustrowana. Na tyle to wszystko jest jasne, że w sama wierzę, że może nas czekać właśnie taka przyszłość - bez problemu dostrzegam podobieństwa między działaniem współczesnych, a jego skutkami widocznymi w powieści Klinga. Myślę, że na podstawie tej książki możemy przyzwyczaić się do tego, co nas czeka. W końcu wszystko, co robią ludzie, jeśli nagle się coś nie zmieni doprowadzi do utworzenia właśnie takiego społeczeństwa - bezwolnego, zupełnie zanurzonego w potrzebie konsumpcji i niezdolnego do własnych, niezależnych działań. Także nasza inteligencja ucierpi w sposób opisany w "QualityLandii". Nawet ciężko jest mi się zdystansować do tej wizji, uznać ją za sprzeczną czy znaleźć choćby jedno niedociągnięcie; uznanie, że ludzie wykorzystają tak technologię, to kalkulacja, a nie fantazja.

Nie mogę jednak nie zauważyć, że sposób pisania autora i budowa jego powieści nie sprzyja zdecydowanemu przejęciu się, nie do końca można ją wziąć za ostrzeżenie. Rytm książki jest trochę jak karuzela - z czasem bardzo przyspiesza, po czym zatrzymuje się, pozostawiając po sobie najbardziej wrażenia i urywki wspomnień. Nie wstrząsnęła mną ta historia, a raczej przyjęłam ją i potraktowałam jako rozrywkę. Myślę, że w momencie, w którym w rzeczywistości stanie się coś, co strice można połączyć z tą książką, zauważę to i spłynie na mnie ogromne wrażenie, strach. Ale tymczasem doceniam ją raczej jako źródło śmiechu niż czarnych wizji, co nieco mnie przeraża; mam nadzieję, że za jakiś czas dostrzegę w niej więcej i zobaczę, jak ulotny jest moment, gdy daleko nam do reguł jej świata. Chyba ważną kwestią jest to, że sama nie wiem, co można zrobić, by odmienić przyszłość ludzkości. Widząc, że opisywane zachowania są tak podobne do tych, z którymi można spotkać się codziennie, a uzależnienie ludzi od technologii już jest tak wysokie, świadomość potrzeby zmiany i trud w jej dokonaniu przytłacza mnie. Mam nadzieję, że "QualityLandia" trafi do osób, które wymyślą, co da się zrobić, a przynajmniej w ogóle staną się tego świadomi - już to może spowodować zmianę. A na razie najlepszą rzeczą, którą można zrobić jest szerzenie popularności tej powieści, bo jest ważniejsza niż nam się wydaje.

"QualityLandia" na swój sposób pełna jest sprzeczności: mówi o rzeczach poważnych, w sposób lekki, rozśmiesza zamiast przerażać. Ten kontrast jest widoczny i na pewno pozytywnie wpływa na fabułę. Nie ośmielę się nazwać jej powieścią na kształt przypowieści, ale zdecydowanie można wyciągnąć z niej więcej niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Jej wielowarstwowość umożliwia przystępność, a to najważniejszy i często pomijany aspekt książek, które mają szansę coś zmienić.

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu NieZwykłe i portalowi LubimyCzytać.

Jeśli podobała Ci się ta recenzja zapraszam na mojego bloga:https://zgrajaksiazek.blogspot.com/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-08
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
QualityLandia
QualityLandia
Marc-Uwe Kling
7.3/10

Poznajcie nowego George’a Orwella i jego QualityLandię! Niesamowity niemiecki bestseller, który na całym świecie sprzedał się w ponad pięciuset tysiącach egzemplarzy! Co, jeżeli idealny świat nie jes...

Komentarze
QualityLandia
QualityLandia
Marc-Uwe Kling
7.3/10
Poznajcie nowego George’a Orwella i jego QualityLandię! Niesamowity niemiecki bestseller, który na całym świecie sprzedał się w ponad pięciuset tysiącach egzemplarzy! Co, jeżeli idealny świat nie jes...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Znasz taką sytuację, gdy z ciekawości przeglądasz jakąś śmieszną aukcję z wibratorem na aliexpress i później wyświetlają Ci się dildosy w każdej reklamie? Albo rozmawiasz z kimś przez telefon o jakim...

@adakr @adakr

Algorytmy rządzą światem. Wiedzą lepiej od Ciebie czego pragniesz teraz, jakie potrzeby będziesz mieć jutro, o czym marzysz i czego nie lubisz. Wiedzą nawet – z dokładnością do sekundy – kiedy umrzes...

@daka_portal @daka_portal

Pozostałe recenzje @zgrajaksiazek

Szmira
niezbyt dobra próba przekazania czegoś

"Szmira" Bukowskiego to nietypowa książka, będąca pastiszem stylów występujących w prasie brukowej. Przedstawia losy prywatnego detektywa, Nicka Belane'a. Na samym począ...

Recenzja książki Szmira
Kopalnie króla Salomona
niezwykła przygoda w Afryce

"Kopalnie króla Salomona" Haggarda to dziewiętnastowieczna powieść przygodowa, otwierająca cykl książek przedstawiających losy Allana Quatermaina. Lektura opowiada o wyp...

Recenzja książki Kopalnie króla Salomona

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka