Skarb recenzja

Jakie to było słabe!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Estera ·4 minuty
2023-07-18
5 komentarzy
19 Polubień
Rzadko piszę o złych książkach, nawet jak mi się zdarzy taką przeczytać, ale tym razem zrobię wyjątek. A dlaczego? O tym za chwilę.

"Rodzina Monet" to seria, która bije ostatnio rekordy popularności. Ma świetną reklamę, jest o niej głośno w mediach społecznościowych i każda nastolatka chce ją mieć na swojej półce. Moja też. Gdy mi o tym powiedziała, ucieszyłam się, bo moje dziecko samo z siebie nie czyta dużo i zwykle musi być do tego długo namawiane. Za to zawsze lubiła, żeby jej czytać na głos i do dziś chętnie się przysłuchuje, jak czytam jej młodszym braciom. Teraz już się tak nie cieszę, że akurat tę serię chciała czytać.

Nie czytałam nic z tak popularnych "hot" książek czy mafijnych romansów, ale myślę, że tu zmierzamy w tym kierunku. 14-letnia Hailie Monet w wypadku traci mamę i babcię, jedyne bliskie jej osoby. Okazuje się jednak, że w USA mieszka jej pięciu starszych, przyrodnich braci, którzy przyjmują ją pod swój dach. Ich dom ocieka wręcz bogactwem, Haillie uczy się w prywatnym liceum, do którego chodzą też jej trzej bracia. Skąd mają pieniądze? Nie do końca wiemy, tak jak niejasne są okoliczności śmierci ojca Monetów. Na pewno jednak ich działalność nie jest do końca zgodna z prawem. Oprócz więc wątku Hailie pojawia się sensacja, ucieczki i strzelanina. Tyle jeśli chodzi o fabułę. Jak ją można ocenić? Fatalnie.

Po pierwsze, akcja dzieje się nigdzie. Żadne realia, poza imionami bohaterów i nazwą stanu, nie istnieją. Przykład pierwszy z brzegu: Hailie przybywa z Anglii, ale bardzo ją szokują mundurki.

Po drugie, cała konstrukcja postaci jest absurdalna. Hailie ciągle płacze, jest rozchwiana emocjonalnie (co akurat można zrozumieć), ale te emocje są tak powierzchowne, że kompletnie nie można się wczuć w postać. Do tego decyzje, które podejmuje, są idiotyczne i nielogiczne. Nie przyszło jej do głowy, żeby spytać braci o ich rodziców. Po co? Lepiej napisać kolejne tomy.

Hailie jest grzeczna. Nie pali. Nie pije. Nie kradnie. Świetnie się uczy. Poza tym pozwala się obmacywać pierwszemu lepszemu w kinie, ale to drobiazg. Nawet sama nazywa tego typa kolegą, żadnych głębszych uczuć to ja się tam dopatrzeć nawet z lupą nie mogłam. Szacunek do siebie? Ależ po co. Ja nie mówię, że ludzie nie popełniają błędów. Ale to jest błędem tutaj tylko dlatego, że ten chłopak okazuje się draniem, a nie dlatego, że dziewczę siebie nie szanuje. W całej książce pełno jest takich powierzchownych mądrości, moralności na pokaz, bez żadnego głębszego sensu.

To samo dotyczy jej braci. To banda szowinistów, dla których kobiety to jedynie obiekty pożądania, nie kryją się z tym, że potrzebują ich jedynie na jednonocne przygody. Ale równocześnie kochają bardzo swoją siostrę, o której wcześniej nie wiedzieli, zrozumiałe przecież. Bo oni w gruncie rzeczy to dobre chłopaki są. Potrafią pobić do nieprzytomności dzieciaka, ale przecież sobie zasłużył. No może niektórzy z nich mają mały problem z agresją, ale to dobre chłopaki są. A znów Vince jest zimny jak głaz, ale chce dobrze, bo to też dobry chłopak jest. Oni w ogóle fajni są. Jak to się ma do ich profesji? No nijak. Wybaczcie, ale takiej wybiórczej moralności to ja w ogóle nie kupuję. Autorka nieporadnie próbuje pokazywać dobre strony chłopaków, ale oni nie są fajni. Są groźni i nieobliczalni, tak jak Hailie głupia. Nic dziwnego, że po takich lekturach kobiety tracą instynkt samozachowawczy. I nic dziwnego, że potem mężczyźni mają nas za naiwne idiotki, które tak łatwo wykorzystać i skrzywdzić.

Dodajmy do tego język. Tak ubogi i pełen błędów, że nawet scena pościgu wlecze się jak flaki z olejem. Nieudolnie napisana słaba fabuła. Gdzie był redaktor, gdy ja płakałam? Hailie albo zalewa się łzami, albo patrzy w ziemię, a któryś z braci podnosi jej podbródek (ta scena powtarza się chyba kilkanaście razy!), żeby spojrzeć jej w oczy. Ale jest też bardzo oczytana, cały czas coś czyta, a biblioteka to jej ulubione miejsce w domu. Co czyta? Nie wiadomo. Nie pojawia się żaden tytuł i żadna refleksja na ten temat. A szkoda, może gdyby coś z tych lektur wynosiła (i ona, i Autorka), to książka byłaby lepsza.

Ostatnia sprawa. Książka wydana bez redakcji, na papierze najgorszej jakości, poza niezłą okładką nie ma nic. Cena? Najnowszy tom 49,90 zł w regularnej sprzedaży. To jest naprawdę gruba przesada, jakość zupełnie nie jest współmierna do ceny.

I tu dochodzimy do sedna, czyli po co ja o tym "dziele" w ogóle piszę? A no dlatego, że po tę książkę sięgają moje 10-letnie uczennice. I nie wystarczy poruszyć tematu zaburzeń odżywiania, żeby to była już wartościowa lektura. To jest toksyczna książka, pokazująca więzi międzyludzkie w zupełnie karykaturalny sposób. Do tego nieporadnie napisana. I co my, jako rodzice, nauczyciele możemy w tej sytuacji zrobić? Zabronić czytać? To nie są już małe dzieci, tylko nastolatki, które podważają nasz autorytet, więc zakaz przyniesie odwrotny skutek. Co więc możemy zrobić? Otóż możemy je wyposażyć w potężny oręż - w wiedzę i umiejętności. Jeśli wcześniej pokażemy im dobrą literaturę, dobre wzorce, to one same, nawet po początkowym zachwycie, w końcu właściwie ocenią ten bezwartościowy bełkot. Tylko w ten sposób możemy obronić dzieci przed takimi lekturami.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-18
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skarb
2 wydania
Skarb
Weronika Anna Marczak
7.2/10
Cykl: Rodzina Monet, tom 1

Zagubiona i odnaleziona jesteś jak skarb Hailie Monet ma niespełna piętnaście lat, gdy w wypadku samochodowym traci dwie najukochańsze osoby: mamę i babcię. Ze skromnego, ale pełnego miłości i ciepł...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 10 miesięcy temu
Świetna recenzja. Pamiętam, że moja starsza koleżanka opowiadała mi, że czyta wszystko. co czytają jej dzieci, aby móc o tych książkach rozmawiać z dziećmi. Ja tak robiłam do mniej więcej 12 roku, dopóki nie weszła w fazę romansów, to było ponad moje siły. Myślę, że to najlepszy pomysł, czytać, a później rozmawiać o takich książkach.
× 2
@maniek.em
@maniek.em · 10 miesięcy temu
ja kompletnie nie rozumiem szału na tę książkę. Cały tiktok jest zawalony tym. Jak zobaczyłem empik w moim mieście... Cały wielki stół zawalony, dziesiątki egzemplarzy Rodziny Monet. Nie lubię komentować czegoś, co mi się nie podoba, ale patrzenie na bestsellery literatury ostatnimi czasy aż mnie szczypie w oczy :(
× 2
@Lorian
@Lorian · 10 miesięcy temu
Zawsze mnie odrzucało od tej książki, a nawet nie czytałam, raczej wiedziałam, jak opisują ją nastolatki i już to dawało mi do myślenia.
× 2
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 10 miesięcy temu
A wiecie do którego autora podczas targów książki w Warszawie była najdłuższa kolejka? Taka na kilka godzin stania? Właśnie do autorki tej serii! O zgrozo!
Recenzja świetna, konkretna.
× 1
@Airain
@Airain · 10 miesięcy temu
Można też przeczytać i rozmawiać. Nie zakazując, ale tłumacząc, dlaczego MNIE się ta książka nie podoba.
ES
@Estera · 10 miesięcy temu
A proszę mi powiedzieć, gdzie napisałam, że należy zakazywać czytania tej książki? Bo napisałam coś dokładnie odwrotnego.
@Airain
@Airain · 10 miesięcy temu
A gdzie ja napisałam, że ty napisałaś, że trzeba zakazywać? Mój komentarz to reakcja na fragment

I co my, jako rodzice, nauczyciele możemy w tej sytuacji zrobić? Zabronić czytać? To nie są już małe dzieci, tylko nastolatki, które podważają nasz autorytet, więc zakaz przyniesie odwrotny skutek.

Owszem, bywają ciągoty, żeby zabronić czytania pewnych rzeczy (u nas może rzadko, ale wystarczy poszukać dyskusji nad dostępnością książek dla młodzieży w szkolnych bibliotekach w USA).

Trochę mnie dziwi, że moja uwaga została potraktowana jako atak, który trzeba odeprzeć...
ES
@Estera · 10 miesięcy temu
Ten fragment jest wyrwany z kontekstu, bo całość ma dokładnie taki wydźwięk, jak Twój komentarz. Myślałam, że nie doczytałaś mojej recenzji i opacznie ją zrozumiałaś. Przepraszam, jeśli odebrałaś moje wyjaśnienie jako atak, rzeczywiście za ostro napisałam.
Skarb
2 wydania
Skarb
Weronika Anna Marczak
7.2/10
Cykl: Rodzina Monet, tom 1
Zagubiona i odnaleziona jesteś jak skarb Hailie Monet ma niespełna piętnaście lat, gdy w wypadku samochodowym traci dwie najukochańsze osoby: mamę i babcię. Ze skromnego, ale pełnego miłości i ciepł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Rodzina monet’ to seria książek, o której słyszało wiele ludzi. Przez długi okres zajmowała wysokie miejsce w bestsellerach empiku, a Tiktok szalał na jej punkcie. Wśród odbiorców w różnym wieku dos...

@maziamysza00207 @maziamysza00207

Drodzy czytelnicy! Za nami połowa wakacji. Pewnie wielu z Was jest już dawno po urlopie z napiętym grafikiem pracy w dłoni, mając przed oczami te niekończące się listy „to do”. Mam nadzieję, ...

@k.sal00 @k.sal00

Pozostałe recenzje @Estera

Opactwo Northanger
Kiedy naiwność jest cnotą

"Opactwo Northanger" czytałam ostatnio w liceum i pamiętam tylko tyle, że denerwowała mnie główna bohaterka. Jak się okazuje, choć teraz jestem bardziej wyrozumiała, to ...

Recenzja książki Opactwo Northanger
Pościg za czarną hondą
A ta komedia to taka trochę nieśmieszna...

Z racji zawodu staram się nadrobić zaległości w literaturze dziecięcej i młodzieżowej ostatnich lat, bo sporo książek stoi na półce w mojej bibliotece (tzn. stało, bo od...

Recenzja książki Pościg za czarną hondą

Nowe recenzje

Potwory
Zbrodnia w świecie opery
@almos:

Poprzednia książka pani Potyry, 'Pakt', średnio mi się podobała, ale postanowiłem dać autorce kolejną szansę. Niestety ...

Recenzja książki Potwory
Burza
Burza
@Anna30:

Podjęłam się przeczytania książki pt. ''Burza'' I tom cykl The Darkening ze względu na nieznajomość twórczości autorstw...

Recenzja książki Burza
Imogen, oczywiście
Oczywiście!
@candyniunia:

Macie takie słowo, którego nadużywacie? Nasza tytułowa bohaterka, Imogen, ma. Oczywiście. Tak, tytuł zawiera jej ulub...

Recenzja książki Imogen, oczywiście
© 2007 - 2024 nakanapie.pl