Spojrzenie w mrok recenzja

Jedenaście odcieni makabry?

Autor: @jasminowaksiazka ·3 minuty
2024-06-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Ludzie robią ze strachu głupie rzeczy, których nigdy by nie zrobili, gdyby się nie bali”

Podróż na bezludną wyspę nie kończy się tak, jak była zaplanowana. Jej uczestnicy odkrywają przerażające rzeczy. Morderczyni spotyka na swojej drodze dziewczynę, z którą się zaprzyjaźnia. Podróż przez wiejskie drogi w świecie, w którym zapadł wieczny zmrok. Jedenaście opowiadań w nowej książce autorki Kredziarza - C.J. Tudor.

„Spojrzenie w mrok” to antologia zawierająca 11 opowiadań. Jak pisze sama autorka, kilka z nich miało być odrębnymi powieściami, kilka z nich leżało już w szufladzie i czekało na swój moment. Przed każdym z nich autorka zamieściła krótki wstęp, który wyjaśnia, kiedy powstało opowiadanie i jaka historia się z nim wiąże. Widać, że powstawały one w różnym czasie, bo bardzo się od siebie różnią.

Podtytuł tej książki obiecuje nam „jedenaście odcieni makabry”. Nie do końca się z tym zgodzę. Były tutaj opowiadania, które faktycznie mnie zachwyciły i czytałam je z przyjemności. Natomiast większa część sprawiła mi jednak zawód. Okładka i opis sugerują, że dostaniemy przerażający zbiór, który wywoła ciarki na naszych plecach. Natomiast chociaż były tutaj bardzo intrygujące historie, to chyba żadne nie sprawiło, że byłam przerażona. Od razu powiem, że nie będę opisywała każdego opowiadania, bo nie mamy na to miejsca. Natomiast chcę opowiedzieć o tych, które najbardziej mi się podobały i o opowiadaniu otwierającym cały zbiór.

Antologię otwiera „Ostatni rejs” i moim zdaniem był to fatalny wybór na początek. Po pierwszych dwóch stronach opowiadania odłożyłam książkę, bo myślałam, że nie przebrnę. Po długiej przerwie wróciłam i doczytałam tę historię, natomiast nie zrobiła ona na mnie najlepszego wrażenia. „Ostatni rejs” opowiada o świecie, w którym ludzie mieszkają na wycieczkowcach, ponieważ ziemia jest zbyt zniszczona, aby na niej żyć. Cały pomysł był fantastyczny. Natomiast zabrakło mi w nim dynamiki. Było bardzo powolne, rozwijało się w ślimaczym tempie.

Natomiast kolejne dwa opowiadania, bardzo przypadły mi do gustu. „Blok” opowiada o grupie dzieciaków, które wchodzą do opuszczonego bloku. Tam spotykają coś, co wymyka się ludzkiemu pojmowaniu, a głód o słowo, które rozbrzmiewa na każdym piętrze. To opowiadanie było nietuzinkowe, bardzo przemyślane, a otwarte zakończenie sprawiło, że chciałam więcej (o dziwo, bo nie przepadam za takimi zakończeniami).

„Zwodniczy blues” to opowiadanie, które w mojej topce jest na pierwszym miejscu. To historia małżeństwa, które w klubie spotyka niezwykle utalentowanego muzyka Grubasa, który wale nie był gruby, który nie jest tym, kim się wydaje. Jest ono bardzo klimatyczne, daje vibe bluesowego klubu pełnego niepokojących cieni i wypełnionego dymem papierosowym. A zakończenie to majstersztyk i sprawiło, że w głowie miałam mętlik.

I teraz czas na ostatnie opowiadanie, które sprawiło na mnie takie wrażenie, że warto o nim opowiedzieć. „Koniec świata, jaki znamy” to historia ojca i córki, którzy zostali zaproszeni do rezydencji jego przyjaciela, aby tam ukryć się przed końcem świata i potworami. Fantastyczne wprowadzenie, genialne poprowadzenie narracji i poruszenie tematu dyskryminacji z finałem, który szokuje, ale którego można się jednocześnie spodziewać. Bardzo przyjemnie byłoby przeczytać całą książkę zrealizowaną z tego pomysłu.

O reszcie opowiadań nie widzę potrzeby się wypowiadać, ponieważ nie zapadły mi tak w pamięć, jak te, które wymieniłam. No może jeszcze „Pył” był bardzo nietuzinkowy i faktycznie w pewnym momencie mnie zaciekawił. Natomiast reszta zlała mi się w jedno i nie za wiele z nich pamiętam.

Zwykle tak jest, że antologie są bardzo nierówne. Uważam, że jest to poniekąd cecha tego gatunku. Chyba nie znam antologii, w której wszystkie opowiadania byłyby tak samo dobre. I tutaj jest to samo. Liczyłam jednak na więcej strachu i dreszczu niepokoju. Natomiast książkę przeczytać warto, chociażby dla tych trzech opowiadań, które wymieniłam.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spojrzenie w mrok
Spojrzenie w mrok
C.J. Tudor
6.5/10

Nowa książka autorki Kredziarza. Skrzypienie desek podłogi, dreszcz przebiegający po plecach, poczucie, że ktoś skrada się za plecami... Przygotujcie się na chwile grozy. Grupa ludzi, którzy dok...

Komentarze
Spojrzenie w mrok
Spojrzenie w mrok
C.J. Tudor
6.5/10
Nowa książka autorki Kredziarza. Skrzypienie desek podłogi, dreszcz przebiegający po plecach, poczucie, że ktoś skrada się za plecami... Przygotujcie się na chwile grozy. Grupa ludzi, którzy dok...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

C.J. Tudor (Caroline Jane Tudor) pochodzi z Wielkiej Brytanii. Mieszka w Nottingham z partnerem i córką. W wieku 16 lat porzuciła szkołę i zaczęła pracować. Pracowała na rozmaitych stanowiskach, międ...

@Marcela @Marcela

W życiu doświadczamy różnorodnych poruszeń, odczuć, doświadczeń. Często stajemy bezradni i bezbronni wobec mroku nieznanego, gdy to co ma się wydarzyć przeraża, gdy chcemy przed tym uciec, gdy wyłani...

@monika.sadowska @monika.sadowska

Pozostałe recenzje @jasminowaksiazka

Ask for Andrea
Ask for Andrea

Meghan, Brecię i Skye łączy jedno — umówiły się na spotkanie z Jamesem Carsonem. Wydawał się idealny. Carson był przystojniakiem, który swoimi bursztynowymi oczami i uśm...

Recenzja książki Ask for Andrea
Listy miłosne do seryjnego mordercy
Love story z seryjnym mordercą?

„Bolesne jest myślenie o wszystkich rzeczach, których nie pozwoliłam sobie pokochać, mimo że chciałam je pokochać” Hannah wiedzie samotne i przygnębiające życie. Rozpac...

Recenzja książki Listy miłosne do seryjnego mordercy

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka