Jedyne prawdziwe miłości recenzja

JEDYNE PRAWDZIWE MIŁOŚCI....Nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam na książce, a tu wylałam morze łez…

Emma to kobieta, dla której miłość w życiu niejedno miała imię. Jako młodziutka dziewczyna wyszła za swoją nastoletnią miłość i niczego więcej jej do szczęścia nie brakowało, a jednak życie bardzo szybko postanowiło jej tę radość odebrać.

Po prawie roku małżeństwa mąż Emmy - Jesse wyrusza na podróżniczą wyprawę w ramach obowiązków służbowych i niestety już nie wraca. Zostaje uznany za zaginionego w wyniku katastrofy helikoptera, a Emma musi ułożyć sobie codzienność bez niego na nowo. Odnawia relacje ze swoim dawnym szkolnym znajomym Samem, z którym szybko łapią bardzo silną więź…jednak co zrobi kobieta w obliczu tego, że po kilku latach jej dawna miłość się odnajduje? Jaką podejmie decyzję co do swojej przyszłości i u czyjego boku będzie się czuła na prawdę sobą?

Nawet nie wiem za bardzo co napisać, bo jeszcze próbuje się pozbierać po tej historii. Nie wyobrażam się co musiała czuć Emma przez praktycznie większość tej książki. Ta sytuacja, w której się znalazła jest dla mnie nie do ogarnięcia, totalnie nie mam pojęcia jak sama bym się w niej zachowała. Historia zakończyła się tak jak tego od początku chciałam, nie mniej w trakcie zaliczałam wiele załamań, strachu i momentów rozmyślań, w jakim to kierunku zmierza.

Lubię relacje Emmy i jej siostry Marie, która pokazuje ile znaczy rodzina w trudnych chwilach mimo że kiedyś nie było między nimi tak kolorowo. Sam…to będzie mój nowy książkowy crush, kocham tego faceta i kocham to jak postąpił w tej trudnej sytuacji dla nich obojga. Jesse, momentami lekkoduch, który na prawdę musiał dużo czasu poświęcić by zrozumieć to jak czuje się Emma w obliczu tego co się wydarzyło i jak ciężko jest jej z tym całym mętlikiem w głowie. Cieszę się, że w końcu zaczął myśleć o jej uczuciach, a nie tylko o swoich.

Bardzo krótka książka, którą się czytało szybko, chcąc jak najprędzej dowiedzieć się jak to wszystko się skończy.

Mega Wam ją polecam, ja osobiście będę ją jeszcze długo wspominać ❤️