Jedyne prawdziwe miłości

„Jedyne prawdziwe miłości” autorstwa Taylor Jenkins Reid to książka, po której trudno mi było się pozbierać 💔

Jest to historia Emmy, która po latach musi podjąć trudną decyzję, kiedy jej zaginiony mąż Jesse wraca do niej, gdy ona zdążyła się już zaangażować w nowy związek i zaręczyć się z Samem… ❤️‍🩹

Powieść napisana jest w dwóch liniach czasowych, które ukazują czasy związku Emmy i Jessego, czasy po zaginięciu Jessego oraz związek z Samem i teraźniejszość. W ten sposób poznajemy losy ich trójki, uczucia które nimi kierując jak i zmiany, które w nich zaszyły. Sprawia to, że jeszcze bardziej wciągamy się w tę historię i zżywamy z bohaterami.

Emma jest kobietą, która musi się najpierw zmierzyć się z własnymi uczuciami, by podjąć decyzję, która wpłynie na całe jej uczuciowe życie. Jesse i Sam to dwaj mężczyźni, którzy kochają Emmę na swój piękny sposób oferując jej miłość różnego rodzaju. Każdy z nich ma swoje zalety i wady przez co nie ma jednoznacznej odpowiedzi, kogo powinna wybrać Emma. Autorka świetnie wykreowała emocjonalne napięcie, które podczas czytania wprawiło mnie w rozchwianie pomiędzy Jessim a Samem. Porusza ważne tematy takie jak wierność, strata, żłoba, tożsamość oraz prawdziwa miłość, która nie zawsze jest jedna i oczywista.

„Jedyne prawdziwe miłości” to wzruszający i emocjonalny romans, który łamie serce. To historia o miłości bez prostego rozwiązania. To historia, któr...

Jedyne prawdziwe miłości” to książka, która absolutnie mnie poruszyła i wciągnęła już od pierwszej strony. Historia, którą opowiada autorka, jest niezwykle wzruszająca i pełna emocji, a sposób w jaki została opowiedziana jest tak naturalny, że bez problemów wczułam się w emocje bohaterów.

Jednym z najmocniejszych elementów tej książki są doskonale opisane relacje rodzinne. Autorka z wielkim wyczuciem przedstawia różnorodne aspekty więzi rodzinnych, ukazując ich piękno i złożoność. Czytając o losach bohaterów, czułam, jakbym sama była częścią ich życia, przeżywając razem z nimi wszystkie emocje i trudności.

Co więcej, książka ukazuje różne oblicza miłości w sposób niezwykle autentyczny i przekonujący. Przeplatające się wątki miłosne skłaniają do refleksji nad naturą uczucia, jego granicami i możliwościami. Wcześniej mogłabym śmiało stwierdzić, że nie można kochać dwóch osób jednocześnie, ale po lekturze tej książki moje przekonania zostały zachwiane, a pytanie to stało się dla mnie dużo bardziej skomplikowane niż kiedykolwiek wcześniej.

Nie mogłam oderwać się od tej książki ani na moment. Każda strona była dla mnie fascynująca, a każdy rozdział wciągał mnie coraz głębiej w świat bohaterów.

“Jedyne prawdziwe miłości” to lektura, która z pewnością pozostanie ze mną na długo po jej przeczytaniu. Gorąco polecam każdemu, kto pragnie przeżyć niezapomnianą literacką podróż przez emocje, miłość i relacje rodzinne.

Emma bierze ślub ze swoją szkolną miłością. Podróżują, pracują, po prostu czerpią z życia garściami. Niestety niecały rok po ślubie helikopter Jessego znika z radaru Pacyfiku. Kobieta pogrążona w żałobie zostawia swoje poukładane życie i wraca do rodzinnego miasta. Gdy spotyka dawnego przyjaciela rozumie, że musi dać sobie drugą szansę. Jess jednak się odnajduje, a przed Emma zostaje postawiona przed wyborem. Jess czy Sam?

Z książką po raz pierwszy spotkałam się na tiktoku. Po wielu zachwytach postanowiłam ją przeczytać. Niestety bardzo się na niej zawiodłam.

Główna bohaterka od samego początku mnie denerwowała. Nie potrafiłabym znaleźć z nią wspólnego języka. Była osobą, która zawsze kogoś przy sobie potrzebowała. Jedyną osobą, którą polubiłam był Sam. Był przekochany i żałuję, że oddał Emmie swoje serce. Kobieta mając go za narzeczonego poszła do łóżka z Jessem, tak żeby zamknąć pewnie rozdział swojego życia. Kto tak robi? Wodziła Sama za nos, a najmniej mu się to należało. Emma jest osobą, której na pewno wielu czytelników nie polubi.

Autorka mogła wszystko inaczej rozegrać. Może wtedy całość bardziej by mi się spodobała. Osobiście nie wrócę już do tej książki. Nieraz ściany tekstu były masłem maślanym, które wszystko spowalniały. Szkoda, bo liczyłam na poruszającą powieść.

Taylor Jenkins Reid i jej powieści to historie niebywale życiowe, realne i prawdziwe, chociaż każda ma w sobie coś wymyślnego. Czasem to postać, a czasem sytuacja. W "Jedynych prawdziwych miłościach" to sytuacja będzie najbardziej nieprawdopodobna, a równocześnie bardzo realna.

Emma jest szczęśliwa u boku narzeczonego. Jednak pewnego dnia odbiera telefon od swojego męża. To wywraca jej życie do góry nogami.
To powieść bardzo mądra, zmuszająca do refleksji, zastanowienia się. To też historia o relacjach, o tym jak czas wpływa na nas czy na nasz związek. Dużo tu emocji, cały wachlarz, od tych pozytywnych po te trudniejsze. Książka wciąga od pierwszej strony, a autorka ma umiejętność pisania lekko i zajmująco. A tłumaczenie świetnie oddaje klimat tej powieści.

Kolejna książka autorki na duży plus. Jeszcze kilka, wydanych w Polsce, przede mną. A tą mogę polecić z czystym sercem.