Jedyne prawdziwe miłości recenzja

Miłosny trójkąt, którego nikt się nie spodziewał

Autor: @Kantorek90 ·2 minuty
2024-06-27
Skomentuj
2 Polubienia
"Jedyne prawdziwe miłości" Taylor Jenkins Reid to książka, która trafiła do mnie w ramach BookToura organizowanego przez @naturalnie.czytajaca.mama. Miałam okazję czytać inną książkę autorki, która totalnie nie przypadła mi do gustu, jednak zdecydowałam się wziąć udział w akcji z wędrującą książką, ponieważ o tej konkretnej publikacji słyszałam wiele dobrego. Czy w mojej ocenie "Jedyne prawdziwe miłości" okazały się lepsze od "Daisy Jones & The Six"? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Możecie wyobrazić sobie sytuację, że tuż przed pierwszą rocznicą ślubu wasz ukochany mąż zostaje uznany za zmarłego, a wy musicie, chociaż spróbować żyć dalej? Choć nie mam męża, jestem przekonana, że ból po jego stracie i to w takich, jak przytoczone w książce okoliczności, jest ogromny, wręcz niewyobrażalny. Każdy człowiek reaguje jednak inaczej. Jedni rozpaczają, drudzy popadają w marazm, a jeszcze inni zrobiliby zupełnie co innego, dlatego uważam, że ile osób znalazłoby się w takiej sytuacji, tyle byłoby reakcji.

Jednak co począć, gdy człowiek pogodzi się już ze stratą, zacznie nowe życie i nagle po latach okaże się, że mąż, który nie dawał znaku życia, nagle powstał z martwych? Właśnie w takiej sytuacji znalazła się Emma — główna bohaterka historii stworzonej przez Taylor Jenkins Reid. Jak sobie w tej sytuacji poradziła? Aby się o tym przekonać, musicie sięgnąć po "Jedyne prawdziwe miłości".

Muszę przyznać, że w przeciwieństwie do poprzedniej książki autorki, ta podobała mi się znacznie bardziej. Chociaż przed jej przeczytaniem, zapoznałam się z opisem i teoretycznie byłam przygotowana na to, czego można się było po niej spodziewać, nie zdawałam sobie sprawy, że wywoła ona we mnie aż tyle emocji. W zasadzie chyba w każdej części znalazł się fragment, podczas którego zalewałam się łzami, co już dawno mi się nie zdarzyło.

Historia opisana w "Jedynych prawdziwych miłościach" jest wręcz nieprawdopodobna, ale niezaprzeczalnie piękna i emocjonalna. Jednak, z drugiej strony, odczuwam pewien niedosyt, ponieważ w mojej ocenie jest zdecydowani za krótka. Pewne ważne kwestie, takie jak chociażby okres pomiędzy katastrofą helikoptera a ponownym spotkaniem z Samem, powinny zostać rozwinięte, ponieważ w mojej ocenie zostały potraktowane po łebkach.

Myślę, że historia Emmy, Jessego i Sama, miała ogromny potencjał i dziwi mnie to, że autorka nie zdecydowała się na to, aby podarować im zdecydowanie więcej czasu, na przyswojenie i pogodzenie się z tym, co się wydarzyło. I pokuszę się nawet o stwierdzenie, że żałuję, iż książka nie została rozszerzona i podzielona na dwa tomy. Uważam, że gdyby Taylor Jenkins Reid rozbudowała stworzoną przez siebie historie, byłaby to książka, która wbija czytelnika w fotel, o której pamięta się nawet po latach, ale cóż... Nie można mieć wszystkiego.

Niemniej jednak jest to zdecydowanie historia godna polecenia, dlatego, jeżeli nie mieliście jeszcze okazji się z nią zapoznać, serdecznie Was do tego zachęcam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-26
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jedyne prawdziwe miłości
Jedyne prawdziwe miłości
Taylor Jenkins Reid
7.4/10

W życiu każdego człowieka następuje moment, który dzieli to życie na dwie części. To jest właśnie ten moment… Dwudziestoczteroletnia Emma bierze ślub ze swoją szkolną miłością, Jessem. Wiodą szczęś...

Komentarze
Jedyne prawdziwe miłości
Jedyne prawdziwe miłości
Taylor Jenkins Reid
7.4/10
W życiu każdego człowieka następuje moment, który dzieli to życie na dwie części. To jest właśnie ten moment… Dwudziestoczteroletnia Emma bierze ślub ze swoją szkolną miłością, Jessem. Wiodą szczęś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zdarza Wam się czytać książki z polecenia znajomych? Często korzystacie z takich polecajek? Ja od czasu do czasu, kiedy fabuła naprawdę mnie zainteresuje lub gdy udzielą mi się emocje osoby, która z...

@bookoralina @bookoralina

Książkę otrzymałam jako nagrodę z rozdania na instagramie. Szczerze mówiąc cieszę się, ze miałam możliwość przeczytać tę historię, bo już od dłuższego czasu coraz rzadziej sięgam po zagranicznych aut...

@olilovesbooks2 @olilovesbooks2

Pozostałe recenzje @Kantorek90

Miłość i inne słowa
Najsłabsza książka autorek

Christina Lauren to pseudonim duetu amerykańskich pisarek, Christiny Hobbs i Lauren Bilings, których książki uwielbiam, dlatego sukcesywnie nadrabiam lekturę tych, który...

Recenzja książki Miłość i inne słowa
Oferta
Wiek to tylko liczba

„Oferta” to piąta odsłona serii Salacious Players Club autorstwa Sary Cate. Jest to jeden z tych cykli wydawniczych, które zdecydowanie nie każdemu przypadną do gustu, d...

Recenzja książki Oferta

Nowe recenzje

Serce w grze
Serce w grze
@zaczytana.a...:

„W tym meczu stawką będzie... miłość...” W swojej najnowszej książce „Serce w grze” Justyna Wnuk przedstawia pełną e...

Recenzja książki Serce w grze
Jesteś moim słońcem
Jesteś moim słońcem
@zaczytana.a...:

„Nigdy nie wiesz, kto nad tobą czuwa...” Debiutancka powieść K.K. Rowet, „Jesteś moim słońcem”, to poruszająca histori...

Recenzja książki Jesteś moim słońcem
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
@czytam_book:

Witam. Co powiecie na kreacje prosto ze słynnego salonu francuskiego, a do tego uszytą przez zdolną francuską szwaczkę?...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
© 2007 - 2024 nakanapie.pl