Jakiś czas temu miałam okazję zapoznać się z "Fałszywym księciem" autorstwa Jennifer A. Nielsen i co tu dużo mówić- książka po prostu totalnie skradła moje serce. Świetnie się składało, że od razu miałam na półce drugą część Trylogii Władzy pt. "Król uciekinier". Już sam tytuł okazał się dla mnie niezwykle intrygujący, bo w przypadku pierwszego tomu odkryłam, jak wiele ma wspólnego z treścią.
„- Lady Orlaine - zacząłem - czy mam założyć, że zebraliśmy się tutaj, by podyskutować o zwyczajach godowych puszczyka plamistego?„
Jaron zasiada na tronie dopiero od kilku tygodni, a już pojawia się zagrożenie czyhające na Carthyę w postaci piratów i wrogich wojsk sąsiedniej Avenii. Na domiar tego królewscy regenci nie ufają dopiero co przywróconemu na tron, a niegdyś zaginionemu piętnastolatkowi. Dla swojego własnego bezpieczeństwa król musi się ukryć, jednak Jaron nigdy nie ucieka... Jakie decyzje będzie musiał podjąć, aby uchronić swoje królestwo przed zagładą?
Musicie wiedzieć, że dawno nie spotkałam tak fantastycznej i pełnowymiarowej postaci jaką jest Jaron. Boże, cóż to jest za chłopak! Nasz główny bohater pyskuje, ironizuje, zachowuje się arogancko, w wielu sytuacjach wykazuje się dużą lekkomyślnością, ale w istocie wie, co robi, a przede wszystkim jest niezwykle odważny. Na każde pytanie zna kąśliwą odpowiedź, czym doprowadza mnie do niepohamowanych wybuchów śmiechu. Niesamowite, jak wielką sympatią do niego zapałałam. Przy tak wyrazistej osobowości, jaką jest Jaron dosyć ciężko jest stworzyć równie dobre postacie drugoplanowe, ale autorce to się udało wyśmienicie! Przede wszystkim Imogena przykuła moją uwagę, bo pozornie niegroźna, kryje w sobie dużą odwagę. Jestem także ciekawa jak Jennifer A. Nielsen przedstawi bliżej swoim czytelnikom Amarindę, bowiem do tej pory niewiele się o niej dowiedziałam. Z męskich bohaterów moją sympatię skradł także Mott, który jest wierny i całkowicie oddany swojemu królowi.
„- Chcę ten miecz, z którym tu przyjechałem. - Dlaczego akurat ten? - Kamienie w rękojeści pasują do moich oczu.„
Jennifer A. Nielsen ma prawdziwy talent do pisania. Jej warsztat jest jednocześnie lekki, przyjemny i szalenie absorbujący. Podczas czytania "Króla uciekiniera" czas dosłownie przepływał mi między palcami, tak pochłonęła mnie ta historia. Już od samego początku akcja przybiera niesamowite szybkie obroty i nie zwalnia aż do ostatniej strony. Sama fabuła jest strzałem w dziesiątkę, nie tylko ze względu na świetne odzwierciedlenie jej w treści, ale także dlatego, że wcześniej nie czytałam niczego innego, co by ją przypominało. Pomysł pisarki jest fascynujący, a każde jej słowo chłonęłam jak gąbka, coraz bardziej ciekawa rozwoju wydarzeń. Trylogia Władzy to nie tylko ciekawa idea, ale także i mistrzowskie wykonanie. Przy tej powieści po prostu nie sposób się nudzić ze względu na jej dynamizm.
"Fałszywy książę" dostał ode mnie w pełni zasłużoną dziesiątkę, a więc wydawało mi się wręcz niemożliwe, aby kontynuacja okazała się jeszcze bardziej zapierająca dech w piersiach. Okazało się, że owszem, może. "Król uciekinier" jest naładowany szeroką gamą emocji, jest pełen nieoczekiwanych zwrotów wydarzeń, ciętych ripost Jarona i całej masy pokładów nieustannie towarzyszącego napięcia . Od momentu przeczytania pierwszego tomu Trylogii Władzy, zaliczam ją do jednej ze swoich ulubionych serii. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam! Na pewno nie pożałujecie sięgnięcia po ten cykl!
„Wiem doskonale, jak przysparzać sobie wrogów, ale niewiele wiem o przyjaźni.„