Robert Neville jest ostatnim człowiekiem na ziemi, ale pomimo tego, że jest ostatni wcale nie oznacza to, że jest sam...
Dziwna choroba ogarnęła cały świat - wszyscy ludzie, którzy mieli kontakt ze śmiercionośną bakterią zmieniają się w wampiry, które pragną jedynie jednego. Przychodzą wciąż do domu Nevilla - ostatniego żywego człowieka na ziemi - otaczają co noc jego dom i krzyczą usiłując wywabić go na zewnątrz. Kobiety wabią go swoimi wdziękami, mężczyźni usiłują przechytrzyć go w inny sposób. Nevill jednak już wie jak nie dopuścić ich do siebie. Wie doskonale, czego się boją. Wie, że w ciągu dnia jest bezkarny, co więcej, może nawet poszukiwać śpiących w ukryciu wampirów i zabijać je, on jednak postanowił zrobić dużo więcej - chce wyjaśnić co stało się, ze wszystkimi ludźmi, chce dowiedzieć się jak może zabić jak najwięcej wampirów... Chce wiedzieć jak przetrwać - w końcu jest ostatnim z rasy ludzi... Jak długo można przetrwać w świecie pełnym wampirów? I po co?
Richard Matheson jest znany u nas lepiej jako scenarzysta - tymczasem jego prace literackie wielokrotnie zdobywały najważniejsze nagrody w świecie horroru i fantasy - na przykład w roku 1990 został laureatem Bram Stoker Award. Książka, którą przyszło mi właśnie dla Was recenzować doczekała się już dwóch ekranizacji: "The Last Man on Earth" z Vincentem Price (1964) oraz "The Omega Man" z Charltonem Hestonem (1971), a co więcej stała się również natchnieniem dla George'a Romero, dzięki niej właśnie stworzył on słynną "Night of the Living Dead". Już tylko te fakty wskazują na to, że "Jestem legendą" nie jest książką obok której można przejść obojętnie.
Niesamowity klimat, rewelacyjnie nakreślona postać głównego bohatera - którego w krótkim czasie poznajemy tak dobrze, że niemal odczuwamy jego strach, depresję i złość. Świetnie poprowadzona akcja z zaskakującym zaskoczeniem - w którym autor całkowicie przewraca porządek znanego nam świata i czyni to tak, że dosłownie zaczynamy rozumieć wampiry, które do tej pory jawiły się nam jako potwory... Książka jest w zasadzie studium osobowości - w miarę rozwoju akcji coraz lepiej poznajemy i rozumiemy głównego bohatera - w pewnym momencie złapałem się na tym, ze zaczynam widzieć opisywany świat jego oczami - czułem się jak osaczony, zastraszony człowiek, który stracił wszystko i tylko nadzieja trzyma go przy życiu.
"Jestem legendą" to nie jest książka, którą można polecić komukolwiek. "Jestem legendą" to lektura obowiązkowa na półce każdego horroromaniaka. Szkoda, że dziś jest już tak trudna do zdobycia.