#JESZCZE5MINUTEK recenzja

"#Jeszcze5minutek" to kolejna świetna pozycja zakonnika Adama Szustaka. Jest on znany z takich książek jak "Projekt Judyta", " Nocny złodziej". Dla niektóry może być również znany z prowadzenia video bloga na kanale "Langusta na palmie".

Jest to książka która powstała na podstawie jednego z bardzo popularnego cyklu porannych spotkań i nagrań na kanale jednego z dość znanych stron internetowych. Koncepcja polegała na codziennym publikowaniu każdego poranka krótkiego filmiku, który miał przypominać o istnieniu Boga, jego miłości do człowieka, pomagał rozpocząć dobrze dnia. Jednak to nie była tylko "czcza gadanina", lecz każda historia była oparta na ciekawostkach ze świata zwierząt, ludzi, zwierząt, technologi. W swoim zamyśle każda opowiastki miała pokazać, że Bóg jest we wszystkim co nas otacza, jest wszędzie. Jednocześnie motywował do wcześniejszego wstawania z łóżka, aby nie włączać kolejnej drzemki i nie liczyć, że te słynne "jeszcze pięć minut" wykorzystać jak najlepiej, nie oszukiwać się, że dzięki nim wstaniemy rześcy i super wypoczęci.

Słyszałaś/słyszałeś kiedykolwiek o walecznej sałacie, kocich lotach, chomikowej apokalipsie? Brzmi bardzo abstrakcyjnie, no cóż nie wiemy wszystkiego o tym co nas otacza. Co można dowiedzieć się o sobie i swojej natury z tak abstrakcyjnych tytułów? Okazuje się że bardzo dużo. W każdej historii można odkryć coś nowego o ludziach, o sobie. Poznać siebie jeszcze lepiej. Myślę, że jest to jedna z książek motywujących i do rozwoju osobistego, po którą warto sięgnąć.

Styl wypowiedzi jak i język jest bardzo prosty, wręcz potoczny. Wiele jest wzmianek, porównań z życia normalnych ludzi. Jednak cały styl pisania, sprawia, że czytając ma się wrażenie, że przed Tobą siedzi osoba i z Tobą rozmawia. Autor buduję więź z czytelnikiem, co jest bardzo na plus. Pozycja godna polecenia dla ludzi, którzy szukają sensu życia, chcą poznać siebie lub otaczający nas świat. Co warto jeszcze podkreślić, że książki nie warto przeczytać w 1 czy 2 dni. Warto czytać po jednej lub dwóch historiach dziennie, żeby je przyswoić, przemyśleć.