Drapieżcy recenzja

Język krwi

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Asamitt ·3 minuty
2023-11-01
Skomentuj
14 Polubień
"Drapieżcy" to środkowy tom cyklu "Człowiek" pisany niezależnie, a nawet w totalnym oderwaniu od charakteru pozostałych dwóch. Zarówno w "Tajemnicach chaosu", jak i "Teorii Gai" dostrzeżemy wspólne cechy w fabule, gdzie tajne układy, spiski wypełniają nieco przesadnie ich stronice. Pierwszoplanową rolę gra w nich pewna symbolika, odniesienia do iluminatów i innych tajnych organizacji oraz zawoalowanych politycznych rozgrywek albo sekretne badania naukowców, komisje, śledztwa. Tak że w pewnym momencie można odczuwać przesyt zagadkowością. Niestety, Autor w tym cyklu podąża przekombinowaną ścieżką. To będzie dotyczyć również "Drapieżców", choć ich fabuła nie skupia się na sile zorganizowanych działań grup, ale podobnie wykorzystuje się w niej motyw zakotwiczonego głęboko, gdzieś w ludzkiej genetyce, Zła. W przypadku "Drapieżców" Zło przybiera postać egocentryzmu, braku empatii i skrywa się w jednostce ludzkiej, wypatrzonym umyśle mordercy.

"(...)traumatyczne przeżycia otwierają drzwi do zła, które następnie zakrada się do umysłu" (s.434)

Jednak nie każdy po tego typu zdarzeniach w swoim życiu staje się jednostką zdegenerowaną. Nie każdy po doznaniu traumy wciela się w psychopatę, mordercę, staje się nimfomanką czy - dla odmiany - obsesyjnie zalęknioną istotą. Popędy jakie by nie były nie z każdego uformują zbrodniarza. Trauma ma też pozytywne odniesienia, pozwala przetrwać w ekstremalnych warunkach. Czyli co stanowi o takim a nie innym zachowaniu? Co staje się czynnikiem zapalnym? I tu Chattam nie boi się teoretyzowania. Wręcz zapełnia dziesiątki stron przemyśleniami, rozciąga filozoficzne wywody na temat ludzkiej natury i Zła tworząc przy tej okazji wydumane rozmowy przy jednoczesnym braku głębszych relacji między wiodącymi bohaterami. I tak, Craig Frewin odczytuje język krwi; jest dobry w tropieniu zła (albo raczej w teoretyzowaniu na jego temat).

"Język krwi! Mówię wam jeszcze raz, panowie: człowiek nie może na zimno zabić drugiego człowieka tak, żeby jakaś część jego osobowości i motywów jego czynu nie odcisnęła piętna na zbrodni." (s.386)

W przypadku Ann, która przez całą fabułę raz po raz podkreśla swoje zepsucie spodziewać by się można jakiegoś ekscytującego finału. A tymczasem wytłumaczenie jest dość banalne i w sumie czytelnik może na wczesnym etapie wplatania tych prowokacyjnych ukierunkowanych przemyśleń bohaterki domyślić się czym było to spowodowane. Podobnie jak Craig ma zafiksowanie na podążanie drogą przemocy i odkrywanie pobudek, jakie targają człowiekiem skłonnym do wyzwalania w sobie pokładów przemocy i okrucieństwa.

Dla odmiany intrygujące jest zastanawianie się nad tym, dlaczego akurat tych ludzi wybrał morderca jako cel makabrycznych inscenizacji. To napędza ciekawość czytelnika i być może niejednego skłoni do dokończenia lektury. Za to ostateczne wyjaśnienia padające z ust samego kreatora zbrodni można odebrać jako nieprzemyślane przy tej konstrukcji zdarzeń. Po części stanowi zaprzeczenie podjętego przez żandarmerię dochodzenia. W tym przypadku morderca sobie zakpił nie tylko z prowadzących śledztwo, ale również z czytelnika i na przekór trafnych analiz oraz wniosków robi "coś takiego".

Tym razem zbyt wiele rozważań dotyczących kondycji natury ludzkiej, pierwotnych instynktów oraz oddawania się popędom. "Drapieżcy" oscylują wokół idei, a sama zbrodnia jest tego odzwierciedleniem. Filozoficzne wynurzenia na temat zła rodzącego się w człowieku i przejmującego nad nim kontrolę, a prowadzone przez porucznika żandarmerii wojskowej oraz towarzyszącej w tej akcji pielęgniarki stanowią lwią część fabuły i - co tu kryć - nie tylko odciągają uwagę od morderczego procederu, ale w pewnym momencie powtarzane formuły zaczynają irytować. Po lekturze tej książki Maxima odnoszę wrażenie jakby Autor dopiero wprawiał się w pisaniu o okropnościach i ludzkim okrucieństwie. Analizy prowadzone przez bohaterów z całą pewnością nie są w "Drapieżcach" tak przekonywujące, jak w Trylogii Zła. I ze względu na przekierowanie uwagi na rozmyślania, budowa postaci oraz świata, w którym przychodzi im działać jest mniej istotna. Chattam mało uwagi poświęcił również dialogom, bo te są szablonowe i na tyle sztucznie wplatane w treść, że czytający odnosi wrażenie, iż bohaterowie nie prowadzą dialogu chociaż mówią do siebie. Ta wymiana zdań jakby nie odbywała się w czasie rzeczywistym. Czy za to już winić tłumacza?
Ostatecznie: Maxime Chattam próbuje unaocznić jaką postać przyjmuje Zło, jednak w tym wypadku wychodzi nieudolnie i czytelnik ma prawo nie wierzyć w całą tą makabrę jak i ostateczne przesłanie.


*Wyzwanie naKanapie'2023 - 9.Książka kupiona za mniej niż 9,99zł.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-21
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Drapieżcy
Drapieżcy
Maxime Chattam
7.1/10
Cykl: Człowiek, tom 2

Skrywający się wśród potworności nieokreślonej wojny psychopata dziesiątkuje szeregi młodych żołnierzy, straszliwie ich okaleczając. Porucznik Frewin i jego ekipa stopniowo tworzą profil mordercy, bu...

Komentarze
Drapieżcy
Drapieżcy
Maxime Chattam
7.1/10
Cykl: Człowiek, tom 2
Skrywający się wśród potworności nieokreślonej wojny psychopata dziesiątkuje szeregi młodych żołnierzy, straszliwie ich okaleczając. Porucznik Frewin i jego ekipa stopniowo tworzą profil mordercy, bu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie