dane polskiej policji za 2021 rok mówią, że liczba osób, wobec których istnieje podejrzenie, że zostały dotknięte przemocą domową wyniosła 75 761 osób. a to tylko dane statystyczne, powiązane z procedurą Niebieskiej Karty. co z osobami, do których niebieska karta nigdy nie dotarła? do osób, których lekarze nie chcieli angażować się w procedury? z osobami, które nigdy o tej przemocy nie zawiadomiły?
to nie jest łatwa książka. ale jedna z tych książek, które czytaniu nadają głębszy sens.
pewne dzieła kultury się doświadcza dla rozrywki - dla zajęcia czasu, zabawy, rozwinięcia wyobraźni, jako pewnie społeczne zjawisko, aby móc podzielić się opinią.
ale ta książka... chociaż czasem w jej trakcie pragnie się, aby zapomnieć umiejetności czytania, aby mieć usprawiedliwienie, czemu się jej nie skończyło - ją czyta się dla wiedzy. dla świadomości. nikt nie spodziewa się, że książka o takiej tematyce będzie czymś przyjemnym czy łatwym.
było ciężko. momentami - przytłaczająco.
to nie jest długa książka, ale naładowana treścią. mogłaby pewnie być dłuższa, a nawet dzielić się na tomy, zawalać informacjami i teorią jak podręcznik akademicki, ale... nie o to chodzi. to nie podręcznik, to reportaż - ma pokazywać prawdę i rzeczywistość.
to, co chyba najważniejsze w książce i w ogóle - najważniejsze. to pokazanie, że przemoc nie ma jednej twarzy, jednej formy, jednej postaci. to nie zawsze relacja oparta na sile, na przewadze fizycznej, nie zawsze zostawia widoczne ślady. ale ślady zostają zawsze. znęcają się ojcowie, matki, ale i dzieci nad rodzicami, brat nad siostrą, partnerzy, przemoc często jest wzajemna.
i nie ogranicza się jedynie do jednego pokolenia, ale przechodzi z osoby na osobę, jak spadek, którego nikt nie chce, jak spirala, której nie da się zatrzymać, raz wprawionej w ruch.
przemoc też nie ogranicza się do ludzi, powszechnie uznawanych za "margines społeczny", do określonej kategorii ludzi, statusu społecznego, majątkowego czy wieku. krzywdzi klasa średnia, krzywdzą profesorowie na uniwersytetach.
przemoc nie ma jednej twarzy.
chcielibyśmy, żeby tak było, sądząc, że bycie poza stereotypem uratowałoby nas od niej - przecież on/a nie wygląda na przemocowca, żyjemy w dobrym stanie majątkowym, w centrum miasta. a wokół sąsiedzi, sami tacy dobrzy - to nic, że sąsiadka chudnie z dnia na dzień, a sąsiad nawet w nocy nosi ciemne okulary. po co komu to zgłaszać, aferę robić.
a warto. zgłaszać, pytać, pomagać - ratować.
przemoc widzimy zwykle jako zero-jedynkowy obraz. potwór: jest sprawca, potwór, mający przewagę fizyczną i jego ofiara: słabsza. strona atakująca i strona broniąca. jedyny prawidłowy obraz świata.
niezwykle ważne było też pewne odczarowanie tego potwornego obrazu - samego sprawcy. oczywiście, żadna przemoc nie jest i nigdy nie będzie dobra, ale zwykle z równania wyrzuca się sprawcę, wrzuca do pudełka z podpisem "monstrum". autor pokazuje też perspektywę sprawców przemocy, ale i ich próby poradzenia sobie ze swoim własnym zachowaniem. mówi o tym, o czym się zwykle nie mówi, a może powinno - wtedy pewnie więcej osób miałoby odwagę, aby się przyznać.
ale jak powiedzieć "jestem przemocowcem" w społeczeństwie, gdzie to słowo to stygmatyzacja, jedno rozwiązanie? jak szukać pomocy, jeżeli ludzie przestają w tobie widzieć - tak po prostu - człowieka?
Jacek Hołub utrzymuje poważny i stosunkowo prosty styl, któremu nie brak wrażliwości i dojrzałości. tutaj nie idzie o wyrafinowane synonimy czy wielkie rozprawy. oddaje głos tym, których nie słychać - a może nie chcemy słuchać?
może to ostrzeżenie, znak - obudźmy się. reagujmy. wyciągnijmy z głowy jeden obraz przemocy.
to jedna z tych książek, na które pewnie nigdy nie będzie się gotowym. zastanawiałam się nad tym, jaki wiek powinien mieć czytelnik? czy pełnoletność wystarczy - a może brakuje jeszcze wrażliwości, doświadczenia i "twardej skóry", może jest za ciężki; to ile lat - 21? a może nie powinien mieć ograniczenia, jak i przemoc nie zna ograniczeń - wieku, płci, pozycji; nie wiem, czy da się określić "jestem gotowy" a "nie jestem gotowy"; pewnie ta granica nigdy nie będzie jasna i pewna, może o to chodzi - o brak gotowości i przełamywanie jej. nie jestem - nie będę gotowy - ale przeczytam. żeby wiedzieć. żeby rozumieć - rozumieć lepiej.
to niezwykle ważny, ale i niezwykle ciężki reportaż.