Gdy wracam do książki, do jej mądrości, cytatów, za każdym razem utwierdzam się w przekonaniu, że takie historie są potrzebne na polskim rynku. Nie jest to łatwa opowieść, nie jest to powieść, którą wchłoniesz w jeden wieczór. Jest to książka, która zostanie w Tobie na długo, ponieważ to Twoje podejście będzie się zmieniać wraz z kolejnymi stronami. Kamienica jest idealna do delektowania się literaturą, smakowania każdego słowa osobno, doczytywania fragmentów, przemyśleń, a przede wszystkim… Do nauki wiary w siebie.
Doceniasz siebie?
Ile razy, patrząc w lustro, mówisz sobie, że wypadałoby coś tu poprawić, och, i to, i to i jeszcze to… Wpadamy w błędne koło. Podglądamy tych, co na Instagramie, idealne życie, idealne figury, sami ich oceniamy, sami pragniemy mieć takie życie jak oni. Zaczynamy grać w teatrze cieni, tworzymy w głowie scenariusze, kim kto jest, czy jest szczęśliwy i czy na pewno na ów szczęście zasługuje. Bo Ty na pewno nie zasługujesz. I czasami masz odwagę mówić o tym głośno, w inne dni tylko szepczesz do tego odbicia w lustrze…
Z podobnymi problemami boryka się bohaterka Kamienicy.
Monolog bohaterki pokazuje nam początkowo jej niedoskonałości, ułomności, starsza kobieta nie widzi w sobie kobiecości, piękna. Ma się wrażenie, że zamknęła się na życie, że brak „większych osiągnięć” sprawił, że dla siebie i dla innych jest nikim, cieniem samej siebie, cieniem, który podgląda mieszkańców kamienicy i ocenia, tworzy scenariusz ich życia.
To nie tylko opowieść o starzeniu się, walki z chorobą alkoholową córki. To także historia o odrodzeniu się kobiecości, odkrywaniu samej siebie. Nieważne, ile masz lat, zawsze masz prawo powstać z popiołów i napisać nowy rozdział.
Nie patrząc na innych mieszkańców Kamienicy, nie snując już scenariuszy, zaczynasz po prostu żyć.
Każdego dnia możesz walczyć o marzenia. Główna bohaterka to symbol każdego z nas, tego, co nie wie, co się dobre, a co złe, czy coś wypada, czy lepiej przemilczeć. To także opowieść o macierzyństwie. Bo dla każdej matki dziecko będzie zawsze małe, zawsze będzie chciała je przytulić do piersi i szeptać: będzie dobrze maleństwo, mama jest przy Tobie.
Kamienica to zdecydowanie „must read”, ponieważ nie tylko zmusza czytelnika do przemyśleń. Książka nakłania też do zmian, do walki o własne szczęście. Nagle się okazuje, że każdy z nas mieszka w przysłowiowej Kamienicy, ale to my decydujemy o własnym losie. Nie gramy w teatrze cieni. To my walczymy o swoje marzenia.
Więc co, wierzysz w siebie? Zawalczysz o marzenia?