Kapłan recenzja

Kapłan
Krzysztof Kotowski

Tytułowy Kapłan to duchowny, Krzysztof Lorent, który przebywa w szpitalu psychiatrycznym, gdzie lekarze starają się go zdiagnozować jednak nie jest to zadanie proste, pacjent wykazuje objawy wielu zaburzeń. Twierdzi, że nagle posiadł ogromną wiedzę poprzednich pokoleń, jednak wiedza to nie wszystko - Krzysztof twierdzi także, że posiadł ich umiejętności i potrafi dogadywać się w językach, których nigdy się nie uczył, a nawet tych, które już dawno nie są używane. Ponadto jego zdaniem ktoś go szuka...

Jaka jest misja Krzysztofa, skąd nagle otrzymał tak ogromne umiejętności? Kim są Aurelici i dlaczego tak zależy im na jego zdolnościach?

Sama nie wiem do jakiego gatunku zaliczyłabym tą książkę, chyba nie do końca jest to thriller. Ja, szczerze mówiąc zanim do niej usiadłam totalnie nie wiedziałam, czego się spodziewać a co za tym idzie nie miałam żadnych oczekiwań i przez to bardzo pozytywnie się zaskoczyłam! Przede wszystkim podobały mi się nawiązania historyczne, a mamy ich w tej książce naprawdę mnóstwo, sporo jest też nawiązań do religii. Nie miałam okazji czytać jeszcze żadnej podobnej książki, ale wiem że dla mnie to strzał w dziesiątkę, czytając dosłownie się delektowałam. Świetnie wykreowani bohaterowie i ten niesamowity klimat, to sprawiło że czułam się nią kompletnie zachwycona. Akcja książki momentami nieco zwalnia, ale mi to w niczym nie przeszkadzało i choć jest to mały "grubasek" ja nie miałam ochoty jej kończyć, dlatego cieszę się, że przede mną jeszcze dwa tomy.
Podsumowując - tajemniczy główny bohater, tajne niebezpieczne stowarzyszenie, wątki historyczne i religijne, ciekawe dialogi, świetni bohaterowie, historia prowadzona tak, że możemy ją obserwować oczami różnych bohaterów i naprawdę wciągająca fabuła - domyślam się, że właśnie ze względu na te wątki historyczne i religijne książka nie będzie dla każdego tak atrakcyjna jak dla mnie, ale myślę że i tak warto dać jej szansę i zatracić się w tym klimacie!😉 Nie jest to pierwsze wydanie książki ale jestem wdzięczna 5why promotion za odświeżenie tytułu, bo w innym przypadku pewnie nigdy bym na książkę nie wpadła.