Kara recenzja

Kara

Autor: @Bujaczek ·2 minuty
2012-03-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Życie jest autostradą, na której codziennie zdarzają się wypadki, bo niezliczone możliwości zachowań ludzkich krzyżują się tutaj we wszystkich kierunkach.”*

Ile to razy robiliśmy rachunek sumienia, zatrzymywaliśmy się aby pomyśleć o tym co było i czemu akurat tak. Zawsze w tych momentach wydaje się, że mogło być inaczej, lepiej lub gorzej to zależy... Wtedy też zastanawiamy się co dalej... Jak żyć i postępować aby później nie żałować i nie mówić sobie „a mogło być inaczej”

Właśnie to robi Karolina zwana Karą w dniu swoich trzydziestych urodzin. Nasza główna bohaterka nocą jedzie autostradą E40 z Krakowa do Brukseli i w tym czasie opowiada nam swoje życie, a zarazem rozliczała się z nim. Podczas podróży dowiadujemy się o jej stypendium do Brukseli gdzie poznaje swojego męża, miłości do niego, utarczkach z teściową, która od początku jej nie akceptuje i okazuje to na każdym kroku. Następnie wspomina chorobę męża, która sprawiła iż wszystko było mu obojętne. O troskach, zdradzie i tej wiecznie towarzyszącej niepewności. Poznajemy też historię rodziców męża Kary i problemy emigrantów. Jaki będzie koniec tej podróży?

Chyba nie rozumiem przekazu tej książki tak do końca. Owszem powoduje, że zatrzymujemy się na chwilę i myślimy o tym co tytułowa Kara, ale co dalej? A może tylko o to chodzi... Nie wiem... To nie jest tak, że mi się nie podobała, wręcz przeciwnie. Mimo początkowych oporów czytało się ją szybko i przyjemnie tylko, że bez żadnych szczególnych emocji. Od kobieta w podróży robi bilans swojego życia i nam o tym mówi. Fakt, łatwego tego życia nie miała, ale jakoś dawała redę. I z teściową i z chorobą męża... Rzekomej zdradzie, choć ja bym to nazwała tajemnicą lub kłamstwem. No i sama też wzdychała do innego. Ciężko jest oceniać cudze losy i w zasadzie tego nigdy nie robiłam, tak będzie i teraz. „Kara” momentami zrusza, drażni i irytuje, ale tak... słabo? Nie sądzę by na długo została w mojej pamięci, raczej należy do tych przeczytanych, a następnie zapomnianych i tylko w głowie będzie się obijać myśl, że czytałam i koniec.
Przyznać muszę, że trzydziestoletnia kobieta mnie niekiedy irytowała swoim zachowaniem coś co było oczywiste dla niej tym nie było, ale gdy próbowałam postawić się w jej sytuacji po części zaczynałam rozumieć kobietę, która nie tak wyobrażała sobie swoje życie... A co do reszty bohaterów... Różnie z nimi było, ale jedno jest pewne, nie byli zaskakujący. Choć każdy był inny łatwo było ich rozgryźć.
„Karę” jak już wspomniałam czyta się szybko i nawet przyjemnie, ale mi czegoś zabrakło, nie uwiodła mnie ta książka. W jakiś sposób niesie przesłanie by się zatrzymać i pomyśleć o naszym życiu, może komuś właśnie to jest potrzebne... Jednak gusta są różne mi może się nie podobać innych zachwyci, tak więc czytać czy nie zostawiam Waszemu osądowi.

*str. 211

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-03-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kara
Kara
Maja Wolny
6.2/10

Niezwykły monolog młodej kobiety-emigrantki, monolog samotności na autostradzie. W noc swoich trzydziestych urodzin Karolina zwana Karą podróżuje z Krakowa do Brukseli. Po drodze dokonuje swoistego ...

Komentarze
Kara
Kara
Maja Wolny
6.2/10
Niezwykły monolog młodej kobiety-emigrantki, monolog samotności na autostradzie. W noc swoich trzydziestych urodzin Karolina zwana Karą podróżuje z Krakowa do Brukseli. Po drodze dokonuje swoistego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Maja Wolny, jako doktor nauk humanistycznych i obecnie dyrektor Muzeum Morskiego, swoją pierwszą powieść pt. „Kara” wydała w 2009r. Jest to również mój debiut z twórczością tej autorki. Główna bohater...

@summer21 @summer21

"Kara" to powieść drogi. Zarówno w sensie dosłownym, jak i w przenośnym. Trasa z Polski do Brukseli. Wewnętrzne rozliczenie z życiem i droga, jaką przebyła bohaterka. Kara podczas pobytu na stypendium...

@enga @enga

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka