Kiedy byłyśmy ptakami recenzja

Karaibska magia

Autor: @landrynkowa ·1 minuta
2024-04-01
Skomentuj
19 Polubień
"A teraz wezwijmy tych, którzy przyszli przed nami, którzy są z nami i którzy przyjdą po nas, gdy zmienimy się w proch".

Są takie książki, których nie sposób nie przeczytać. One po prostu przyzywają. Tak było z książką Banwo. „Kiedy byłyśmy ptakami” jest powieścią niezwykłą na każdej możliwej płaszczyźnie. Rzadko kiedy książka łączy w sobie kilka, z pozoru niemożliwych do połączenia gatunków. To powieść trochę obyczajowa, trochę kryminalna, ale moim zdaniem przede wszystkim jest to historia niezwykłej miłości, która zdarzyła się na pograniczu świata żywych i umarłych. I tu do akcji wkracza odrobina realizmu magicznego osnutego wokół karaibskiej kulturowości. Poznajemy nierzeczywiste opowieści, niemal magiczne wydarzenia, niemożliwe do zajścia zdarzenia i emocje wykraczające poza zdolność pojmowania.

I chyba właśnie emocje są drugim bohaterem powieści. Są bardzo silne, poprzez monologi wewnętrzne i myśli bohaterów oddziałują na czytelnika, czasem budzą niepokój, często otaczają smutkiem i niewypowiedzianym żalem, ale też otulają miłością i czułością. Bardzo pięknie, wręcz epicko oddane są emocje i rodzące się uczucie pomiędzy Yejide i Darwinem. Darwin jest rastafarianinem i ma zakaz obcowania ze śmiercią, ale by zarobić na życie podejmuje pracę na cmentarzu. Yejide zaś pomaga duszom zmarłych przejść w zaświaty. Ta miłość po prostu nie powinna się zdarzyć, a jednak Yejide i Darwin są sobie przeznaczeni, uzupełniają się.

Niezwykłe jest też zderzenie w powieści światów żywych i umarłych, które dowodzi, że te płaszczyzny wzajemnie się przenikają, że śmierć to inny rodzaj życia, i że są tacy, którzy stanowią pomost między tymi światami. Ale ponieważ z realizmem magicznym tak już jest, że nie można do końca stwierdzić, co tu jest prawdą, a co jedynie wytworem wyobraźni, autorka stawia w tym temacie wiele otwartych kwestii, pozostawiając je indywidualnej ocenie i wierze odbiorcy.

To niezwykle piękna, liryczna powieść, emocjonalna, okraszona dramatyzmem, czasami uderzająca surowością, zawierająca wiele ważnych, wartych zapamiętania zdań. W pewnym momencie lektury złapałam się na tym, że czytam powoli, jakbym chciała przedłużyć tę historię, delektować się treścią.

Wspaniałe to było. Ayanna Lloyd Banwo to nazwisko, które warto zapamiętać.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-01
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedy byłyśmy ptakami
Kiedy byłyśmy ptakami
Ayanna Lloyd Banwo
7.2/10

Wykraczająca poza świat żywych historia miłosna osadzona w karaibskiej scenerii. Yejide i Darwina, dwoje wyrzutków, łączy zadziwiająca więź ze zmarłymi. Kobiety z rodziny St Bernard od zawsze ż...

Komentarze
Kiedy byłyśmy ptakami
Kiedy byłyśmy ptakami
Ayanna Lloyd Banwo
7.2/10
Wykraczająca poza świat żywych historia miłosna osadzona w karaibskiej scenerii. Yejide i Darwina, dwoje wyrzutków, łączy zadziwiająca więź ze zmarłymi. Kobiety z rodziny St Bernard od zawsze ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Istnieją powieści, które wymagają, bezpośredniego wyjaśnienia do kogo głównie są głównie kierowane i dlaczego powstały. Choć niekoniecznie. Szczerze powiedziawszy, ciekawiło mnie to i dopiero dowiedz...

@Anna30 @Anna30

“Kiedy byłyśmy ptakami” to bardzo specyficzna książka, która może spodobać się osobom lubiącym przeczytać coś całkiem innego od reszty. Sama w stosunku do niej mam niezwykle mieszane uczucia. Z jedne...

@liber.tinea @liber.tinea

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary na start!

Ależ to świetna książka! Sprawiła, że cofnęłam się do czasów swojego dzieciństwa i nastolectwa! Przypomniała mi wszystko, co w tamtym czasie nadawało rytm mojemu czyteln...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii sięgającej średniowiecza z okresem PRL-u, zwieńcz...

Recenzja książki Krew pod kamieniem

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało