Na zawsze martwy recenzja

Każda przygoda ma swój kres

Autor: @agatrzes ·3 minuty
2013-12-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ostatni tom serii o Sookie Stackhouse „Na zawsze martwy” w Stanach Zjednoczonych wywołał falę emocji i niezadowolenia wśród fanów. Niektórzy zaczęli wysyłać do autorki listy z pogróżkami, inni pisali o samobójstwie. Sprawa była na tyle poważna, że Charlaine Harris zrezygnowała z trasy promującej książkę. Choć autorka ma świadomość niepisanej umowy, jaką pisarz zawiera z czytelnikiem, to jednak zdaje sobie sprawę, że nie jest możliwe uszczęśliwienie wszystkich odbiorców zakończeniem serii. W związku z tym przeprowadziła własny plan, wymyślony na samym początku, który jej zdaniem był najtrafniejszy.

Moja przygoda z Sookie Stackhouse zaczęła się kilka lat temu i choć nie od razu zapałałam do niej sympatią, brnęłam z nią przez wszystkie perypetie, zakręty losu oraz skomplikowane związki i relacje. Polubiłam wycieczki do Bon Temps i spotkania nie tylko z mieszkańcami tej miejscowości. Z niecierpliwością i nutą żalu czekałam na ostatni tom cyklu. Miałam nadzieję, że na koniec autorka zafunduje czytelnikom moc wrażeń i muszę przyznać, że nie zawiodłam się, choć nie wszystkie wątki potoczyły się po mojej myśli.

Po wskrzeszeniu Sama komplikują się relacje Sookie z szefem, a także z Erikiem, który z decyzji żony o użyciu cluvier dor wyciągnął odpowiednie wnioski. Dziewczyna jednak nie traci nadziei, że znajdą sposób na wymiganie się z kontraktu zwartego przez Appiusza Liwiusza Ocellę. Gdyby tego było mało, Arlene zostaje zwolniona z więzienia i znów zaczyna mieszać w życiu Sookie, a w śmietniku należącym do baru pojawiają się zwłoki. Policyjne śledztwo prowadzi do panny Stackhouse, która zostaje oskarżona o morderstwo i aresztowana, ale to dopiero początek problemów z jakim przyjdzie jej się zmierzyć.

Jak zawsze zaczęło się niewinnie, żeby za moment uruchomić spiralę zdarzeń, które doprowadzają do zaskakującego zakończenia. Choć Sookie przywykła, że przyciąga kłopoty jak magnes, a fanklub jej nieprzyjaciół jest coraz liczniejszy, to tym razem atak nadchodzi z najmniej oczekiwanej strony. Wróg działa z ukrycia i jego tożsamość do ostatnich stron pozostaje nieznana. Plan zemsty jest przemyślany i dopracowany, ale oprawca nie przewidział, że dziewczyna ma tylu przyjaciół gotowych jej pomóc.

Przyzwyczaiłam się już do lekkiego stylu autorki, niemęczących opisów i prostych dialogów. Tym razem narracja prowadzona jest dwutorowo - wydarzenia śledzimy z punktu widzenia Sookie, która odkrywa przed odbiorcą swoje myśli, wrażenia i odczucia oraz z perspektywy jej przeciwników. Ten zabieg sprawia, że czytelnik ma dostęp do wydarzeń, których główna bohaterka nie jest bezpośrednim świadkiem, a mają istotny wpływ na przebieg fabuły i rozwój wypadków. Jak zawsze autorka nie zapomina o „przemycaniu” istotnych faktów, które miały miejsce w poprzednich tomach, a w bieżącym kontekście są istotne dla zrozumienia sytuacji.

Na zakończenie pisarka postanowiła dostarczyć czytelnikom moc wrażeń i emocji. Nie zabrało jej pomysłu na urozmaicenie życia bohaterów i zaskoczenie odbiorcy. Wciągnęła w fabułę większość postaci, które uczestniczyły w życiu Sooki w poprzednich tomach i mogły wzbudzać sympatię. Pozwoliła dojrzeć głównej bohaterce, która z naiwnej, infantylnej, zakompleksionej i rozczulającej się nad sobą dziewczyny zmieniła się w dojrzałą i twardo stąpającą po ziemi kobietę. Zamknęła pewne rozdziały w jej życiu, jednocześnie otwierając przed nią nowe możliwości i ścieżki. Choć większość wątków została rozwiązana, to pozostało kilka niedopowiedzeń, które każdy czytelnik może interpretować na własną modłę.

Książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i jest zdecydowanie lepsza od swoich poprzedniczek. Choć autorka w pewnych kwestiach nie poprowadziła fabuły po mojej myśli, to nie mam do niej żalu, ponieważ mnie zaskoczyła i wprawiła w niedowierzanie. Trochę mi przykro, że moja przygoda z Sookie dobiegła końca, ale z drugiej strony 14 tomów, to całkiem pokaźne źródło czytelniczej przyjemności. Fanek serii nie trzeba przekonywać, a niezdecydowanym mogę zdradzić, że ten cykl mimo, iż nie należy do literatury „wysokich lotów”, pozwala na niezapomniane przeżycia w świecie, w którym wampiry naprawdę mają kły i nie są jedynymi nadnaturalnymi stworzeniami, które można spotkać na drodze. Autorka postarała się aby jej bohaterowie mieli życie bogate w igraszki losu i pełne niespodzianek.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na zawsze martwy
3 wydania
Na zawsze martwy
Charlaine Harris
6.9/10

Sookie zostaje aresztowana przez policję pod zarzutem morderstwa, które wstrząsnęło miasteczkiem Bon Temps. Zebrane dowody są jednak niewystarczające i zostaje zwolniona za kaucją. W trakcie śledztwa,...

Komentarze
Na zawsze martwy
3 wydania
Na zawsze martwy
Charlaine Harris
6.9/10
Sookie zostaje aresztowana przez policję pod zarzutem morderstwa, które wstrząsnęło miasteczkiem Bon Temps. Zebrane dowody są jednak niewystarczające i zostaje zwolniona za kaucją. W trakcie śledztwa,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ile razy ludzie łączą się w pary i rozstają, stale poszukując tej jedynej osoby, z którą będą czuć się dobrze i będą chcieli być z nią do końca swoich dni? Ile razy później okazuje się, że osoba ta by...

@Ruczek @Ruczek

Pozostałe recenzje @agatrzes

Bezczelna
Królowa bezczelności

Eurypides twierdził, że bezczelność jest najgorszą z chorób ludzkich i niewątpliwie tkwi w tym dużo prawdy. Osoby bezczelne charakteryzują się zbytnią pewnością siebie, ...

Recenzja książki Bezczelna
Ostatnia Spowiedź. Tom III
My love

Nie będę ukrywać, że Nina Reichter oczarowała mnie nasyconą emocjami historią Brada i Ally i z niecierpliwością czekałam na ostatni tom serii. A kiedy już miałam powieść...

Recenzja książki Ostatnia Spowiedź. Tom III

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri