"Świnia Malwina" autorstwa Krzysztofa Łapińskiego to siódmy tytuł z serii Zwierzaki, który ukazał się za sprawą Wydawnictwa Agora. Jest to książka warta uwagi, chociażby z tego względu, że mowa w niej o przyjaźni, walce o przeżycie, odmienności, wyjątkowości, ale również o szacunku oraz prawie do życia zwierząt w godnych warunkach.
Pewnego dnia w Lesie Kabackim pojawia się tajemniczy gość, któremu grozi wielkie niebezpieczeństwo. Tym gościem jest... świnia. Nie taka zwyczajna świnia, ale z jednym ciemnych uchem, a do tego okazuje się, że posiada ona nietypowe zdolności - potrafi grać w kółko-krzyżyk, czytać, a nawet otwierać zastawione przez ludzi pułapki. Ciekawe czy zgadniecie, które z tych talentów są potwierdzone przez badaczy, a które autor dodał od siebie "w gratisie" (na końcu książki jest wytłumaczenie, więc można zaspokoić swoją ciekawość 😉).
Krzysztof Łapiński przedstawia losy bohaterów Lasu Kabackiego w interesujący sposób. Język, jakiego używa jest zrozumiały dla dzieci, a zabawne wtrącenia sprawiają, że niektóre teksty są zapamiętywane i wielokrotnie powtarzane przez młodych czytelników. Jednym z określeń, które zrobiło największą furorę był "samosmród". A tak przy okazji to jestem ciekawa, ile osób niewłaściwie rozszyfruje to słowo nie znając kontekstu. 😉
Bardzo wpada w ucho również powiedzonko, które jak się dowiadujemy na końcu, autor zawdzięcza swojej córce Hani - "Każde niestety ma swoje zalety". Zdanie to można wykorzystać w wielu sytuacjach życia codziennego, by pokazać, że nie ma sytuacji beznadziejnych i z każdego niepowodzenia możemy wyciągnąć jakieś wnioski, a czasem nawet da się dostrzec bardziej namacalne pozytywne skutki zdarzeń, które wcześniej wydawały nam się całkowicie beznadziejne.
"Świnia Malwina" to pięknie wydana pozycja kierowana do dzieci. Zawiera niezwykle estetyczne i miłe dla oka ilustracje stworzone przez Martę Kurczewską. Przyznam szczerze, że sama nie mogę się zdecydować, czy bardziej podobają mi się te sygnalizujące nowy rozdział na granatowym tle, czy raczej te bardziej kolorowe, przedstawiające konkretne losy bohaterów.
Uważam, że autor świetnie i z wyczuciem połączył niezwykle ważne zagadnienia jak np. wspomniane na początku: przyjaźń, walka o przeżycie, odmienność i wyjątkowość z równie istotnymi kwestiami, jakimi są szacunek i prawo do godnych warunków życia. Całość jednak nie komponowałaby się jednak tak wspaniale i nie działałaby tak na wyobraźnię bez fantastycznych ilustracji, których jestem fanką.