Każde twoje słowo recenzja

Czy słowa mogą zmienić bieg zdarzeń? Jaką moc ma w sobie potok wypowiedzianych przez nas słów? Czy znaczą więcej niż czyny? Myślę, że słowa mają ogromną moc sprawczą. Mogą skrzywdzić, doprowadzić do łez, ale też dodać otuchy czy rozpalić iskrę nadziei. A wypowiedziane w nieodpowiednim momencie mogą sprowadzić na skraj rozpaczy, z którego ciężko potem się wydostać.

Karolina to młoda i atrakcyjna studentka malarstwa o szmaragdowych oczach i rzadko spotykanym talencie. Tak, taka była kiedyś, a dokładniej w momencie, w którym poznała swoją wielką miłość, która miała wiecznie trwać. Czy tak było? Czy taka miłość w ogóle istnieje? Teraz Karolina zupełnie nie przypomina tamtej siebie. Jest pewną siebie, niezależną kobietą, wspinającą się po szczeblach kariery dyrektor działu kreatywnego w korporacji. Jakie wydarzenia sprawiły, że jest teraz w tym miejscu?

Nelson to przystojny chłopak, o ścisłym umyśle, choć z romantycznymi zapędami. Zakochuje się w Karolinie od pierwszego wejrzenia i obiecuje jej, że już zawsze będą razem. Czy dotrzyma danego słowa? Czy taka miłość ma szansę na przetrwanie? Jak potoczyły się ścieżki tych dwojga? Czy słowa miały w ich przypadku magiczną moc? Czy jednak były bronią siejącą spustoszenie?

"Każde twoje słowo" to przepiękna historia miłości, która nie jest usłana różami, choć pachnie fiołkami. Przepełniona jest tęsknotą, ale też żalem i goryczą. To historia pełna ludzkich tragedii, niewypowiedzianej samotności, straconych szans i zawiedzionych relacji. Książkę czyta się jednym tchem, a emocje towarzyszą czytelnikowi non stop. W moim przypadku złość mieszała się ze współczuciem, niedowierzanie ze smutkiem, a wzruszenie wypełniało mnie całkowicie szczególnie na samym końcu, który mnie zaskoczył. Cieszę się że fabuła została poprowadzona w dwóch przestrzeniach czasowych, ale też w dwóch różnych miastach. To dodatkowy walor, ale też dzięki temu lepiej możemy poznać i zrozumieć motywy, którymi kierowali się bohaterowie w trudnych wyborach swojego życia. Polecam ogromnie!