Gleba recenzja

Każdy kij ma dwa końce

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @jorja ·3 minuty
2023-10-20
1 komentarz
29 Polubień
Na długie chłodne jesienne i deszczowe wieczory nie ma chyba nic lepszego niż pełna dynamiki książka. W zasadzie czytam prawie wszystko, ale moje ukochane gatunki to thriller, kryminał i sensacja. Żeby więc rozruszać szare komórki, poczuć skoki adrenaliny i tym samym odegnać senność sięgnęłam po książkę, w której główne skrzypce gra bezczelna, skuteczna i zdeterminowana Iga Ziemna. Stwierdziłam, że żywiołowość i cięty język Gleby rozwieją jesienną nostalgię i dodadzą energii.

Podkomisarz Iga Ziemna zwana przez wszystkich Glebą zawaliła poważną sprawę. Przez to, że mimo bezczelności jest bardzo skuteczna, nie wyleciała na zbity pysk z warszawskiej policji, a została przeniesiona na dwa lata do Stalowej Woli w ramach kary i pokuty. Owa pokuta była dla niej olbrzymia, bo Iga uwielbiała akcję, działanie, intensywność zdarzeń, a tymczasem w mieście zesłania działo się tyle, że mogłoby się to spodobać tylko komuś, kto ma kilka miesięcy do emerytury. Do czasu. Jeden trup zmienia wszystko i Gleba czuje, że odżywa po miesiącach stagnacji. Zwłoki bezdomnego sprawiły, że szybciej zabiło jej serce, szczególnie że nie był jednak tym, za kogo wszyscy go uważali. Zamiast zaniedbanego menela odkryła z policyjnym młodym nieopierzonym partnerem, że był emerytowanym lekarzem, który tylko chwilami przebywał z bezdomnymi… w jakim celu? Po pierwszym trupie szybko pojawił się następny, Gleba obudzona z letargu stara się dojść do prawdy. Sprawy jednak nieprzyjemnie się komplikują i to nie tylko z powodu lokalnych układów i uległości wobec osób kościelnych. Światło dzienne ujrzał dawno pogrzebany mit o Wampirze, który poluje i karmi się krwią bezdomnych…

No! Przyznam bez bicia, że gdyby było więcej takich książek na rynku, nie wahałabym zwolnić się z pracy, by całymi dniami i nocami móc zagłębiać się w lekturach. W Glebie podobało mi się dosłownie wszystko. Od kreacji bohaterów, poprzez klimat i nastrój kończąc na zapętlonej intrydze kryminalnej. Prym wiodła bezkompromisowa, wyszczekana, ironiczna, złośliwa i charakterna Iga. Lubię silne kobiece bohaterki, które nie dają sobie w kaszę dmuchać. Z wielkiego miasta trafiła nagle do prowincjonalnej Stalowej Woli, w której życie toczyło się dość leniwie, a wszyscy zależeli lub należeli do lokalnych układów i układzików. Najważniejsza była poprawność polityczna i obecność na niedzielnej mszy. Wszyscy też na wszystkich zwracali uwagę i niepytani dawali rady, pochwalali lub tępili zachowania i przyzwyczajenia. Gleba zmęczona sytuacją, do której nie była przyzwyczajona stęskniona za warszawskim życiem i jego tempem popadła w pewnego rodzaju marazm, straciła czujność i instynkt, a od pewnego momentu gra zaczęła się toczyć o bardzo wysoką stawkę...

Kryminał tętnił życiem, nie tylko poprzez wartkie tempo wydarzeń, zaskakujące zwroty akcji, świetnie skrojonych bohaterów, ale też przez cięty język, sarkazm i ironię występującą w dialogach. Poczucie humoru Autora bardzo mi odpowiada, tak samo, jak jego trafne spostrzeżenia dotyczące teraźniejszości, ludzkich postaw, stereotypów. Celnie i z dystansem. Zakończenie był zaskakujące, osoba sprawcy w końcu wyłoniła się z mgły domysłów, ale całości intrygi nie byłam w stanie prawidłowo odgadnąć. Na szczęście do pewnego momentu Gleba też nie…

Michał Śmielak jak zwykle nie bał się podjąć trudnego i dość kontrowersyjnego tematu, jakim jest bezdomność. Osób egzystujących w ten sposób jest w Polsce całkiem sporo, nie znaczy to jednak, że mamy ich uważać za śmieci, pijusów, odludków, odszczepieńców, nieudaczników. Każdy z nich niesie na swoich plecach spory bagaż doświadczeń. To, że trafili na ulicę, nie musi świadczyć o tym, że są z marginesu, wielu po prostu życie dało ostro popalić: nałóg, złe decyzje, zbytnie zaufanie do świata, źle ulokowane uczucia, naiwność, ślepa wiara w dobroć i uczciwość innych ludzi. Gdy w książce giną bezdomni, nikt się nimi zbytnio nie przejmuje. Władze miasta i nawet niektórzy policjanci uważali, że ktoś ich wyręcza, oczyszcza miasto, likwiduje śmierdzący problem… Zapomnieli, że mimo przykrych wrażeń wizualnych i zapachowych, pod stertą brudnych, śmierdzących łachów są ludzie z krwi i kości, mający takie samo prawo do sprawiedliwości i do tego, by nikt ich umyślnie nie krzywdził. Nie można oceniać nikogo pochopnie i generalizować. Nam lub komuś bliskiemu też może nieszczęśliwie powinąć się noga, a nie zawsze pomoc i wsparcie przychodzi na czas.

Recenzja powstała przy współpracy z Redakcją Sztukater.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-17
× 29 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gleba
Gleba
Michał Śmielak
8.2/10
Cykl: Podkomisarz Iga Ziemna, tom 2

Podkomisarz Iga „Gleba" Ziemna, po ostatniej sprawie odesłana ze stolicy na prowincję, odlicza dni do powrotu na poprzednie stanowisko. Służba w Stalowej Woli nie powoduje u niej szybszego bicia serc...

Komentarze
@karolak.iwona1
@karolak.iwona1 · 7 miesięcy temu
Wow! Świetna recenzja ❤️ Mam wielką ochotę przeczytać tę książkę .
× 2
@jorja
@jorja · 6 miesięcy temu
Dziękuję :) mam nadzieję, że spodoba Ci się tak jak mnie!
× 2
Gleba
Gleba
Michał Śmielak
8.2/10
Cykl: Podkomisarz Iga Ziemna, tom 2
Podkomisarz Iga „Gleba" Ziemna, po ostatniej sprawie odesłana ze stolicy na prowincję, odlicza dni do powrotu na poprzednie stanowisko. Służba w Stalowej Woli nie powoduje u niej szybszego bicia serc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubię sięgać po cykle, ale mimo to udaje mi się jakoś nie przywiązywać mocno do bohaterów literackich. Mam oczywiście jakiś ulubieńców, nie brakuje też takich, których nie lubię, ale za bardzo podoba...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Podkomisarz Iga Ziębińska po ostatniej sprawie za karę została odesłana z Warszawy na prowincję. Nawykła do działania policjantka, "pies" z powołania, która ma w głębokim poważaniu zasady, układy i t...

@gala26 @gala26

Pozostałe recenzje @jorja

Debit
Konieczność jest matką wynalazków, ale też ojcem katastrof...

„W ekstremalnych sytuacjach ważne jest poczucie, że ktoś coś robi, nawet jeśli nie wpływa to na rezultat”. Nie od dziś wiadomo, że wirusy są nierozerwalną części...

Recenzja książki Debit
Dni w historii ciszy
Im dłużej panuje cisza, tym trudniej ją przerwać

Cisza. Co to słowo oznacza? Jest dobra czy zła? Konieczna czy zbędna? Jaką rolę pełni w naszym życiu? Czym dla nas jest? Niesie spokój duszy czy niepokój i chaos? Czy ci...

Recenzja książki Dni w historii ciszy

Nowe recenzje

Nasza prywatna gra
Rozpocznijmy tę grę!
@Asamitt:

Po pierwszej przeczytanej książce Autorki wiedziałam, że będę kontynuować tę smakowicie rozpoczętą przygodę, mimo iż le...

Recenzja książki Nasza prywatna gra
Za duży na bajki 2
Prawda zamiast bajki
@filmiks:

Życie to nie bajka, ani gra komputerowa. Nie ma w nim prostego podziału na "dobrych" i "złych", schematów i scenariuszy...

Recenzja książki Za duży na bajki 2
Manipulacja
Dobry debiut
@zaczytanaangie:

Pewnie nikogo nie zaskoczy fakt, że za mną lektura kolejnego kryminalnego debiutu. Czasami mam wrażenie, że tylko po ni...

Recenzja książki Manipulacja
© 2007 - 2024 nakanapie.pl