Zanim się pojawiłeś recenzja

Kiedy miłość to za mało by żyć

Autor: @MeaCulpa ·2 minuty
2016-06-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Louisa nie wie co robić ze swoim życiem. Gdy traci pracę, jedyny stały i dający jej poczucie bezpieczeństwa element, traci również grunt pod nogami. Nie ma żadnego pomysłu, kwalifikacji czy ambicji, co utrudnia jej znalezienie nowego zatrudnienia. Za to ma duże wymagania odnośnie nowego stanowiska, dlatego nawet w pośredniaku ciężko jest jej coś wybrać. Niestety na coś musi się zdecydować, by nie utracić zasiłku, który zasila skromny budżet rodziny. W ten oto sposób idzie na rozmowę kwalifikacyjną do Pani T., matki niepełnosprawnego Willa, który w wyniku wypadku został sparaliżowany. To właśnie pod jego wpływem obserwujemy zmieniający się charakter Lou, a pod jej skrzydłami zmieniające się podejście do życia Willa. Jednak czy to wystarczy, by sarkastyczny, pozbawiony sensu życia Will zmienił swoje zdanie? Czy Louisa zdąży wprowadzić w życie swój plan cudownych chwil? I czy ona, dziewczyna z małego miasta, która boi się wychylić głowę ze swojego gniazda, zrobi coś w końcu ze swoim życiem?

Wiem, że chyba jestem jedną z nielicznych ludzi, którzy są świeżymi bułeczkami w kwestii tej książki, jednak na swoje usprawiedliwienie mam to, że po prostu bardzo się jej bałam. Niestety spełniły się moje największe obawy, po lekturze byłam totalnym wrakiem. Beczałam i długo nie mogłam się pozbierać, do tej pory ciężko mi. Plusem w tej sytuacji był fakt, że od razu zabrałam się za drugą część, o której będziecie mogli przeczytać w najbliższym czasie. Wracając jednak do samej książki, bardzo ale to bardzo nie podobał mi się stosunek matki Willa do całej sytuacji. Bohaterka została wykreowana na męczennicę, która nie umie poradzić sobie z sytuacją w jakiej się znalazła, choć jej ten problem bezpośrednio nie dotknął. Nie potrafię przyjąć do wiadomości takiej informacji, że matka nie potrafi poradzić sobie z kalectwem syna, z jego humorami i po prostu odpuszcza, pozwala zadecydować mu o życiu przez pryzmat depresji. Nie spróbowała pomóc, choć wynajęła do tego opiekunkę, oczekując, że ona wszystkim się zajmie. Nie, to stanowczo za mało. Nawet jeśli momentami z Królowej Lodu zamieniała się w troskliwą matkę, to i tak mnie denerwowała. Irytował mnie również sposób bycia siostry Lou, która była oczkiem w głowie całej rodziny, choć egoistycznie podchodziła do każdego. Jednak mimo tych niedogodności, książkę czytało mi się dobrze, choć w napięciu. Bałam się każdego ruchu autorki, bo wiedziałam, że gdzieś czai się dramat, nie wiedziałam tylko gdzie. Kiedy w końcu go dojrzałam, płakałam. Polecam książkę wszystkim ludziom, którzy nie potrafią zrozumieć paralityka. Nigdy nie osądzajmy ich czynów.

Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zanim się pojawiłeś
8 wydań
Zanim się pojawiłeś
Jojo Moyes
8.4/10
Seria: Leniwa Niedziela

Dwudziestosześcioletnia Lou spotyka na swej drodze Willa. Ona właśnie straciła pracę i rozstała się ze swoim chłopakiem, a on po wypadku samochodowym nie ma chęci do życia i chce je sobie odebrać. Wil...

Komentarze
Zanim się pojawiłeś
8 wydań
Zanim się pojawiłeś
Jojo Moyes
8.4/10
Seria: Leniwa Niedziela
Dwudziestosześcioletnia Lou spotyka na swej drodze Willa. Ona właśnie straciła pracę i rozstała się ze swoim chłopakiem, a on po wypadku samochodowym nie ma chęci do życia i chce je sobie odebrać. Wil...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Zanim się pojawiłeś” to powieść autorstwa Jojo Moyes, która szybko zdobyła serca czytelników na całym świecie. Ta pełna emocji historia o miłości, stracie i odnajdywaniu siebie zasługuje na wysoką o...

@daria.smiech14 @daria.smiech14

,,Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da.’’ ,,Zanim się pojawiłeś” zalicza się do garstki pozycji, które wycisnęły ze mnie łzy. Czytałam ją ki...

@karolareads @karolareads

Pozostałe recenzje @MeaCulpa

Awaria małżeńska
Awaria małżeńska

Na pierwszych kartkach powieści poznajemy dwie kobiety, Ewelinę i Justynę, których połączył jeden kot, który wylądował pod kołami autobusu. Lądują razem w jednej sali szp...

Recenzja książki Awaria małżeńska
Czy wspominałam, że Cię kocham?
Co się dzieje, kiedy rodzi się miłość zakazana?

Eden po rozwodzie rodziców straciła kontakt z ojcem. Kiedy dostaje propozycję, by przyjechać do niego i jego nowej rodziny na wakacje, wyrwać się z deszczowego Portland d...

Recenzja książki Czy wspominałam, że Cię kocham?

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem