Kiedy płaczą świerszcze recenzja

"Kiedy płaczą świerszcze"

Autor: @Gabrielle_ ·3 minuty
2011-07-24
Skomentuj
1 Polubienie
Senne miasteczko niedaleko Atlanty. Pewnego dnia Reese, mężczyzna z bolesną przeszłością i chcący uciec od niej jak najdalej, spotyka na rynku Annie, ośmioletnią dziewczynkę, która sprzedaje lemoniadę, nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że dziewczynka sprzedaje tą lemoniadę by mieć wystarczająco dużo pieniędzy na operację swojego serca. Serca, które jest bardzo chore, i które potrzebuje praktycznie natychmiastowego przeszczepu by dziewczynka mogła dalej żyć. Wszyscy w tym mieście znają Annie, jej pogodną twarzyczkę, jej śmiech, oraz jakże bolesną historię, dlatego też gdy nie patrzy wkładają jej do słoika trochę więcej niż wymagane 50 centów za napój. Względna sielanka kończy się gdy podmuch wiatru porywa kubek z pieczołowicie zebranymi przez dziewczynkę pieniędzmi i rozrzuca je wszędzie dokoła,a dziewczynka nie patrząc na otoczenie wbiega na ulicę by pozbierać pieniądze, wbiega prosto pod koła dostawczej ciężarówki... Reese szybko reaguje, udziela pierwszej pomocy tak jakby niczego innego nie robił przez całe swoje życie, jakby był specjalistą lekarzem, a nie samotnikiem utrzymującym się z naprawy łodzi. Działania te pozwalają dożyć dziewczynce do przyjazdu karetki pogotowia. Jednak kim tak naprawdę jest Reese? I czy zmieni w jakiś sposób życie Annie, a może i swoje własne?


Książka opowiadania jest z perspektywy Reese'a. Podzielona jest na dwa wątki. Z pierwszego dowiadujemy się trochę o przeszłości bohatera. Przypatrujemy się mu gdy był jeszcze mały, na jego rozwijającą się przyjaźń z Emmą, na chorobę dziewczyny, na usilne starania uratowania jej, w końcu na wspólne, można by rzec że szczęśliwe życie pary, jednak nie do końca, gdyż bądź co bądź choroba zawsze czai się w tle. Choroba, która w pewnym momencie zabiera ukochaną z życia Reese'a i zostawia go z wielką pustką i ogromnym poczuciem winy. Mężczyzna nie może pogodzić się z tym wszystkim i jeszcze bardziej zamyka w sobie. Ulgę przynoszą mu tylko listy, które przed śmiercią napisała do niego żona, i które pozostały tajemnicą aż do feralnego dnia jej śmierci, do 4 lipca. Od tego momentu, a więc po miesiącu, roku, dwóch latach a w końcu gdy się w kimś zakocha Reese ma otwierać te listy i czytać co też żona do niego napisała. I choć minęło już pięć lat, to on nadal do nich wraca...

Drugi wątek to obecne życie Reese'a, a więc codzienne wiosłowanie z Charliem, naprawianie łodzi, odwiedziny w szpitalu u Annie, bowiem bardzo zbliżył się do dziewczynki, jak również do jej cioci Cindy. A w końcu wspólne spędzanie czasu z dziewczynami (grille, wycieczki) oraz wyznanie tajemnicy, która może zmienić ich wzajemne relacje...


Książkę przeczytałam, gdyż zaciekawił mnie jej opis na innym blogu. Muszę przyznać, że choć wiele od niej wymagałam to ani trochę się nie zawiodłam. Pisana jest w piękny, przyjemny dla oka sposób, czyta się szybko i naprawdę nie można oderwać się od książki gdyż losy bohaterów naprawdę wciągają. Bohaterowie dostali od pana Martina naprawdę wspaniałe "Życie", a mówię to iż mimo że ich losy nie są pasmem wspaniałych i przede wszystkim korzystnych splotów wydarzeń, to opisani zostali oni w taki sposób, że z łatwością możemy sobie wyobrazić ich że żyją naprawdę, choćby w naszym sąsiedztwie. I mimo iż zakończenie jest dość przewidywalne, ok 50 strony domyśliłam się już "wielkiej" tajemnicy Reese'a, to mimo iż moje domysły okazały się trafne, to w trakcie akcji książki zdarzyło się tyle rzeczy, których bym się absolutnie nie spodziewała.


Ponadto książka ta może nas nauczyć jak żyć. Przedstawione są w niej bowiem naprawdę wspaniałe postawy ludzkie, na których bez dwóch zdań można się wzorować. Książka pełna jest też wspaniałych, pouczających cytatów.


Reasumując. Każdy w tej książce znajdzie coś dla siebie. Moim zdaniem jest to lektura obowiązkowa dla każdego. A najlepsze w niej jest to, że mimo iż fabuła wydaje się banalna to po zakończeniu czytania siedzi się z książką w ręce i nie wie się co powiedzieć. Po prostu daje do myślenia! Gorąco polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedy płaczą świerszcze
2 wydania
Kiedy płaczą świerszcze
Charles Martin
8.6/10
Seria: Labirynty. Kolekcja prozy

KIEDY PŁACZĄ ŚWIERSZCZE Autor: Charles Martin Literatura piękna seria: LABIRYNTY. Kolekcja prozy Kolekcja Labirynty zawiera tytuły starannie wybrane z najlepszych półek światowej współczesnej prozy. I...

Komentarze
Kiedy płaczą świerszcze
2 wydania
Kiedy płaczą świerszcze
Charles Martin
8.6/10
Seria: Labirynty. Kolekcja prozy
KIEDY PŁACZĄ ŚWIERSZCZE Autor: Charles Martin Literatura piękna seria: LABIRYNTY. Kolekcja prozy Kolekcja Labirynty zawiera tytuły starannie wybrane z najlepszych półek światowej współczesnej prozy. I...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zastanawiałam się, czytając tę książkę, co mnie skłoniło do tego… Tak długo na nią polowałam. Cóż, chyba za długo. Ale ok, zaczynam. Zaznaczam, że może zbyt dużo napiszę o treści, więc kto nie lub...

@mikakeMonika @mikakeMonika

Charles Martin to jeden z autorów, który sprawia, że nie trzeba nawet czytać rekomendacji i recenzji innych osób, by wiedzieć, że powieść na pewno będzie ciekawa i wzruszająca. Wszystkie jego książki ...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @Gabrielle_

Powód by oddychać
Walcząc o każdy oddech.

Patrzysz tęsknym wzrokiem za oddalającym się samochodem przyjaciółki. Wiesz doskonale, że gdybyś ją poprosiła, nie zostawiłaby Cię samej, ale nie może tego od niej wymaga...

Recenzja książki Powód by oddychać
Trucicielka
Trucicielka

Czy istnieje uczucie, które nie łączyłoby się nierozerwalnie ze swoim przeciwieństwem, jak tkanina i jej podszewka? Jaka miłość jest wolna od nienawiści? Ręka, która głas...

Recenzja książki Trucicielka

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka