Przez całe życie Colleen Houck była miłośniczką literatury. Z równym zapałem pochłaniała powieści akcji, przygodowe, science fiction czy romanse. Chęć stworzenia własnej historii narodziła się w niej jednak dopiero po przeczytaniu sagi "Zmierzch". Ponieważ nie udało jej się znaleźć wydawcy, opublikowała swoją debiutancką powieść za własne pieniądze. Wkrótce "Klątwa tygrysa" zdobyła listy bestsellerów, setki tysięcy fanów, a wydawcy z całego świata i nawet producenci filmowi zaczęli walczyć o prawa do książki. Colleen mieszka w Salem w stanie Oregona wraz z mężem i białym "tygrysem".
Baśnie stanowią pewien stały, nienaruszalny element naszego życia. Towarzyszą nam w trakcie lat beztroskiego dzieciństwa już wtedy ucząc najważniejszych prawd, a później, kiedy zło świata odciska ślad na naszym zachowaniu, czasami przypominają o tym co naprawdę ma jakąś wartość. Baśnie z reguły owiane są pewną tajemnicą, egzotycznym klimatem niedopowiedzeń a także, co najważniejsze, szczyptą magii. W owym świecie dobro zostaje silnie skontrastowane ze złem, piękna księżniczka zostaje porwana przez budzącego grozę smoka, a książę zaczarowany w żabę - albo tygrysa - którego uratować może jedynie pocałunek wybranej dziewczyny.
Kelsey Hayes jak każda typowa amerykańska nastolatka poszukuje pracy wakacyjnej. Zarobione pieniądze zamierza przeznaczyć na wymarzone studia by przynajmniej w taki sposób odciążyć swoim opiekunom. Z pomocą pośrednika, Kelsey znajduje zajęcie w jednym z cyrków. Do jej obowiązków należy sprzedaż biletów, sprzątanie po występach, ale także opieka nad śnieżnobiałym tygrysem - największą gwiazdą cyrku. Wbrew obawom Kelsey szybko odnajduje się w nowej sytuacji. Pokonując swój strach, dziewczyna powoli zaprzyjaźnia się z tygrysem - Renem i zaczyna marzyć o wolności dla niego.
Szansa na urzeczywistnienie owego marzenia pojawia się wraz z przybyciem do miasta bogatego obcokrajowca. Mężczyzna, w imieniu swojego przełożonego, zamierza odkupić od właściciela cyrku Rena i zapewnić tygrysowi szczęśliwe życie na wolności w jednym z hinduskich rezerwatów. Kelsey miałaby wyruszyć w podróż razem z Renem by zająć się nim w trakcie drogi w zamian za sporą sumę pieniędzy i możliwość wypoczynku w egzotycznym kraju jakim bez wątpienia są Indie. Nieświadoma rzeczywistych pobudek mężczyzny Kelsey godzi się na ową propozycję. Indie stają się miejscem, w którym na nowo nareszcie zaczyna oddychać pełną piersią - to właśnie tam odnajduje tak długo poszukiwany spokój i miłość.
Historia powstawania powieści pani Colleen Houck mimowolnie sprawia, że czytelnik zaczyna porównywać "Klątwę tygrysa" do bestsellerowego cyklu pani Meyer. W czasie lektury odnajduje kolejne podobieństwa w stylach obu autorek, a także dokonuje szczegółowego zestawienia bohaterów. Nie jestem pewna czy takowe porównanie rzeczywiście jest adekwatne, ani tym bardziej czy stanowi ono zachęte do zagłębienia się w lekturze pani Houck. Seria stworzona przez panią Meyer w moich oczach nie przedstawia się bowiem w najlepszym świetle. Gdyby nie sprzeczne recenzje na temat debiutu pani Houck i moja skłonność do tego by w podobnych sytuacjach osobiście wyrobić sobie zdanie na dany temat z pewnością nie sięgnęłabym po "Klątwę tygrysa". I wielka szkoda!
"Klątwa tygrysa" stanowi zdecydowaine powiew świeżości na rynku wydawniczym. Colleen Houck rezygnuje na umiejscowienie akcji w Ameryce i przenosi ją (przynajmniej w sporej części) do Indii. Ubolewam nad faktem, iż autorka tak mało miejsca poświęciła na opis kraju, który od najmłodszych lat stanowił obiekt mojego zainteresowania i który charakteryzuje się tak zaskakującą różnorodnością! Widocznie jednak, jak zawsze zresztą, nie da się mieć wszystkiego. W zamian za malownicze opisy Indii autorka częstuje nas niezwykle plastycznymi, barwnymi opisami rozgrywających się na kartach powieści wydarzeń. Stosując narracje trzecioosobową, autorka pamięta o tym by nie zanudzić czytelnika rozwlekłymi fragmentami przeżyć wewnętrznych głównej bohaterki i skupia się w większej mierze na mających miejsce zdarzeniach.
Fabuła powieści obraca się głównie wokół legendy o zaklętym w śnieżnobiałego tygrysa hinduskim księciu. Akcja rozpędza się powoli, z charakterystycznym dla początkowych partii utworu lenistwem by później rozkręcić się na dobre i porwać czytelnika w fascynujący, pełen emocji świat. Nie da się ukryć, iż rozwój fabuły nie stanowi zaskoczenia dla spostrzegawczego czytelnika. Autorka od samego początku sugeruje nam bowiem niezwykłość białego tygrysa, tak samo zresztą jak tytuł czy opis znajdujący się na okładce. O dziwo jednak! w żadnym stopniu nie odjęło mi to przyjemności jaką czerpałam z lektury!
Wśród bohaterów niesposób dopatrzeć się żadnych odcieni szarości. Colleen Houck dzieli postacie na dobre i złe, choć tych drugich zdecydowanie w tej części mi zabrakło. Jeżeli zaś chodzi o główną bohaterkę muszę przyznać, że początkowo żywiłam względem niej spore obawy. Kreacja samotnej, zagubionej dziewczyny, która z zaskakującą łatwością ładuje się w kłopoty sprawiła, że niemal natychmiastowo cała zesztywniałam. Na całe szczęście schematyczność Kelsey jest w większości jedynie pozorna. Choć Colleen Houck nie udało się uniknąć pewnych powtórzeń, obdarzyła swoją bohaterkę rzadko spotykaną w podobnych przypadkach siłą i determinacją do tego by samej mierzyć się oko w oko z własnymi problemami. I chwała jej za to!
Styl pani Houck stanowił główną przyczynę moich obaw. Padło bowiem kilka niepochlebnych słów na jego temat. Owszem, początkowo krótkie, pojedyncze zdania rażą czytelnika, ale z czasem owe niedociągnięcia stały się dla mnie niezauważalne. Nie wiem; albo autorka dopracowała swój warsztat w czasie tworzenia powieści, albo ja najwzyczajniej w świecie dałam się porwać fabule i stałam się ślepa na co drobniejsze mankamenty.
"Klątwa tygrysa" to powieść, która ma w sobie coś z baśni, w których z takim zapałem zaczytywał się kiedyś chyba każdy z nas. Historia o miłości i pokonywaniu przeciwności, zabarwiona szczyptą magii i tajemnicy stanowi czystą przyjemność dla każdego mola książkowego. Colleen Houck wykazała się zaskakującą umiejętnością przekazywania emocji za pomocą barwnych, plastycznych opisów, a także kreowania intrygujących, rzeczywistych bohaterów. A choć styl jakim posługuje się autorka wciąż wymaga dopracowania, z utęsknieniem wypatruję już premiery kolejnej części serii.