Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach recenzja

Kobieta w Emiratach

Autor: @Asamitt ·4 minuty
2019-11-20
Skomentuj
4 Polubienia
 Czytam początek, brnę dalej i wciąż treść skupia się statusie społecznym podkreślanym za pomocą marki, butów, torebek, zegarków, czy samochodów. Pierwsze skrzypce gra tutaj moda i blichtr. W tej całej gamie towarów i marek przygotowywanych również przez europejskich projektantów specjalnie na rynek arabski, ciekawi mnie jak wygląda styl tradycyjny w połączeniu tego luksusu. Chciałoby się dowiedzieć jak najwiecej o tych wszystkich niuansach dotyczących tradycyjnych szat, które jednak odróżniają rdzenne Emiratki, od Jemenek albo Arabek. Jednak podając opisy czegoś, co może stanowić nie rozróżnianą część stroju, dla niewtajemniczonych jest problematyczne. Konieczne dla wizualizacji stają się być zdjęcia, których w tym wypadku czytelnik nie uświadczy. Z każdym szczegółem trzeba kierować się do internetowych zasobów. O ileż prościej było by to wszystko móc obejrzeć na fotografii w książce. Rozumiem, że Autorka musiała mieć problem z uzyskaniem zgody na upublicznienie takich zdjęć, o czym też przy różnych okazjach wspominała. Jako że ją w gościnie poddawano różnym tradycyjnym zabiegom, w czym chętnie uczestniczyła, a potem fotografowano, jednakże takie fotki pozostawały głównie w zasięgu smartfonów właścicielek, szczególnie jeśli na jednym zdjęciu pojawiła się wraz z którąś z Emiratek raczej nie mogła liczyć na podzielenie się takim obrazem. Prywatność jest tu chroniona ponad wszystko, inaczej - gdyby takie zdjęcie wyciekło - sfotografowana kobieta mogłaby być uznana za jedną z tych łatwych. A to już nie tylko jej osobisty problem, ponieważ w kulturze muzułmańskiej nie liczy się jednostka, a społeczność. Każda osoba jest częścią grupy, zatem zapomnij człowieku, że jesteś sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Natomiast zdjęcia egzotycznej Europejki muszą być tam niemal codziennością. Inny wygląd, styl ubierania - to wszystko, jeśli nie przyobleczone w tradycyjny strój, ściąga uwagę otoczenia i powoduje ogólne zaciekawienie. Stąd już blisko do wyjaśnienia, dlaczego w tytule pojawia się instagram, choć treść nie jest podporządkowana jedynie temu zagadnieniu. Istnieje kulturowy zakaz pokazywania się kobiecie w formie odkrytej, a kolejna fotografia osoby w czarnej szacie nic nie wnosi. Na ulicach każda kobieta w abaja wygląda praktycznie tak samo, więc jaki byłby sens robienia sobie setek podobnych zdjęć i umieszczanie ich w sieci? Czym Emiratki mogły się pochwalić na takiej fotce? Za to forma instagrama daje duże możliwości ich beduińskim bohaterkom. Przede wszystkim przesłanych zdjęć nie można powielać, zatem nie wykorzysta się ich do rozprzestrzeniania w całym internecie. Paradując przed obiektywem w kolorowych strojach, kolejnym modnym makijażu twarzy czy wymyślnym zdobieniu paznokci, a do tego tworząc kalejdoskop przeróżnych póz i min. owe piękności nie różnią się od kobiet reszty świata. Emiratki też ogranicza słowo Proroka, ich życiem rządzi Koran, mężczyzna wytycza granice, które z kolei kobieta próbuje dopasować pod siebie. A skoro fundamentalizm nie rządzi w ZEA, to i nie wszyscy tutejsi mężczyźni podchodzą tak restrykcyjnie do przestrzegania wszelkich norm, co oznacza, że nie zawsze brat odprowadza siostrę/matkę do szkoły/lekarza, bo chce móc poświęcić czas na własne sprawy, a i znalezienie się sam na sam z mężczyzną nie jest niemożliwe.
 
 Aleksandra Chrobak stara się przedstawić świat z perspektywy kobiety żyjącej w kraju nad Zatoką Perską, dlatego chętnie przyjmuje zaproszenia od tamtejszych mieszkanek, by lepiej przyjrzeć się temu, co dla nas Europejek jest niespotykane, często oburzające w traktowaniu kobiet. Dobrze, że nie jest to jakiś skrajnie budowany wizerunek Emiratczyków. W słowach Autorki dostrzega się szacunek do tego, co lokalne i wywodzące się z tradycji. Podkreśla, że jest do pewnego stopnia zafascynowana i kulturą i sposobem życia kobiet, co nie oznacza, że wszystkiemu przytakuje, że nie dostrzega naiwności, wykorzystywania, czy nietolerancji dla obcości w szerokim tego słowa pojęciu. Świat kobiet też nie jest przedstawiany jako płaski krajobraz, a odzwierciedla z grubsza dwie tendencje: tę głęboko zakorzenioną w tradycji oraz budząca się nową falę świadomych swoich potrzeb kobiet. Podkreśla, że choć część kobiet jest okutych od stóp do głów w czarne tkaniny, nie musi to oznaczać stłamszenia czy odbierania godności ich właścicielkom. W ogóle jest dobrze poznać stanowisko tamtejszych kobiet, to jak one same patrzą na zasłanianie swego ciała, czy aby na pewno jest to dla nich męką? Wyobraźmy sobie życie w środowisku, gdzie od zawsze mężczyźni nie widują odkrytych kobiet, gdzie - tak jak nasza rodaczka - pracują i zachowując własny styl, spotykają się z dość uciążliwym przypatrywaniem czy to odkrytym łydkom, czy nagim ramionom, a przede wszystkim twarzy. To jak sama Autorka pisze przybiera kształt molestowania, do tego dochodzą uśmieszki, niewybredne komentarze i jaka kobieta chciałaby być tego świadkiem na co dzień? Na pewno większość mieszkanek ZEA czuje się bezpiecznie w czarnej szacie w subtelny sposób udoskonalonej z rozcięciami, ozdobami, haftami itp., spod której wyglądają kolorowe sukienki, spodnie, markowe torebki czy zegarki, no i buty na wysokich obcasach. Czegoś takiego nie można by spotkać w Arabii Saudyjskiej, ale w Emiratach świat muzułmanki kreślony jest nieco innymi kategoriami. Bez przesady, bo to nie Zachód, ale w porównaniu z tym, co czytałam o życiu kobiet w Afganistanie i Arabii Saudyjskiej, to odnotowuję tutaj zdecydowaną różnicę. 
 
 Kończąc swoją kilkuletnią "przygodę" Autorka pisze:
 "Będę tęsknić za ZEA mimo całej ich ambiwalencji i antydemokratycznych trupów w szafie. Kultura emiracka potrafi czasem rozczarować. Jest w dużej mierze jednowymiarowa. W tym świecie, dokładnie niewyjaśnionym przez Koran, nie ma miejsca na debatę, intelektualny niepokój, ironię czy kontrowersje." (s.278) 
 Tym samym pokazuje, że nie trzeba od razu podchodzić z nienawiścią do innego wyznania, wartości dalekich od naszej tradycji. Za to możemy poznawać odmienne kultury, czerpać z nich to, co do nas osobiście przystaje, zafascynować się czymś, co do tej pory było nieznane. 

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach
Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach
Aleksandra Chrobak
7.8/10

Aleksandra Chrobak poznała Emiraty od podszewki. W swojej książce opisuje kraj szokujących kontrastów, gdzie to, co zabronione, często ukrywa się po prostu za przyciemnionymi szybami luksusowych samoc...

Komentarze
Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach
Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach
Aleksandra Chrobak
7.8/10
Aleksandra Chrobak poznała Emiraty od podszewki. W swojej książce opisuje kraj szokujących kontrastów, gdzie to, co zabronione, często ukrywa się po prostu za przyciemnionymi szybami luksusowych samoc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Aleksandra Chrobak do Zjednoczonych Emiratów Arabskich wyjechała jedynie na kilka lat. Chciała poznać inną kulturę, obyczaje oraz pomieszkać w kraju wiecznego słońca. Po tym, jak wróciła do Polski, p...

@sylwiacegiela @sylwiacegiela

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie