Kochałem Żydówkę recenzja

Kochać każdy może, ale pisać już nie.

Autor: @czytamduszkiem ·2 minuty
2020-03-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie ukrywam, że skusił mnie blurb.
Jerzy jest siedemdziesięcioletnim wdowcem, na portalu randkowym poznaje młodszą od siebie kobietę i od razu ulega jej urokowi. To mogłaby być ciekawa historia. Miłość w dojrzałym wieku. Świetny pomysł! W świecie, w którym goni się za ułudą sztucznie przedłużanej młodości, nieczęsto trafia się poruszanie tematów niemedialnych. A uczucie przecież nie wybiera i kochać może każdy. Drugi atut to różnica wieku między partnerami. Z treści wynika, że wynosi ok. 15 lat. Dla jednych to przepaść, dla innych drobiazg bez znaczenia. Więc i tu byłoby pole do literackiego popisu. I last but not least – zakochać się w Żydówce? Dla określonej grupy społeczeństwa wciąż nie do zaakceptowania. Dlatego perspektywa rozprawienia się ze stereotypowym podejściem do kwestii judaistycznych bardzo mi przypadła do gustu.
Niestety, na każdym z tym odcinków spotkał mnie zawód. Nie będę się rozpisywać o przykrych rzeczach, bo to też i dla mnie żadna specjalna przyjemność. Pomysł – jak wspomniałam wcześniej – świetny, ale realizacja wielce nędzna. Warsztat pisarski Jerzego Justyna pozostawia wiele do życzenia i można go przyrównać do poziomu pensjonarskiego. Opis w pierwszej osobie miał najprawdopodobniej przydać historii autentyczności. Wyszło jednak tak, że czułam się, jak gdybym miejscami czytała zeznania a nie wyznania. Akcja skupia się wokół opisów garderoby, na jedzeniu, spacerach i rozmowach telefonicznych. Bodajże najczęściej występującym słowem jest lakoniczne „pa”. Dialogi sztywne i drewniane, nie wnoszą niczego nowego, a jedynie oscylują wokół konwenansowych grzeczności. Miałam wrażenie, że rozdziały były pisane wg jednego schematu. Może gdyby autor wybrał krótszą formę, np. opowiadanie, uzyskałby lepszy efekt, a tak wyszło, że fabuła jest niejako naciągana na siłę. Nie wspomnę już o smaczkach w stylu „Zerwał się lekki wietrzyk.”
„Kochałem Żydówkę” Jerzego Justyna mnie rozczarowała. Kilka momentów, gdzie bohater próbuje snuć rozważania na temat miłości, podejrzeń i braku zaufania czy zazdrości, stanowiły jedynie niezaspokojoną nadzieję na pogłębienie tych wątków. Dla mnie to zdecydowanie zbyt mało, by ocenić książkę pozytywnie.
PS. Apel i prośba do Wydawnictwa Psychoskok. Słowo „zarazem” w znaczeniu „jednocześnie” pisze się łącznie, a nie „za razem”. Zupełnie niepotrzebna korektorska wpadka akurat w opisie na okładce. Rolą wydawnictw jest nie tylko publikacja i wprowadzanie na rynek kolejnej pozycji książkowej, lecz także dbałość o odpowiednią jakość swej pracy. Czytelnicy to widzą i doceniają. Trzymam za Was kciuki następnym razem, bo mój głos wewnętrzny podpowiada mi, że stać Was na więcej😊

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kochałem Żydówkę
Kochałem Żydówkę
Jerzy Justyn
2/10

Powieść Jerzego Justyna to studium miłości i zazdrości we współczesnych realiach portali społecznościowych, w których doskonale odnajdują się osoby w wieku emerytalnym. Siedemdziesięcioletni Jerzy...

Komentarze
Kochałem Żydówkę
Kochałem Żydówkę
Jerzy Justyn
2/10
Powieść Jerzego Justyna to studium miłości i zazdrości we współczesnych realiach portali społecznościowych, w których doskonale odnajdują się osoby w wieku emerytalnym. Siedemdziesięcioletni Jerzy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @czytamduszkiem

Tydzień z życia Adeli
W domach z betonu dziwny jest świat...

Jestem przekonana, że gdyby Czesław Niemen peregrynował „Tydzień z życia Adeli”, zaśpiewałby „Dziwny jest ten świat”. Jednak Agata Suchocka, autorka książki, którą Wam ...

Recenzja książki Tydzień z życia Adeli
Nigdy nie będę młodsza, ale kto mi zabroni próbować
Królowa jest tylko jedna?

Czy to w życiu, czy to w fikcji literackiej królowa jest tylko jedna! I mimo iż główna bohaterka powieści Agnieszki Dydycz „Nigdy nie będę młodsza. Ale kto mi zabroni pr...

Recenzja książki Nigdy nie będę młodsza, ale kto mi zabroni próbować

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka