Kochaj mnie recenzja

Kochaj mnie

Autor: @Natalia_Swietonowska ·2 minuty
2020-02-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
 W 2018 roku miałam okazję poznać pierwszy tom dylogii Bieszczadzka Rapsodia. Już wtedy miałam dużą pewność tego, że jest to historia jednocześnie łamiąca serce, ale sklejająca je w następnej chwili. Chciałabym Wam teraz opowiedzieć trochę o drugim tomie i jednocześnie zakończeniu tej historii.

Emilia wraca do swojego rodzinnego domu, a jej głównym celem jest rozliczenie się z przeszłością. Niestety, biologiczny ojciec Emilii nie ułatwia jej tego i milczy jak zaklęty. Dziewczyna nie może już liczyć nawet na wsparcie ze strony Oli, Jakuba czy Dymitra, którzy zostali w Bieszczadach. Wszystko to wpływa na podjęcie kolejnych ważnych wyborów, które będą wpływać na przyszłość młodej kobiety. Czym tak naprawdę jest miłość, jak ją znaleźć i podstawowe pytanie: czy warto jej szukać?

Czy miałam jakieś oczekiwania co do tej pozycji? Szczerze mówiąc: nie. Nie nastawiałam się za bardzo na coś konkretnego. Mogę napisać, że mam zaufanie do Karoliny Klimkiewicz, więc zdecydowałam się po prostu na lekturę. Tego, co zaserwowała tutaj autorka, się nie spodziewałam, a pewien zwrot akcji niemal przyprawił mnie o zawał. No ale, po kolei.

Jak się można domyślić, główną bohaterką powieści jest Emilia. Młoda dziewczyna, która jest obecnie dość zagubiona i nie potrafi do końca odnaleźć się między przeszłością a przyszłością. W pierwszym tomie bohaterka ta wzbudziła we mnie współczucie, ponieważ została postawiona przed trudnym wyborem: dowiedzieć się, czemu matka ją porzuciła, czy też zapomnieć o tej sprawie na zawsze. Tutaj natomiast Emilia wzbudzała głównie moją irytację. Nie potrafiła określić, czego tak naprawdę chce, a kiedy zaczynały się kłopoty, zaczynała od nich uciekać.

Z drugiej jednak strony jestem w stanie ją zrozumieć. Jestem pewna, że ponad połowa ludzkości nie potrafi w stu procentach powiedzieć, czego chce od życia. Także w tej kwestii jestem w stanie wybaczyć irytujące zachowanie Emilii. Oprócz tych negatywnych uczuć ponownie ta bohaterka wzbudziła we mnie współczucie. W momencie, gdy potrzebowała chwili odpoczynku od wszystkich, była dosłownie bombardowana wiadomościami od swojej siostry.

Swoją drogą, niefajnie ze strony Łucji, że potrzebę spokoju Emilii uznała za niepokojące zachowanie, które natychmiast wymaga kontaktu z lekarzem. Jednak muszę wspomnieć i o drugiej stronie tej sprawy. Cieszę się, że mimo wszystko, Łucja zareagowała na to, że coś niedobrego może dziać się z jej siostrą. Jest to bardzo dobra postawa i kiedy o tym piszę, dochodzę do wniosku, że gdybym była w tej sytuacji co główna bohaterka, to z wdzięcznością przyjęłabym chęć pomocy z którejś strony.

Jak można przeczytać wyżej, powieść Karoliny Klimkiewicz dostarczyła mi mnóstwo wątków do rozmyślań - i to bardzo dobrze! Czym byłaby dobra książka, po której lekturze nie miałabym żadnych przemyśleń? W każdej przedstawionej tu sytuacji potrafię znaleźć obie strony medalu. Jest to kolejny dowód na to, że autorka potrafi tworzyć bardzo dobre historie, które nie są kolejnymi “zwyczajnymi” obyczajówkami, służącymi jako zapychacz czasu.

Po skończeniu tej książki jestem w stanie stwierdzić, że Karolina Klimkiewicz stała się jedną z moich ulubionych polskich autorek. Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, fabuła, ciekawe i łamiące serce zwroty akcji – to wszystko, co znajdziecie w powieściach tej autorki, no i oczywiście w Kochaj mnie.

Jeżeli jesteście miłośnikami powieści obyczajowych, które niosą w sobie wiele wartości, wzruszenia i rozgrzewają serce, to zdecydowanie dylogia Bieszczadzka Rapsodia będzie dla Was. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kochaj mnie
Kochaj mnie
Karolina Klimkiewicz
7.2/10
Cykl: Bieszczadzka Rapsodia, tom 2

Emilia wraca do domu, żeby rozliczyć się ze swoją rodziną i ze sobą. Nie jest to łatwe, gdy ma się do czynienia z apodyktycznym ojcem i nieżyjącą matką. Nowa sytuacja zmusza dziewczynę do podjęcia waż...

Komentarze
Kochaj mnie
Kochaj mnie
Karolina Klimkiewicz
7.2/10
Cykl: Bieszczadzka Rapsodia, tom 2
Emilia wraca do domu, żeby rozliczyć się ze swoją rodziną i ze sobą. Nie jest to łatwe, gdy ma się do czynienia z apodyktycznym ojcem i nieżyjącą matką. Nowa sytuacja zmusza dziewczynę do podjęcia waż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Druga część "Bieszczadzkiej Rapsodii" . Miałam to szczęście, że miałam możliwość przeczytania jej zaraz po przeczytaniu pierwszej częśći, czyli "Wybacz mi". Emilia opuszcza Bieszczady i Dymitra, wrac...

@teskonieczna @teskonieczna

Emilia postanawia na jakiś czas rozstać się z Dymitrem, poukładać swoje życie, rozliczyć z rodzinką. Jednak to nie takie proste jakby się wydawało, gdyż mama nie żyje a ojciec to człowiek skrywający ...

@Kobietaczytajaca @Kobietaczytajaca

Pozostałe recenzje @Natalia_Swietono...

Węże na ziemi, węże na niebie
Węże na ziemi, węże na niebie

Trzeci tom cyklu o komisarzu Bondysie w końcu doczekał się swojej wielkiej chwili — postanowiłam zabrać się za lekturę tej książki głównie ze względu na sympatię względe...

Recenzja książki Węże na ziemi, węże na niebie
Doktor Jekyll i pan Hyde
Doktor Jekyll i pan Hyde

Lektura powieści Roberta Louisa Stevensona musiała czekać na swoją kolej dłuższy czas, co przyznaję ze smutkiem i pewnym wstydem. W końcu przyszła jednak pora i na tę po...

Recenzja książki Doktor Jekyll i pan Hyde

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka