Kochaj mnie mocniej... brzmi bardzo zachęcająco, niestety nie zawsze to uczucie przychodzi łatwo, bywa trudne, a niekiedy wręcz niemożliwe.
Miłość dużo wymaga, rządzi się swoimi zasadami, o ile w ogóle o zasadach można mówić...w zainfekowanym osobniku to uczucie wyłącza: logiczne myślenie, racjonalne działanie, a także powoduje przekraczanie wszelkich granic.
W zbiorze opowiadań „ Kochaj mnie mocniej...czeskie opowieści” poznamy historię związków niestandardowych, dalekich od romantycznych wyznań, prostych dróg czy patrzenia sobie w oczy przy blasku Księżyca. Miłość nie jest w jednym kolorze, ma wiele odcieni, a w tym tomiku poznamy jej inną - ciemniejszą stronę.
W opisywanych dziewięciu historiach mamy całą plejadą oryginalnych bohaterów i sytuacji. Poznamy dojrzałego mężczyznę opętanego miłością do kobiety dwadzieścia lat młodszej. Dane nam będzie zasiąść przy jednym stoliku z wykładowcą i studentką. Aktor lekkoduch w wyniku niespodziewanego zdarzenia odkryję swoją biseksualność. Z nastolatkiem przeżyjemy pierwsze rozczarowanie miłosne, a businessman przekona się czym mogą się zakończyć wizyt pięknej żony u zakręconego bioenergoterapeuty. Trafimy również na taksówkarza, który doświadczył bolesnej straty i na maszynistę, który w zaskakujący sposób pozna czym jest prawdziwa miłość. Bardzo mocno zderzymy się też ze światem, w którym stopniowo gaśnie uczucie w innym zaś, przekonamy się jaką moc mają czyny i jak bardzo myślenie kobiet różni się od męskiego wiedzenia świata.
Mam słabość do czeskich opowiadań, mają w sobie czar i specyficzną prawie niedostrzegalną nutkę czegoś subtelnie realnego, co sprawia że podczas czytania czujemy siłę tych historii, to jak by deja vu – gdzieś to widzieliśmy, gdzieś o tym słyszeliśmy, gdzieś już to przeżyliśmy. Wszystko to powoduje, że opowiadania tchną prawdą wywołując w czytelniku radość i wzruszenie.
Wszystkie opowiadania zgrabnie tworzą jedną całość, nie ma w tym zbiorze ani jednego tekstu, który nie pasowałoby do reszty, odstawał rażąco, lub sprawiał wrażenie przypadkowości. Książkę bardzo dobrze się czyta, oczywiście jest to zasługa autorów, ich styl pisania jest zachwycająco lekki, ironiczny, często nie bawią się w sentymenty i obok artystycznego ukazania świata, znajdziemy dosadne opisy.
Miłość ma moc i bez względu na to czy czytamy o zauroczeniu, zakochaniu czy też o gasnącym wieloletnim uczuciu, zawsze powoduje w nas pewien wewnętrzny rozstrój, albo nas uniesie w przestworza albo przygniecie głazem do ziemi.
Trzeba to głośno powiedzieć, czeskie opowiadania robią ogromne wrażenie, zapadają w pamięć i skłaniają do refleksji, a poza tym, uzmysławiają to, co być może niektórzy zapominają...wszyscy jesteśmy identyczni, kochamy i tęsknimy tak samo.