Podobno pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Bo przecież wszyscy kochamy te sierściuchy z zimnymi nosami, które tak wspaniale grzeją nam stopy w chłodne wieczory. No ale czy czasem nie warto spojrzeć na nie z innej strony i pomyśleć, że pies to też człowiek? Może jedynie miłośnicy kotów tego nie potwierdzą, ale powiedzmy sobie prawdę - psy myślą jak my, zachowują się jak my i czują jak my. A książka Izabeli Szolc jest tego najlepszym dowodem. Więc uwaga, oto przed wami pierwszy psi kryminał!
Albrecht - przez znajome psiaki nazywany po prostu Alem - jest bloodhoundem. Jak sam Al początkowo twierdzi ta nazwa nie bardzo odpowiada jego łagodnemu usposobieniu, chociaż i on potrafi czasem kłapnąć szczęką, gdy ktoś jest nazbyt natarczywy. A przecież bloodhoundy to nadzwyczajnie psy gończe, potrafiące wytropić niemal wszystko. Więc czy Al da sobie radę także z dziwnymi przypadkami śmierci psów, które ostatnio zdarzają się w okolicy? W uwielbieniu dla Laury, swojej właścicielki, którą szczerze kocha, pies pokazuje nam, że wśród tych zwierzaków, także znaleźć można niezwykle inteligentnych, cytujących największe osobistości i posługujących się łaciną. Albrecht jest tego najlepszym przykładem.
Nieprzewidywalna i całkowicie niekonwencjonalna opowieść, bez której nie sposób się obejść. Pośród stosów książek, które przytłaczają nas najbardziej powtarzalną tematyką, tu mamy całkowitą nowość, która bez dwóch zdań zasługuje na uznanie. Uczynienie z czworonogów bohaterów, które potrafią radzić sobie w swoim świecie z prawdziwie ludzkim podejściem, nie mogło udać się lepiej.
Psy to inteligentne zwierzęta, ale tutaj ich umysł zadziwia. Może nie wszyscy z nas wiedzą, kim był cesarz Hadrian, nie potrafimy posługiwać się łaciną czy nie jesteśmy zbyt obeznani w literaturze filozoficznej, więc tym bardziej zaskakiwać może fakt, że Al ma to wszystko w małym palcu. Książka pełna jest mądrych cytatów, wielu psich refleksji odnośnie pieskiego życia, uczuć do Laury i wszystkich jej kochanków, a także morderstw które coraz bardziej niepokoją wszystkie zwierzęta.
Książka jest krótka, napisana przyjemnym, swobodnym stylem i czyta się ją naprawdę błyskawicznie. Al i pozostałe psy zapewniają nam odrobinę humoru, nadając koloru całej opowieści. Książka przyciąga, dzięki niecodziennemu ujęciu świata z perspektywy czworonogów, a także uświadamia, że to nie tylko zwierzęta, ale też istoty tak samo obdarzony rozumiem i uczuciami jak my. To kryminał w świetnym wydaniu, który nie raz potrafi zaskoczyć. Nie wiem, czy każdy miłośnik kryminałów odnalazłby tu coś dla siebie, zwłaszcza jeśli uwielbia tradycyjny sposób budowania takich książek. Wielbiciele czworonogów jednak powinni być zachwyceni, a także ci, którzy szukają jakiejś odmiany nowego tchnienia w kryminalny świat.
Zabawna historia, pełna mądrości, zaskakująca rozgrywającymi się wydarzeniami i wcześniej nie znanym nam spojrzeniem na świat. Jestem pewna, że niejedna osoba jeszcze zachwyci się tą książką, doceniając jej oryginalność i wyjątkowe podejście do tematu. Polecam zwłaszcza psim fanom:)
http://www.kilkastrondziennie.blogspot.com/