Pięćdziesiąt twarzy Greya recenzja

Kochanek z wyobraźnią, czy tyran z kasą ?

Autor: @agatrzes ·4 minuty
2012-11-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„50 twarzy Greya” E.L. James to książka wokół której ostaniu było dużo szumu. Z okładki dowiadujemy się, ze kobiety na jej punkcie szaleją, mężczyźni wiele zawdzięczają, biblioteki apelują, by wycofać ją z obiegu, a powieść sprzedaje się w tempie egzemplarza na minutę. Po takiej reklamie trudno pozostać obojętnym, więc i ja napaliłam się na tę książkę niczym szczerbaty na suchary

Główną bohaterką powieści jest młodziutka studentka Anastasia Steel, na której drodze przypadkowo staje bogaty biznesmen Christian Grey, mężczyzna niewątpliwie intrygujący i niebezpieczny zarazem. Jak łatwo się domyślić dziewczyna robi na Christianie wrażenie, co popycha go do złożenia jej pewnej niemoralnej propozycji, a ciekawość i fascynacja Anastazji nie pozwala jej pozostać obojętną. Niestety jak w każdej propozycji, także i w tej kryją się pewne „kruczki” ,które powodują, ze zaproponowany układ nie jest już taki idealny, a niektóre jego aspekty główna bohaterka może odczuć boleśnie na własnej skórze. Dziewczyna się waha, choć jednocześnie jakaś siła ciągnie ją do mrocznego świata Christiana.

Książka niewątpliwie jest powieścią erotyczną, w której znajdziemy śmiałe sceny i akcje rodem z filmów, które wyświetla się po godzinie 22.00. Jeżeli nie przepadacie, za tego rodzaju literaturą, to książka nie jest dla Was, gdyż w tej powieści wszystko zaczyna się i kończy w łóżku, a główni bohaterowie też lubią sobie w międzyczasie pofiglować

Książka napisana jest jezykiem prostym, jak dla mnie zbyt prostym, słownictwo autorki jest mocno ograniczone, a co do stylu, zdarzało się, że niektóre zdania musiałam czytać dwa razy, aby uchwycić zawarty w nich sens. Momentami miałam wrażenie, że w okolicach Seattle znają tylko biały piaskowiec jako materiał budowlany. Ona potrafi przygryzać wargę i rozpadać się na milion kawałków, a jedyny święty, o jakim słyszała to Barnaba, a on zawsze uśmiecha się cierpko i zna jedno czule słowo „mała”. Dialogi ograniczone są to prostych zwrotów i choć narracja jest w pierwszej osobie, nie spodziewajcie się błyskotliwych przemyśleń głównej bohaterki. Opisy są mało plastyczne, a emocje i wrażenia jakie wywołały u mnie zobrazowane zbliżenia głównych bohaterów mogę porównać do wrażeń odniesionych podczas studiowania instrukcji obsługi pralki. Znam autorów, którzy tak potrafią przedstawić pocałunek, że czytelnik dostaje ślinotoku i odczuwa ciarki na plecach, a tu wyrafinowana akcja, światła, gadżety, muzyka i nic, żadnej reakcji. Zdarzają się jednak momenty, kiedy autorkę ponosiła fantazja, dla mnie najlepszym z nich jest lot szybowcem na wysokości 900 km, (str 537) Felix Baumgartner skoczył ze stratosfery z wysokości 39 km i wymagało to dużo zachodu i zangażowania sztabu ludzi, ale Christian Grey jest lepszy z pomocą jednego człowieka zabiera dziewczynę do egzosfery

Książkę męczyłam kilka dni i nie maiłam najmniejszych problemów żeby się od niej oderwać. Zaczęłam się nawet zastanawiać na czym polega jej fenomen. Muszę przyznać, ze pomysł jest ciekawy, a niebezpieczny, zaskakujący i zamknięty w sobie mężczyzna, który ma nieprzewidywalne pomysły może się podobać, szczególnie znudzonym żonom, w których sypialni powiało rutyną. Dziwi mnie tylko jedno, że kobiety tak łatwo zgadzają się ulegać i poddawać woli Pana i zapominają o „wojnie” jaką stoczyły nasze prababki w walce o równouprawnienie. Rozumiem w sypialni, która jest autonomicznym terytorium każdej pary, ale żeby od razy marzyć o niewolnictwie i podporządkowaniu we wszystkich dziedzinach życia, o Chrystianie, który najchętniej kontrolowałby wszystko łącznie z potrzebami skorzystania z toalety.

„50 twarzy Greya” to kolejna książka,która powstała pod wpływem „Zmierzchu” Stephenie Meyer i mam takie wrażenie, że jeszcze jednym zjawiskiem, które wywoła jej twórczosć, jest przebudzenie pisarek amatorek, które wychodzą z założenia, że skoro recepcjonistka mogła i to i mnie się uda. Pomysł E.L. James jest ciekawy, ale zabrakło warsztatu pisarskiego i dbałości o detale. Pewnie, powieść da się przeczytać, ale po takich hasłach reklamowych spodziewałam się czegoś więcej, emocjonalnej głębi, napięcia które pobudzi moją wyobraźnię, a nie włożył, wyjął i dał klapsa, a wszystko w napięciu jak przy robieniu kotleta schabowego.

Muszę jednak przyznać, że coś w tej książce zrobiło na mnie wrażenie, to okładka, która na pierwszy rzut oka staje się obietnicą raju i gwarancją nasycenia wyrafinowanym erotyzmem. Krawat, tzw męski zwis ozdoby, nic wielkiego a jednak kobieca wyobraźnia szaleje.

Sami zdecydujcie czy chcecie poznać Pana Greya i wejść do jego świata, wspierać Anastasię w jej wyborach, czy walnąć ja w głowę i poradzić by uciekła gdzie pieprz rośnie, Ja mam tylko osobistą prośbę do wydawnictwa, żeby w kolejnych wydaniach umieścić na okładce informację o ograniczeniu wiekowym czytelników, tak by może uchronić młode niedoświadczone umysły przed poznaniem Pana Greya
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pięćdziesiąt twarzy Greya
10 wydań
Pięćdziesiąt twarzy Greya
E.L. James
5.5/10

Kobiety na jej punkcie szaleją. Mężczyźni wiele zawdzięczają. Biblioteki apelują, by wycofać z obiegu. A powieść sprzedaje się w tempie egzemplarza na minutę!!! Trylogia „Pięćdziesiąt odcieni” rozpęta...

Komentarze
Pięćdziesiąt twarzy Greya
10 wydań
Pięćdziesiąt twarzy Greya
E.L. James
5.5/10
Kobiety na jej punkcie szaleją. Mężczyźni wiele zawdzięczają. Biblioteki apelują, by wycofać z obiegu. A powieść sprzedaje się w tempie egzemplarza na minutę!!! Trylogia „Pięćdziesiąt odcieni” rozpęta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chyba każdy z nas słyszał o tej serii. Zapewne wiele z kobiet sięgnęło po tę książkę, gdy było o niej głośno. Przyznam, że gdy tylko została wydana sama pochłonęłam jej zawartość, mimo iż jeszcze wte...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Studentka literatury Anastasia Steele ma przeprowadzić wywiad z Christianem Greyem. I od tego momentu się zaczyna. Grey pragnie Any, ale... na własnych warunkach. Chorych warunkach. Czy Anastasia prz...

@_thrillove @_thrillove

Pozostałe recenzje @agatrzes

Bezczelna
Królowa bezczelności

Eurypides twierdził, że bezczelność jest najgorszą z chorób ludzkich i niewątpliwie tkwi w tym dużo prawdy. Osoby bezczelne charakteryzują się zbytnią pewnością siebie, ...

Recenzja książki Bezczelna
Ostatnia Spowiedź. Tom III
My love

Nie będę ukrywać, że Nina Reichter oczarowała mnie nasyconą emocjami historią Brada i Ally i z niecierpliwością czekałam na ostatni tom serii. A kiedy już miałam powieść...

Recenzja książki Ostatnia Spowiedź. Tom III

Nowe recenzje

Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
Mistrz i Małgorzata
"Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze zł...
@natala.char...:

Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa to powieść, która za każdym razem odkrywa przed czytelnikiem coś nowego. To pona...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata
W głąb
W głąb
@kamilawalota:

Uwielbiam powieści spod pióra Katarzyny Bondy. "W głąb" to już 5 tom serii kryminalnej z detektywem Jakubem Sobieskim....

Recenzja książki W głąb