Zły człowiek recenzja

Kolejna odsłona Bednarka

Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2021-05-13
Skomentuj
2 Polubienia
Uwielbiam to uczucie, gdy otwieram książkę, czytam pierwsze zdania i już wiem, że nigdy o niej nie zapomnę, a jej autor dołączy do tego bardzo wąskiego grona tych absolutnie ulubionych. Tak było z Adrianem Bednarkiem i z każdą kolejną powieścią jestem coraz bardziej zakochana w jego twórczości, mimo że nigdy nie wiem, czego mam się tym razem spodziewać. Nie mogę sobie jednak odmówić tej podróży w nieznane, bo czy to sensacja z nutką humoru, czy opowieść o seryjnym mordercy, czy rasowy thriller psychologiczny, efekt wywołuje u mnie ten sam - totalny zachwyt. Czy miałam obawy, sięgając po raz pierwszy w życiu po książkę o mafii? Przyznaję, że mafia to nie mój konik, przesłuchałam kilka odcinków podcastów o tej tematyce, ale daleko mi do bycia ekspertem, pewnie trudno byłoby mi nawet przypisać ksywy do organizacji, ale postanowiłam zaufać Adrianowi. I nie zawiodłam się.
"Zły człowiek" to opowieść bossa częstochowskiej mafii legendarnego Mutanta i nie chodzi tu tylko o narrację pierwszoosobową. Sebastian dosłownie opowiada swoją historię blogerowi Marcinowi Pieszczkowi po tym jak jego życie w jednej chwili legło w gruzach. Stracił wszystko, a sam zaczął się ukrywać przed członkami zarządu Grupy Pokoju, którą kierował. Towarzyszyli mu od samego początku, byli kiedyś paczką przyjaciół, ale teraz to właśnie kogoś z nich podejrzewa o zgotowanie mu piekła na ziemi. Czy rzeczywiście nikomu nie może już ufać? Czy zaślepiony bólem popełni błąd? Czy prawda go złamie?
Na te wszystkie pytania poznacie odpowiedzi. W tej książce nie ma miejsca na niedomówienia. Wszystko jest jasne, brutalnie proste - z naciskiem na brutalnie. Autor nie bierze jeńców, a tytuł tej powieści jest bardzo wymowny. By spotkać się ze "Złym człowiekiem" trzeba mieć mocne nerwy. Trzeba być gotowym na to, że mafijny świat to jazda bez trzymanki i bez hamulców. I jeśli się na to zdecydujecie, to przepadniecie na kilka godzin. Ciężko oderwać się od tej historii, bo choć jest momentami okrutna do granic możliwości, to w jej języku czuć pewną lekkość, którą autor buduje dynamikę powieści. Tu nie ma spokojnych, nudnych momentów, równolegle poznajemy przeszłość i teraźniejszość Mutanta, pełne wielu znaczących, przełomowych wydarzeń.
Adrian Bednarek po raz kolejny udowodnił, że potrafi napisać powieść zupełnie podobną do jego wcześniejszych dzieł, a jednocześnie zawrzeć w niej wszystko to, co jest charakterystyczne dla jego twórczości. Jedyne, do czego można by się przyczepić, to długość książki, ale na tych trzystu stronach udało mu się przemycić tyle treści, że jestem w pełni usatysfakcjonowana.
Moje 10/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-27
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zły człowiek
Zły człowiek
Adrian Bednarek
7.4/10

To miał być najpiękniejszy dzień w jego przestępczym życiu. Gdy po ślubie całe życie Sebastiana wali się jak domek z kart, mężczyzna postanawia dowiedzieć się kto za tym stoi. Doskonale wie, że w świ...

Komentarze
Zły człowiek
Zły człowiek
Adrian Bednarek
7.4/10
To miał być najpiękniejszy dzień w jego przestępczym życiu. Gdy po ślubie całe życie Sebastiana wali się jak domek z kart, mężczyzna postanawia dowiedzieć się kto za tym stoi. Doskonale wie, że w świ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Zły człowiek" to kryminalna powieść autorstwa Adriana Bednarka, która przenosi czytelnika w mroczny świat przestępczości. Fabuła skupia się na życiu Sebastiana, którego ślub staje się początkiem dra...

@Malwi @Malwi

Anna Dymna, znana polska aktorka, powiedziała kiedyś, że każdy człowiek jest dobry. Nawet jeśli zrobi coś bardzo złego, to na pewno dlatego, że był nieszczęśliwy. Pewien filozof i pisarz francuski, J...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Confessio
Debiut inny niż wszystkie

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawdziwy wysyp nowych nazwisk na kryminalnym rynku, co...

Recenzja książki Confessio
Ostatnie słowo
Dwa w jednym

Sięganie po książki ulubionych autorów ma niepowtarzalny urok. To w końcu literacka podróż w zaufaniu, że po raz kolejny wrócimy zachwyceni. Czasami jednak coś idzie w z...

Recenzja książki Ostatnie słowo

Nowe recenzje

Znak i Omen
„Jutro o wschodzie słońca już mnie tutaj nie bę...
@withwords_a...:

Marah Woolf to autorka kilkunastu książek. Miałam okazją poznać się z nią przy pierwszym tomie Iskry bogów — Nie Kochaj...

Recenzja książki Znak i Omen
Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka
@Moonshine:

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o...

Recenzja książki Mister Hockey
Kołatanie
"Kołatanie"
@tatiaszaale...:

“To nie słowa, to gesty mają znaczenie”. Schyłek dwudziestego wieku, niewielka wioska w województwie łódzkim. To tutaj...

Recenzja książki Kołatanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl