Opowieści Grabarza recenzja

Komedia, horror i przygoda w świetnym komiksie!

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2024-01-28
Skomentuj
3 Polubienia
Życie grabarza jest z pewnością nie łatwym, nierzadko niewdzięcznym, jak i często stygmatyzowanym przez społeczeństwo. Z pewnością jednak nie jest ono życiem nudnym..., o czym w znakomity sposób przekonuje nas zbiorcze wydanie komiksowego albumu Piotra Wojciechowskiego pt. „Opowieści Grabarza”, które ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.


Grabarz Józef jest człowiekiem poczciwym, który stara się wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafi. Nie jest to jednak łatwym - choćby z uwagi tego, że jego cmentarną codzienność wypełniają dziwy, o jakich filozofom się nie śniło. Duchy, zjawy, kościotrupy... - to jeszcze byłoby do zniesienia, ale upierdliwi i niewdzięczni ludzie, to już za wiele nawet jak dla niego... I tak oto poznajemy tu jego codzienność, jego przygody i zasłyszane historie, które składają się na ten klimatyczny, komediowy, ale też i poruszający album...


Na komiks ten składają się krótkie historie znane nam z magazynu „AKT” oraz wcześniejszych wydań nakładem Pracowni Plastycznej, jak i kilka ciekawych dodatków. I są to naprawdę ciekawe opowieści, by wspomnieć chociażby o niefortunnej próbie uratowania cmentarnej kapliczki po diabelskich zabawach, która kończy się dla Józefa naganą od księdza...; kolejno o planie przechytrzenia śmierci przez pewnego dziedzica, w której to Józef ma odegrać ważną, nie do końca udaną rolę...; dalej o pewnym przebiegłym diabełku, który wprowadza w życie plan destrukcyjnego służenia jako ministrant we mszy...; czy też chociażby o targach z kostuchą, gdzie ceną jest życie małej dziewczynki w zamian za bicie serce Józefa...
 To krótkie, pomysłowe i niezwykle klimatyczne opowieści, w których przewija się motyw sił nieczystych, kościelnej codzienności, grabarskiego fachu oraz alkoholu, o którego to spożywanie - słusznie lub czasami nie słusznie, posądzany jest Józef. I jest to humor - abstrakcyjny, inteligentny, dobry humor, który idealnie łączy się elementami fantastyki, ale też i ukazaną tu prozą życia człowieka, gdzie mimo najszczerszych chęci wychodzi zawsze na opak. Najważniejsze jest to, że poznajemy te historię z wielkim zainteresowaniem i uśmiechem na ustach.


Co do ilustracji, to na tym polu jest tyleż ładnie dla oka, co i bardzo klimatycznie. Oczywiście nie ma tu klasycznego piękna, gdyż i ludzie i świat i demony są tu po prostu brzydkie, ale jednocześnie rysunki te mają w sobą coś intrygującego, przykuwającego wzrok i urokliwego - chociażby w prostocie kreski. To również ciekawe kadrowanie, zawsze obecny humor oraz bogactwo kolorów, w których z racji tematyki dominują nieco ciemniejsze barwy, ale też nie zawsze i nie do końca.
 Nie będę pierwszą z osób, która dostrzeże w tym komiksie podobieństwa do serii powieści fantasy Andrzeja Pilipiuka pt. „Oblicza Wędrowycza”, gdzie mamy podobny humor, podobne połączenie realnego świata z tym rodem z mrocznego fantasy, jak i również wszechobecną brzydotę, która po pewnym czasie staje się jednak czymś wyjątkowym. I porównanie to stanowi jak największy komplement pod adresem Piotra Wojciechowskiego i jego niniejszego dzieła, które w mej ocenie zachwyci tak młodego, jak i dorosłego odbiorców - być może z innych względów, ale zachwyci.


Tajemnice świata, ludzka codzienność życia, ciekawe nawiązania do popkultury, jak i wreszcie czarny humor - to wszystko wypełnia sobą ponad 150 stron tego albumu, który wprowadza nas w niezwykły nastrój, odpręża i pozwala spojrzeć na nasze zwykłe sprawy z nieco innej, bardziej luźnej perspektywy. Nade wszystko jednak dobrze się tu bawimy, zaśmiewając z przygód Józefa, z polskiego Kościoła i naszych narodowych przywar, których odnajdziemy tu mnóstwo. Bo tu nawet diabły, duchy i kostucha są tak bardzo nasze polskie, że jakby i mniej straszne…


Słowem podsumowania – komiksowy, zbiorczy album Piotra Wojciechowskiego pt. „Opowieści Grabarza”, to rzecz intrygująca, udana na polu tekstu i obrazu, jak i zapewniająca wiele uśmiechu. I pięknym jest to, że oto mamy przed sobą ten komiks w tak okazałej oprawie, który dla wielu będzie sentymentalną podróżą w przeszłość, ale dla innych i pierwszym spotkaniem z tą jakże barwną, tytułową postacią. Ze swej strony oczywiście gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Opowieści Grabarza
Opowieści Grabarza
Piotr Wojciechowski
8/10

Grabarz Józef stara się żyć po bożemu. Co niedzielę chodzi do kościoła. Słucha się księdza. Odmawia modlitwę co wieczór. Z przyjaciółmi dzieli się opowieścią. Służy radą i pomocą. Uczciwie wykonuje s...

Komentarze
Opowieści Grabarza
Opowieści Grabarza
Piotr Wojciechowski
8/10
Grabarz Józef stara się żyć po bożemu. Co niedzielę chodzi do kościoła. Słucha się księdza. Odmawia modlitwę co wieczór. Z przyjaciółmi dzieli się opowieścią. Służy radą i pomocą. Uczciwie wykonuje s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Los pokonanych
Porywająca, zaskakująca od pierwszych stron, znakomita powieść fantasy!

Zapewne znacie to uczucie, gdy sięgając po nową powieść fantasy spodziewamy się czego dobrego, ale też już doskonale nam znanego, powtarzalnego, obecnego w mniejszej lub...

Recenzja książki Los pokonanych
Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mroczne zło skryte w ciemności... - znakomita rzecz!

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka Andrzeja Pupina pt. „Szepty ciemności”. Najmroczniej...

Recenzja książki Szepty ciemności

Nowe recenzje

Głosy z lasu
Jak daleko można brnąć w głąb emocjonalnej wraż...
@malgosialegn:

Co mogą oznaczać docierające do naszego ucha prawie niesłyszalne głosy, zwłaszcza jak się jest w spokojnym i śpiącym le...

Recenzja książki Głosy z lasu
Spotkasz mnie nad jeziorem
Plaster z miłości i łez
@podrugiejst...:

Wierzycie w bratniość dusz i przeznaczenie? W książce "spotkasz mnie nad jeziorem" ten motyw jest świetnie rozwinięty, ...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Słomianie
Słomian i brak wyznawców
@guzemilia2:

Q: zdarza wam się przeczytać książkę, o której totalnie nie wiecie, co później napisać/ powiedzieć? Reklama - wydaw...

Recenzja książki Słomianie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl