(Nie)zdobyta. Tom 1 recenzja

Bardzo lubię śmiać się podczas czytania i cenię sobie autorów, którzy potrafią mnie rozśmieszyć do łez. Przy tej książce właśnie tak było, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Od samego początku zapałałam wielką sympatią do głównej bohaterki, która, mimo że posiada 32 lata to rzuca takimi tekstami, że dałabym jej o wiele mniej. Nawet zaczęłam zaznaczać te teksty, a może kiedyś mi się przydadzą 😊. Jest to pierwsza część i tutaj będziemy świadkami rozkwitającej miłości. Julka jest dziennikarką, chce napisać książkę o himalaiście JJ, mega przystojnym facecie. Jednak on nie jest zainteresowany, aż do pewnego momentu. Jak wiadomo pieniądze w życiu są ważne i to akurat skłania go do współpracy, jednak aby Julka mogła wyruszyć z nim w góry musi przeprowadzić się do niego, by przygotować swoje ciało do takiego wyzwania. Kiedy do tego dochodzi ona marzy o ich zbliżeniu, a gdy wracają ze ślubu, na który oboje zostali zaproszeni jej marzenie się spełnia. Jednak po przebudzeniu na drugi dzień już nie jest tak wspaniale.

Książka jest bardzo wciągająca, lekka i niewymagająca ogromnego skupienia. Będzie ona idealna dla romantyczek oraz osób lubiących się pośmiać. Kończy się w takim momencie, że pociesza mnie jedynie fakt wydania drugiego tomu już na wiosnę. Jestem bardzo ciekawa jak się ta historia zakończy, mam nadzieję, że będzie równie śmieszna, a zarazem romantyczna, jak ta. Jak najbardziej polecam.