Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat recenzja

"Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat." - moja opinia

Autor: @NataliaTw ·2 minuty
2021-09-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Pewnego dnia bez słowa wyjaśnienia znika młoda barmanka, która podobno pojechała do Bydgoszczy. Jednak od momentu jej zniknięcia nie odezwała się nawet do bliskich sobie osób. Dość szybko okazuje się, że trzy osoby zaniepokojone nieobecnością młodej kobiety wyruszają jej śladem. Jest to jej najlepsza przyjaciółka, platonicznie zakochany w zaginionej mężczyzna oraz ksiądz, który chce pomóc babci dziewczyny. Wszyscy troje chaotycznie krążą po ulicach mrocznego miasta usiłując wpaść na jakikolwiek trop kobiety, której szukają. Jednak ich poszukiwania z każdą chwilą przybierają coraz bardziej fantasmagoryczny charakter, a przeszłość każdego z bohaterów wraca i miesza się z teraźniejszością. Na drodze każdej z postaci stają surrealistyczne postacie, miejsca oraz wydarzenia, a za nimi podąża sam Szatan.

Coraz bardziej przekonuję się do surrealistycznych powieści, które są osadzone w jakimś świecie wykreowanym przez danego autora. Lubię też takie historie, w których rzeczywistość miesza się z czymś nierealnym lub wręcz dziwnym czy przerażającym, co wpływa na życie oraz wybory postaci w czytanej przez nas książce książce. I to właśnie obietnica tego typu historii przyciągnęła mnie do książki Bartłomieja Grubicha, w której faktycznie wkraczamy do dusznego oraz niepokojącego świata, w którym czujemy, że za chwilę coś się wydarzy. Jednakże granica pomiędzy niepokojącą historią osadzoną w realnym świecie, a surrealnym światem, w którym sam diabeł wyzwala w ludziach ich skrywane pragnienia, obawy oraz wszystko to co najgorsze jest mocno rozmyta. To sprawia, że czytelnik nie do końca zauważa kiedy opowiadana przez Grubicha historia staje się surrealną i dość specyficzną historią. Autor w dużej mierze skupia się na swoich postaciach - ich emocjach, doświadczeniach i przeżyciach, które z czasem stają się coraz wyraźniejsze, a wyciągnięte na wierzch sprawiają, że na końcu powieści są innymi ludźmi od tych poznanych przez nas na początku tejże historii. A może tak naprawdę właściwie stali się sobą? Kiedy sięgałam po "Koniec..." miałam wobec tej książki konkretne oczekiwania. Przede wszystkim liczyłam na trzymającą w napięciu historię przez którą wieczorem będę nerwowo reagowała na nieoczekiwane dźwięki w mieszkaniu, a kiedy położę się spać nie będę mogła zasnąć, bo będę myślała o tym co właśnie przeczytałam. Po cichu liczyłam na to, że powyższa powieść da mi też nieco do myślenia i zmusi do refleksji na pewne tematy. Niestety tak się jednak nie stało. W trakcie lektury miałam wrażenie, że to raczej powieść obyczajowa z surrealistycznymi elementami niż horror. Może i jest momentami dziwnie, mrocznie i trochę strasznie, ale mimo wszystko to nie jest to czego oczekiwałam. I być może ta historia trafi do tych z Was, którzy lubią powieści obyczajowe lub psychologiczne. Jednak ja po prostu odbiłam się od tej książki. A szkoda, bo moim zdaniem historia zawarta w tej powieści ma potencjał na świetny horror, który mógłby wywołać ciarki na skórze i na długo zapaść w pamięć. Szkoda, że tak się stało. Niemniej jednak wiem, że ta książka ma szansę wpisać się w gusta i oczekiwania części z Was - mimo tego, że w moim przypadku tak się nie stało. Tymczasem dajcie znać czy macie w planach tą książkę Bartłomieja Grubicha. A może już ją czytaliście i macie o niej inne zdanie niż ja?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Bartłomiej Grubich
7.6/10

Młoda barmanka pewnego dnia znika. Wyjeżdża bez słowa wyjaśnienia. Podobno pojechała do Bydgoszczy. Jej śladem, niezależnie od siebie, wyruszają trzy osoby: jej najlepsza przyjaciółka, platonicznie z...

Komentarze
Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat
Bartłomiej Grubich
7.6/10
Młoda barmanka pewnego dnia znika. Wyjeżdża bez słowa wyjaśnienia. Podobno pojechała do Bydgoszczy. Jej śladem, niezależnie od siebie, wyruszają trzy osoby: jej najlepsza przyjaciółka, platonicznie z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Początek tej powieści zaczyna się całkiem zwyczajnie. Nastęmpnie ta historia powoli się rozkręca.A potem czytelnik zostaje już w samym środku akcji. Gdy pewnego dnia Ania znika.Jej babcia bardz...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

" Koniec " to książka, która skusiła mnie swego czasu okładką ale i szumem jaki wokół siebie wywołała, no i oczywiście wydawnictwem, ponieważ nie muszę chyba mówić głośno, że jak już Vesper coś wydaj...

@miedzy.literami @miedzy.literami

Pozostałe recenzje @NataliaTw

Starucha
"Gołoborze. Starucha" - kilka słów o finale serii.

"Starucha. Gołoborze" to ostatnia część z serii o historii Nawojki i Wojciecha. W tej niesamowitej przesiąkniętej słowiańszczyzną historii odnajdziemy zarówno elementy s...

Recenzja książki Starucha
Złoty pył
Rozczarowujący "Złoty pył"

"Złoty pył" to wznowienie książki Jakuba Szamałka, która w pierwszym i drugim wydaniu miała tytuł, @Link. Czytałam tę książkę już w pierwszym jej wydaniu w okolicach jej...

Recenzja książki Złoty pył

Nowe recenzje

Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz
Wszyscy zakochani nocą
Wszyscy zakochani nocą
@Gosia:

„Wszyscy zakochani nocą” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mieko Kawakami, ale od razu na wstępie powiem, że jes...

Recenzja książki Wszyscy zakochani nocą