Korytarz kości to drugi tom przygód Cassidy Black, o
Miasto duchów pisałam niedawno na blogu. Cieszę się, że tak długo zwlekałam z zapoznaniem się z tą serią, bo praktycznie od razu mogłam zabrać się za kolejną przygodę. Już przy zakończeniu wiedzieliśmy, że czeka nas wyprawa do Paryża. Czy stolica Francji będzie nawiedzona? Jakie niebezpieczeństwa czyhają na Cassidy? Jak rozwinie się przyjaźń między naszą główną bohaterką a Larą? Czy duch-przyjaciel naprawdę może okazać się niebezpieczny? Tyle pytań zostawiło po sobie Miasto duchów, że od razu trzeba się zabrać za drugą część!
Lustereczko, powiedz, kto tam straszy w tym dziwnym świecie?
Wraz z rodzicami Cassidy, którzy prowadzą program Duchodzeniowcy, wyruszamy tym razem do Paryża, cudownego miasta sztuki, architektury i… słodkości. Radziłabym jednak zacząć od pierwszej części, aby zrozumieć mechanizm Zasłony, łowców duchów oraz bardzo ważnej relacji między Cassidy a Jackiem. Choć są to odrębne historie, będziecie mogli nie zrozumieć podstawowych rzeczy, które Victoria Schwab wykreowała w nawiedzonym świecie. Niemal od razu jesteśmy wrzuceni w akcję, w drugi odcinek o nawiedzonych miastach świata. Z czym Wam się kojarzy Paryż? Bagietkami? Croissant, makaroniki i wino? Od przeczytania Korytarz kości będziecie myśleć tylko o Katakumbach! Mroczny Paryż na wyciągnięcie ręki, a Cassidy nie potrafi spokojnie zwiedzać, musi od razu wpakować się w kłopoty!
– Znasz definicję szaleństwa, prawda? – pyta Jacob, pojawiając się koło mnie. – To robienie cały czas tej samej rzeczy i oczekiwanie różnych rezultatów.
Korytarz kości, korytarz wspomnień
W tej części mamy o wiele więcej akcji, niemal od razu zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń, a wszystko nabiera takiego tempa, że trudno złapać oddech. Tego się nie spodziewałam, bo już zdążyłam się przyzwyczaić do leniwych początków książki, które zazwyczaj serwuje nam Victoria Schwab. Ale nie tym razem! Byłam mile zaskoczona, że poznajemy ten nieoczywisty Paryż, pełen mroku, historii, o których trudno będzie nam poczytać w pierwszym lepszym przewodniku. Chociaż odwiedzam miejsca znane na całym świecie, mają one zupełnie inny klimat. Czuć ten mrok, to napięcie, które utrudnia odłożenie książki na bok. Cassidy dojrzewa, ma w sobie wciąż dziecięcą ciekawość i brawurę, ale widzimy, że staje się bardziej ostrożna, a jednocześnie dopiero próbuje zrozumieć świat duchów przebywających za Zasłoną. Nawet w relacji z Jackiem pojawia się coraz większy niepokój, strach o to, co będzie dalej. Cassidy w końcu widzi duchy, tylko z pomocą Lary będzie mogła zrozumieć swoje przeznaczenie, ale to nie jest przecież takie proste. Nasza główna bohaterka jest mało cierpliwa w tej kwestii, chciałaby się wszystkiego nauczyć niemal natychmiast, przez co wpada w kolejne kłopoty. Paryż serwuje wiele przeżyć, a czający się za rogiem poltergeist, który rośnie z każdym dniem, budzi niepokój.
– To ważne, by dbać o naszą przeszłość – rozprawia tato, kiedy mijamy kolejne eksponaty. – Powracać do niej, przyglądać się jej i uczyć na nowo. Gdy rozumiemy przeszłość, lepiej poruszamy się w teraźniejszość i odkrywamy przyszłość.
Un, deux, trois
Wprowadzenie jednego ducha, małego chłopca, który nęka Paryż, jest genialnym rozwiązaniem. Mamy silnego antagonistę, razem z Cassidy próbujemy odkryć, kim jest i jak możemy mu pomóc. Świat za Zasłoną jest bardzo niebezpieczny, nasza główna bohaterka już miała okazję się o tym przekonać. Jaką więc funkcję ma Jack w fabule? Oprócz cudownego pokazywania przyjaźni, to jest przede wszystkim głosem rozsądku. Bardziej strachliwy, spokojniejszy, a przede wszystkim wydaje się dojrzalszy. I on się zmienia na kartach historii, co uważam za rewelacyjny zabieg, bo nie dość, że czujemy niepokój związany z duchami, Zasłonią i poltergeistem, to jeszcze Victoria Schwab pokazuje Jacka w zupełnie innym świetle. Nie mogę się doczekać zakończenia tej historii, bowiem Korytarz kości to idealny przykład na to, że są takie drugie tomy, których nie spotyka klątwa drugiej części. Mroczna, trzymająca w napięciu, pełna zwrotów akcji, historii Paryża i cudownej, francuskiej kultury. Gdzie nas Victoria Schwab zabierze następnym razem? Jestem bardzo ciekawa!