O pochodzeniu czasu recenzja

Kosmologia kwantowa, czyli życie na krawędzi

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Carmel-by-the-Sea ·6 minut
2023-06-30
1 komentarz
14 Polubień
Hawking był wizjonerem z plastyczną wyobraźnią. Czasem intuicja Go zawodziła, czasem pomagała zadawać trafne pytania. Po części musiał się pogodzić z losem wynikającym z wiszącego nad nim przez większość życia wyrokiem śmierci. Jednocześnie, chyba z tego samego powodu, porywał się na fundamentalne problemy w związku z niezgodą na taki fatalizm. Wygrał przygodę życia i wykorzystał status celebryty do ‘zabawy nauką’. Śmierć kończy aktywność, ale czasem jakaś myśl ‘przetuneluje’ w przyszłość, jeśli są spadkobiercy idei. Jeden z ostatnich studentów Hawkinga – Thomas Hertog – zebrał wspólne pomysły i opowiedział o nich w książce „O pochodzeniu czasu. Ostateczna teoria Stephena Hawkinga”. Tekst jest kontynuacją „Krótkiej historii czasu” w wysłowionej wprost intencji. Rozlicza się w nim, autor i pośrednio jego mentor, z porzucanymi z kolejnymi latami hipotezami. Opowiadając językiem popularnym (z kilkoma wyjątkami), prezentuje mechanizmy i techniki sondowania rozwiązań w naukach ścisłych, by lepiej opowiedzieć historię Wszechświata, która doprowadziła do nas.

Ważnym komponentem książki jest filozofia nauki. Mam tutaj własną hipotezę. Autor trafił pod skrzydła Hawkinga, gdy ten był w wieku średnim (50+). Na tym etapie kariery dokonuje się więcej rekapitulacji, rozważa się własne wcześniejsze koncepcje poddając je krytycznej ocenie. Mniej jest czystej nauki, więcej ‘filozofowania’. W konsekwencji, relacjonując życie zawodowe Hawkinga ostatnich 20-tu lat, odnosił się młody teoretyk do takiej perspektywy. W kosmologii, na poziomie metodologii, stosuje się różne podejścia. Dla niektórych badaczy ważne jest poszukiwanie warunków początkowych Wszechświata, które doprowadziły do nas. To tzw. ‘podejście z dołu’, w którym jednak dochodzi się do kłopotliwych obserwacji i pytań bez odpowiedzi. Czy zasada antropiczna może pomóc? Czy wieczna inflacja, jako wizja wielu struktur separowalnych z różnymi zestawami stałych fizycznych, faktycznie się realizuje poprzez wieloświat? Hawking, a wraz z nim i Hertog, rozważał te alternatywy, kontynuując chociażby starsze spory Einsteina i Lemaître (str. 116-117). Książka obfituje w prezentacje alternatywnych wizji rozwoju kosmologii, choć ostateczne wybory determinują detale techniczne, o których już w publikacji nie ma słowa (bo wtedy z każdym wzorem malałoby grono czytelników dwukrotnie, o czym z wydawcą rozmawiał Hawking przy swoim bestsellerze z 1988). Ostateczna wizja, bardziej humanistyczna (o czym niżej w moim nieco krytycznym komentarzu), doprowadziła tandem do ‘podejścia odgórnego’, gdzie odwraca się sposób analizy zjawisk kosmologicznych. W efekcie, cały XXI wiek współpracy Hawking-Hertog upłynął na tworzeniu języka i spójnej koncepcji odczytania kosmosu z osobliwością Wielkiego Wybuchu, listą przyjmowanych ad-hoc stałych, które mechanika kwantowa nie tłumaczy. Posiłkując się analogią koncepcyjną z biologicznego darwinizmu, zaproponowali odczytanie struktur wielkoskalowych ‘cofając się po śladach wytworzonej rzeczywistości’. Jak pokazuje druga połowa książki, zaprowadziło ich to do skorzystania z zawiłych koncepcji teorii strun i ciekawej interpretacji kwantów autorstwa Everatta. Na szczęście ‘syndrom AdS-CFT’ tym razem został zneutralizowany (*). Oklaski dla Hertoga, który potrafił te niemal niemożliwe do klarownego popularnego opisania ustalenia najnowszej fizyki matematycznej pokazać jasno, z świetnym przywołaniem pomocnych paralel (str. 319-322). Ostateczna teoria z podtytułu bardzo solidnie korzysta z holografii kwantowej (**).

Książka jest i łatwa i trudna. Łatwa, jak na ‘niewysłowioną matematyzację’ przedmiotu zainteresowania autora i jego słynnego promotora. Trudna zaś, jeśli ktoś chciałby szybko i ‘bezboleśnie’ przyswoić zagadki, które nurtowały Hawkinga. Wydaje mi się, że Hertog przeszarżował we wstępie i w pierwszym rozdziale, gdzie właściwie streścił ‘filozoficzno-fizykalną’ ewolucje rozumienia świata przez Hawkinga nie dając szans na połapanie się w zastosowanych skrótach. Dopiero kolejne rozdziały stanowią przegląd światopoglądu naukowego Stephena i Thomasa rozbudowany o przykłady, nawiązania, inspiracje konstruowane przez cały XX wiek czy równolegle przez innych teoretyków w ostatnich dekadach. Przewijające się pojęcia: ‘zasada antropiczna’, ‘uogólniony darwinizm odgórny’, ‘multiświat’, ‘osobliwość’, ’splątanie’ czy ‘holografia’ wyznaczają kamienie milowe dla modyfikowanej perspektywy Hawkingowego myślenia o rzeczywistości. Poza ogólnym niejednoznacznym statusem zaawansowania treści, książka jest bardzo ciekawa, choć nie należy się nastawiać na równe zrozumienie wszystkiego. Głębia wizjonerstwa Lemaître’a (str. 91-110) rehabilitowanego ostatnio, czy wprowadzenie w istotę czasu urojonego z Wielkim Wybuchem bez brzegu, to bardzo pouczające i dobre fragmenty. Jednocześnie są opisy zawiłe, mniej oczywiste, wymagające doczytania w innych źródłach. Pojawiają się też paragrafy, które trzeba brać wprost na wiarę i nie wnikać. Tak jest z istotą kosmologii holograficznej, gdzie: „przeszłość stanowi rzut sieci splątanych ze sobą cząstek kwantowych, które tworzą hologram o mniejszej liczbie wymiarów” (str. 343).

Wydaje mi się, że Hertog zbyt pochopnie w rozważania fizyki matematycznej (której jest przedstawicielem) wplótł wątek z Hannah Arendt. Jej obserwacje są cenne, głęboko humanistyczne i tworzą ważny punkt odniesienia dla systemu wartości ludzkich. Jednak zagrożenia technicyzacji i ‘odczłowieczenie nauki’ rozumiała według mnie inaczej, niż Hertog, który człowieka w modelu ‘kosmologii odgórnej’ umieścił jako obserwatora zmienności praw fizyki rezygnując z zewnętrznego i obiektywnego wobec kosmosu ‘platońskiego badacza’. Wydaje mi się, że dobrze odczytuję intencje fizyka w przywołaniu eseju Arendt z 1963 roku. Ale nie jestem do końca przekonany, czy każdy czytelnik oddzieli stopień zgodności przekonań fizyka i filozofki od faktycznych inspiracji. Stąd poniższy cytat może być interpretowany bardzo różnie (str. 358):

„W tej książce starałem się pokazać, że czysto kwantowe spojrzenie na wszechświat przeciwstawia się bezwzględnym alienującym siłom współczesnej nauki i pozwala kształtować na nowo kosmologię z wewnętrznego punktu widzenia – co stanowiło istotę ostatecznej teorii Hawkinga.”

Taki ‘czynnik ludzi’ wprowadzony do świata ‘bezdusznej pustki kosmosu’ ma dość długą tradycję, chociażby w różnych interpretacjach mechaniki kwantowej. W związku z tym pojawia się niedosyt. Szkoda, że Hertog zbyt zdawkowo potraktował podstawy interpretacyjne świata kwantów, przybliżając tylko kanoniczną (kopenhaską) i wieloświatową Everetta (potrzebną w bieżącej argumentacji). A przecież istnieje bardzo dużo konkurencyjnych narracji tłumaczących pomiar, obserwację, gdzie człowiek (nie tylko jako przykład ‘zaburzającego ewolucje kwantową obiektu’) uczestniczy w procesie tworzenia subiektywnej realności fizykalnej. Istnieją interpretacje wiążące kwanty ze świadomością, są relacyjne, budowane na spójnej historii, itd. (***). Również one są próbami poradzenia sobie z kłopotami, które Hawkinga uwierały.

„O pochodzeniu czasu” można traktować jako finalną wersję przemyśleń Hawkinga, skrojoną dla każdego czytelnika lubiącego czasem ‘poprzebywać’ w naukach ścisłych. Trochę w detalach opowieści umknęła naukowa idea fix samego Hawkinga. Jego interesowały zawsze wyłącznie ekstrema i osobliwe granice kosmosu, stąd czarne dziury – jako lokalne laboratoria zderzające świat kwantów z teorią względności, oraz Początek czasu i przestrzeni, jako właściwy cel intelektualnych dociekań. Hertog ‘pożegnał’ z Hawkingiem myśl, o teorii ostatecznej, modnej w latach 90-tych na łamach prasy szukającej sensacji. Ponadto pokazał, że prawa fizyki, które czasem w ‘redukcyjnym dialekcie nauki’ przenosi się w okolice ontologii i idei Platona, są raczej konsekwencją ‘dziania się’ świata skrojonego na miarę naszego stopnia poznawalności. Opuszczając idealizm Einsteina, który widział logikę realizowaną w rzeczywistości poprzez determinizm na podstawowym poziomie, odrzucił kilka własnych wczesnych przekonań ‘czystej formy fizykalizmu’. Książka jest wypełniona po brzegi ‘Hawkingowym światem’. Na koniec dodatki. U Hertoga rysunki tłumaczą zawiłości, kolorowa wkładka interesująco dopowiada, wprowadzając czytelnika w sentymentalny nastrój. Warto też przeczytać przypisy, szczególnie te rozbudowane.

BARDZO DOBRE z dużym minusem – 7.5/10

=======

* Ponieważ nie chciałbym zanudzać ponownie o co mi chodzi – polecam moje wrażenia z lektury książki „Droga do Wszechświata” M. Dine.

** Ogromny wkład w rozwój tej koncepcji należy przypisać Leonardowi Susskindowi. Sporo na ten temat można wyczytać w jego książce: „Kosmiczny krajobraz. Dalej niż teoria strun” (Prószyński i S-ka 2011).

*** Bardzo dobre zreferowanie licznych interpretacji mechaniki kwantowej dostajemy w książce M. Tegmarka „Nasz matematyczny Wszechświat. W poszukiwaniu prawdziwej natury rzeczywistości” (Prószyński i S-ka 2015).

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-29
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
O pochodzeniu czasu
O pochodzeniu czasu
Thomas Hertog
8.7/10

Najbliższy współpracownik Stephena Hawkinga przedstawia ostatnie przemyślenia słynnego uczonego na temat kosmosu, które rewidują koncepcję przedstawioną w bestsellerze Krótka historia czasu Być moż...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 10 miesięcy temu
Świetna recenzja i interesująca książka.
× 3
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · 10 miesięcy temu
Dzięki.
× 1
O pochodzeniu czasu
O pochodzeniu czasu
Thomas Hertog
8.7/10
Najbliższy współpracownik Stephena Hawkinga przedstawia ostatnie przemyślenia słynnego uczonego na temat kosmosu, które rewidują koncepcję przedstawioną w bestsellerze Krótka historia czasu Być moż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka "O pochodzeniu czasu" autorstwa Thomasa Hertoga to fascynujące dzieło, które przedstawia ostatnie przemyślenia Stephena Hawkinga na temat kosmosu i rewolucjonizuje nasze rozumienie wszechświa...

@WolneLitery @WolneLitery

„Wielką księgę natury - napisał Galileusz - mogą czytać tylko osoby znające język, w którym została napisana. A tym językiem jest matematyka.” O pochodzeniu czasu może się również wydawać taką wi...

@mhennels @mhennels

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Niezwykłe zmysły
Wielogłos natury

Sensoryczne zanieczyszczenie spowodowane przez człowieka, to nie tylko brak możliwości obserwacji nieba nocą czy stres zwierząt domowych w wyniku huku sylwestrowego. To ...

Recenzja książki Niezwykłe zmysły
Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realności. Einstein rozumiał, że jego teoria dopuszcza r...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata

Nowe recenzje

Co powie mama?
Żyć własnym życiem
@jolantaszym...:

Pierwsza moja myśl po wzięciu do ręki książki Sandry Konrad „Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z r...

Recenzja książki Co powie mama?
Mascarade
Mascarade
@unholy.confess:

“A może po prostu za bardzo pozwalam tej fabule na… fabułowanie w dowolnym kierunku”. [ współpraca reklamowa: @wyda...

Recenzja książki Mascarade
Ci, którzy zostali
Ci, którzy zostali — recenzja
@wolinska_ilona:

Hanna Greń jest jedną z autorek, której twórczość polecało mi wiele osób. Cieszę się bardzo, że w końcu nadszedł ten dz...

Recenzja książki Ci, którzy zostali
© 2007 - 2024 nakanapie.pl