Król Złodziei recenzja

"Król Złodziei" w Księżycowym Mieście

Autor: @cassandra9891 ·3 minuty
2012-08-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Być znów dzieckiem lub w mgnieniu oka stać się dorosłym - a wystarczy przejachać się na karuzeli jeszcze ten jeden raz...

Zbliżały się moje urodziny i szukałam książki idealnej na prezent. Listę rekomendacji do przeczytania każdy ma sporą, powiększającą się z dnia na dzień. Częściej zdarza się czytać książki zakupione po aktualnej promocji czy nowości wydawnicze, o których tyle można usłyszeć. Przejrzałam swoje listy i zdecydowałam się na powieść z roku 2000, przetłumaczoną na polski trzy lata później. "Król Złodziei" okazał się idealnym strzałem w dziesiątkę.

Jest tak wiele historii o tym, jak bardzo chcemy być już starsi, będąc jeszcze dziećmi i jak bardzo pragniemy odzyskać siłę i pasję posiadaną w dzieciństwie, gdy już wkroczymy na dobre w dorosłość. Zaczynająca się w Londynie opowieść o Piotrusiu Panie, który nigdy nie chciał dorosnąć, to inna strona tego samego życzenia "Króla Złodziei". Tym razem równie niezapomniania przygodna zaczyna się w Wenecji, gdzie żyje ktoś, kto pragnie porzucić dzieciństwo już teraz.
"Spójrz, te wszystkie książki kiedyś będą twoje. Kiedyś, kiedy już dorośniesz", jak czas mijał wówczas powoli, gdy słyszałam te słowa! Oraz równie sławne znane wszystkim: "Zrozumiesz, gdy dorośniesz".
Tym razem nie czekają kolejne cudowne fantazyjne światy stworzone przez Cornelię Funke w powieściach takich jak "Reckless" czy Atramentowa Trylogia. Nie każdy mógł je odwiedzić. Zupełnie inaczej jest z Wenecją, która jest na mapach naszego świata i gdzie można przejść po śladch bohaterów tej powieści. A oto i oni:
W opuszczonym, zamkniętym już od dawna, kinie czeka grupka dzieci. Opadająca wciąż z sufitu kurtyna, tworzy obraz nocnego nieba i nadaje ich kryjówce nazwę "Pod Gwiazdami". Wśród tych dzieci i młodszej młodzieży, przesiadującej w pierwszym trzech (jeszcze istniejących) rzędach każdy szukał przed czymś schronienia i znalazł je w księżycowym mieście, w Wenecji. Tutaj, gdzie wąskie uliczki tworzą nieprzebyty labirynt, tak samo jak równoległe kanały, wiele z nich prowadzi do zatopionych kościołów i magazynów, dających dach nad głową w zimne noce, gdy wiatr powiewa od strony laguny.
Czekają na przybycie Króla Złodziei, który przychodzi do ich kryjówki, gdy budzi się dzień. Dzielą razem łupy aby rezydenci opuszczonego kina mogli spieniężyć na rankiem. Ach, gdyby tak byli już dorośli ... Ale wkrótce pojawia się zlecenie specjalne i tylko dla Króla Złodziei, które odmieni losy bohaterów, może właśnie tak, jakby chcieli...

Czytając o karuzeli, która odwraca bieg czasu, ujmując lub dodając upragnionych lat, przypominają się podobne baśniowe tajemnice opuszczonych zakątków europejskich miast, takich jak Barcelona w powieściach C.R.Zafona. To pierwsza powieść Funke, która klasyfikuje się nie jako baśń, ale już magiczny realizm, taki jak spotykany w powieściach hiszpańskiego autora.

Król Złodziei swoim dorosłym, a jednocześnie zawiadiackim zachowaniem przypominał mi bardzo inną znaną z książkowego świata postać. Czułam jakby znów spotkała Nocnego Łowcę z Nowego Jorku, gdyby jego losy przeniosły się do Wenecji. Powieść Funke została wydana w roku 2000, a Dary Anioła weszły na rynek wydawniczy w 2007 roku... Jace'a cały czas jednak widziałam w nastoletnim Królu Złodziei. Dodało to uroku powieści i zapoczątkowało rozważania, co też takiego czytuje Cassandra Clare i czy zna twórczość Funke - obie mieszkają w Stanach, a książki Cornelii wydawane są tak prędko po angielsku jak i po niemiecku.

Cornelia Funke to nie tylko świetna baśniopisarka, ale i ilustratorka swoich książek. Aby nadać historii odpowiedni klimat są tutaj nie tylko piękne wyspy weneckiej laguny i ich sekrety, ale także wplecione w wypowiedzi i opisy zwroty w języku włoskim, do których słowniczek znajdziemy na końcu książki. Tam również rozkładana mini mapka Wenecji, pomocna w śledzeniu biegu przygód bohaterów. Poznanie Króla Złodziei i jego przyjaciół pozwoliło mi przypomnieć sobie piękną Wenecję, którą miałam okazję już odwiedzić i jednocześnie nabrać apetytu być może na kolejną wizytę na wodach tej laguny.
MOJA OCENA: 10 / 10

Polecam szczególnie tym wszystkim, którym spodobały się powieści takie jak: "Marina", "Książę Mgły", "Pałac Północy" czy "Światła września". Moim zdaniem to najlepsza książka Funke, więc fani tej niemieckiej pisarki powinni ją koniecznie poznać.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Król Złodziei
3 wydania
Król Złodziei
Cornelia Funke
9.3/10

Dwaj bracia po śmierci matki uciekają przed swoją ciotką. Estera chciałaby zatrzymać tylko młodszego Bo, a starszego, Prospera, odesłać do szkoły z internatem. Chłopcy postanawiają zostać razem i wyru...

Komentarze
Król Złodziei
3 wydania
Król Złodziei
Cornelia Funke
9.3/10
Dwaj bracia po śmierci matki uciekają przed swoją ciotką. Estera chciałaby zatrzymać tylko młodszego Bo, a starszego, Prospera, odesłać do szkoły z internatem. Chłopcy postanawiają zostać razem i wyru...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Króla Złodziei otrzymałam od swojej mamy na zakończenie roku szkolnego. Rok zwlekałam, aby ją przeczytać. Wydawała mi się książką dla małych dzieci. Miałam tutaj pośrednią rację. Ta książka nadaję się...

@elas777

Dla większości z nas dzieciństwo jest magicznym okresem pełnym maleńkich cudów. To poznawanie świata i odkrywanie jego barw. To niewinność. To ciepłe łóżko, które raz po raz zamienia się w niezniszcza...

@Unga @Unga

Pozostałe recenzje @cassandra9891

Tak wygląda szczęście
"Maile, które przysyła los"

Oto historia znajomości, która zaczyna się w świecie wirtualnym - od błędu w adresie mailowym. Tam, gdzie anonimowość sprzyja bardziej szczerym wyznaniom dotyczących codz...

Recenzja książki Tak wygląda szczęście
Milion słońc
"Zanurzeni w Morzu miliona słońc."

Misja Błogosławionego, statku od pokoleń zawieszonego w nieskończonej przestrzeni kosmicznej, trwa. Czy będzie dane nam zobaczyć obiecane tytułowe "Milion słońc"? Wszyst...

Recenzja książki Milion słońc

Nowe recenzje

To ja: Gorączka
Uważaj, polubisz gorączkę.
@szulinska.j...:

Gorączka jest tematem bardzo dobrze znanym wszystkim, a zwłaszcza małym dzieciom i ich rodzicom. Ci, którzy przeczytali...

Recenzja książki To ja: Gorączka
Taką, jaką jestem
Polecam
@bookieciarnia:

"Deszcz nieprzerwanie uderzał w szyby, lało tak, jakby jutra miało nie być." Tak zaczyna się powieść, naszej tczewsk...

Recenzja książki Taką, jaką jestem
Zwierciadło duszy
Zwierciadło duszy
@kramarzradek:

Ale to było interesujące!!! Jestem właśnie po lekturze "Zwierciadła duszy" autorstwa Magdaleny Barbary Ćwiklińskiej-De...

Recenzja książki Zwierciadło duszy