Lodowy ogień recenzja

Opis książki brzmiał zachęcająco ( dlatego też ją kupiłam) , a okładka jakoś tak uśmiechała się do mnie ;)
Akcja książki toczy się w Sankt Petersburgu pod koniec XIX w.Głównie w hotelu Aurora ,który jest domem Myszy , dziewczynki , która urodziła się w piwnicy hotelu i od tego czasu nie opuszczała go wcale. Myszka jest pogardzana i wyśmiewana przez wszystkich z wyjątkiem Kukuszki - hotelowego fordansera. Pracuje nocami czyszcząc buty wszystkich hotelowych gości .
Pewnego dnia do hotelu wprowadza się dziwna dama , której towarzyszy milczący chłopiec o zadziwiających oczach. W tym samym czasie hotelowym gościem zostaje oryginalna niebieskowłosa Angielka , której zachowanie szokuje wszystkich dookoła . Owa przedziwna lady ratuje Myszkę przed zamarznięciem i od tego dnia życie naszej bohaterki nabiera innego wymiaru.Tamsin Spellwell , bo tak nazywa się owa ekscentryczna Angielka zdradza Myszy tożsamość dziwnej damy z piątego piętra ,która okazuje się być Królową Śniegu.
Książka Meyera jest bajecznie baśniowa. Fantastyczny świat mieszający się z codziennością carskiej Rosji przeplatają się ze sobą dając całkiem przyzwoitą mieszankę.Z jednej strony Królowa Śniegu , czarodziejka , Dziadek Mróz , który tu jest dobrodusznym staruszkiem a z drugiej tajna policja , nihiliści i hotelowa służba . Świat baśni przenika do rzeczywistości dzięki czemu książka nabiera barw i niesamowitego klimatu .
Książka opowiada nie tylko o walce dobra ze złem . Przede wszystkim porusza problem przyjaźni i lojalności wobec przyjaciół. Wszystko jest takie ... nieprzewidywalne.
Jestem naprawdę zadowolona z tego ,że kupiłam córce tę książkę . Wiem ,że przypadnie jej ona do gustu . Musze też poszukać więcej pozycji tego autora - mam nadzieję , że pozostałe jego książki będą równie przyjemną lektura jak ta
recenzja pochodzi z bloga