Dzisiaj narysujemy śmierć recenzja

Krwawa Rwanda

Autor: @Antoniowka ·1 minuta
2021-02-07
Skomentuj
6 Polubień
"Tysiące trumien. W jednej szczątki nawet pięćdziesięciu osób. Przez sto dni zabijano tu dziesięć tysięcy ludzi dziennie, czterystu w ciągu godziny, siedmiu w ciągu minuty. "Kraj tysiąca wzgórz i miliona uśmiechów" zamienił się nagle w kraj miliona śmierdzących trupów"*.

Czytając kolejne reportaże Wojciecha Tochmana ma się wrażenie, że szczyt bestialstwa został osiągnięty. Niestety, człowiek potrafi przekroczyć każdą granicę okrucieństwa.

Punktem zapalnym w konflikcie między Hutu a Tutsi było zestrzelenie 6 kwietnia 1994 roku samolotu z prezydentem kraju. Dało to początek stu dniom brutalnej rzezi.

Jak w każdej przeczytanej przeze mnie książce Tochmana, uderzająca jest przede wszystkim prostota języka, która potęguje przekaz. Autor nie bawi się formą - przy tej tematyce byłoby to nie na miejscu. Innym atutem tego reportażu jest wyczuwalna bezstronność. Nie staje on po żadnej ze stron, nie deprecjonuje postępowania bohaterów. I najważniejsze - stara się pokazać konflikt z różnych perspektyw. Pojawia się nawet wątek polski - w Gikondo parafię prowadzili polscy Pallotyni, było tam też kilku polskich żołnierzy (nieuzbrojonych, z ramienia ONZ).

Najkrócej podsumowując - wydarzenia w Rwandzie w 1994 roku są wyrzutem sumienia całego świata, który nie zrobił nic, żeby powstrzymać spiralę zła. Na pewno na wysokości zadania nie stanął Kościół. Uderzające jest też to, że nikt zdaje się nie mieć wyrzutów sumienia. Nawet kaci, którzy maczetami ścinali głowy bezbronnych ludzi.

Z całą pewnością mogę przyznać, że to jedna z najstraszniejszych historii, jakie przeczytałam w życiu. Jako kobieta jestem tym bardziej przerażona traktowaniem mojej płci podczas tamtych przerażających wydarzeń. Wystarczy napisać, że śmierć od maczety czy pistoletu wydaje się łatwą śmiercią, w porównaniu z tym, przez co musiały przejść kobiety Tutsi, zanim je dobito.

Reportaże Wojciecha Tochmana są gwarancją rzetelności, wielowymiarowego przedstawienia tematu, czyta się je jednym tchem (co, zważywszy na ciężką tematykę, jest dużym osiągnięciem). Takie książki powinien przeczytać każdy - żeby wiedzieć, co się działo jeszcze nie tak dawno temu, bo u schyłku XX wieku, a także ku przestrodze - żeby już nigdy do takich zdarzeń nie doszło.

*W. Tochman, Dzisiaj narysujemy śmierć, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018, s. 13.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-03-03
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dzisiaj narysujemy śmierć
6 wydań
Dzisiaj narysujemy śmierć
Wojciech Tochman
9.1/10

Piętno ludobójstwa, którego nie da się zmazać. Poruszająca reporterska opowieść Wojciecha Tochmana o złu i cierpieniu. Rwanda, 6 kwietnia 1994 roku. W kraju od dziesięcioleci podzielonym między dwie...

Komentarze
Dzisiaj narysujemy śmierć
6 wydań
Dzisiaj narysujemy śmierć
Wojciech Tochman
9.1/10
Piętno ludobójstwa, którego nie da się zmazać. Poruszająca reporterska opowieść Wojciecha Tochmana o złu i cierpieniu. Rwanda, 6 kwietnia 1994 roku. W kraju od dziesięcioleci podzielonym między dwie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

6 kwietnia 1994 r. zestrzelony został samolot, na pokładzie którego znajdował się prezydent Rwandy - Juvenal Habyarimana. Jego śmierć stała się bezpośrednią przyczyną do rozpoczęcia ludobójstwa. Od 7...

@lidia508 @lidia508

Książka 'zaiste' na Wielki Tydzień. Czytałam z wielką 'gulą' w gardle. Takiego natężenia przemocy nie ma nawet w opowieściach o Wołyniu, np. krojenie mężczyźnie ręki kawałek po kawałku. I wiele, wiel...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @Antoniowka

Współczesna wojna
Polski "dziobak" (?)

Wydawnictwo "Dowody na Istnienie" wydało jakiś czas temu zbiór reportaży latynoamerykańskich "Dziobak literatury". Ideą tego zbioru było stwierdzenie/pokazanie, że tamte...

Recenzja książki Współczesna wojna
Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę
Święta rzeka i ludzie

Żyjemy w czasach nastawionych na szokowanie i granie na emocjach. Niestety ta swego rodzaju moda nie ominęła też dziennikarzy, bo wiadomo, że najlepiej sprzedaje się cie...

Recenzja książki Dzieci Nilu. Reporterska podróż przez Afrykę

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri