Ostatnia noc jej życia recenzja

Kryminalne Toronto

Autor: @DominikaAnna ·2 minuty
2011-01-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jednym z najważniejszych kryteriów, jakie biorę pod uwagę podczas oceny książki, jest to, czy mnie ona potrafiła zainteresować już od pierwszej strony, wciągnąć tak, że nie mogłam się od niej oderwać. „Ostatnia noc jej życia” autorstwa Maureen Jennings doskonale sobie z tym punktem poradziła, na co najlepszym dowodem jest to, że tę ponad trzysta stronicową powieść przeczytałam w niespełna dwa dni, co jest rekordem, biorąc pod uwagę, że jestem akurat w trakcie sesji.

Zima 1895 roku. W śnieżnym Toronto znalezione zostają zwłoki młodej, całkiem nagiej kobiety. Prowadzący śledztwo detektyw William Murdoch stoi przed nie lada wyzwaniem: nikt nic nie wie o okolicznościach śmierci dziewczyny, albo raczej udaje, że nie wie. Jednak niezrażony tym policjant krok po kroku odkrywa mroczną tajemnicę.

„Ostatnia noc jej życia” to jeden z lepszych kryminałów, jakie w ostatnich czasach zdarzyło mi się przeczytać. Już od pierwszej strony byłam zaintrygowana, tym kto stoi za zbrodnią i dlaczego to zrobił. Autorka świetnie podsyca w czytelniku ciekawość poprzez wprowadzone małym drukiem opisy sytuacji z perspektywy sprawcy, a przy tym cały czas nas nakierowywuje na trop, choć przyznam, że ja do samego odsłonięcia tożsamości sprawcy nie wiedziałam kim on jest. Podejrzewałam wszystkich dookoła, tylko nie jego. Ale o to przecież właśnie chodzi, aby zakończenie było zaskoczeniem dla czytelnika.

Podobało mi się także to, że przy okazji śledztwa, w którym uczestniczymy wraz z detektywem Murdochem, poznajemy wiele ciekawych postaci, których charaktery zostały tutaj naprawdę świetnie zarysowane. Każdy bohater jest inny, jedyny w swoim rodzaju, a przy tym bardzo wiarygodny.

Trochę zaś rozczarowałam się małą ilością opisów scenerii dziewiętnastowiecznego śnieżnego Toronta, jednak rozumiem, że kryminał nie na opisach krajobrazów polega, lecz na akcji, a tej tutaj nie brakuje. Minusem, który przychodzi mi do głowy jest to, że bohaterowie mówią językiem współczesnym nam. Używają zwrotów i wyrażeń, którymi posłużyliby się kumple przy rozmowie w dzisiejszych czasach, ale raczej nie w dziewiętnastym wieku. Oczywiście sprawia to, że strony wręcz się pochłania, ale tak naprawdę nie można poczuć klimatu tej książki i kiedy pojawiają się takie postacie jak służący, czy obrazki z udziałem bryczek konnych, to dopiero wtedy czytelnik przypomina sobie, w jakich czasach rozgrywają się wydarzenia.

„Ostatnia noc jej życia” to pierwsza z aż siedmiu części sagi o kryminalnych przygodach detektywa Murdocha i chętnie przeczytałabym je wszystkie już teraz. Polecam, szczególnie wszystkim miłośnikom kryminałów.

9/10 rewelacyjna
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia noc jej życia
Ostatnia noc jej życia
Maureen Jennings
8.2/10
Cykl: Detektyw Murdoch, tom 1

Śmierć w śnieżnym Toronto. Detektyw Murdoch rozpoczyna śledztwo. Zimą 1895 roku na opuszczonej uliczce znaleziono zamarznięte ciało młodej służącej. Detektyw William Murdoch odkrywa wkrótce, że wiele...

Komentarze
Ostatnia noc jej życia
Ostatnia noc jej życia
Maureen Jennings
8.2/10
Cykl: Detektyw Murdoch, tom 1
Śmierć w śnieżnym Toronto. Detektyw Murdoch rozpoczyna śledztwo. Zimą 1895 roku na opuszczonej uliczce znaleziono zamarznięte ciało młodej służącej. Detektyw William Murdoch odkrywa wkrótce, że wiele...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnia noc jej życia to początek serii o kanadyjskim detektywie Murdochu. Rzecz się dzieje w Toronto, w końcu XIX wieku. Na ulicy znaleziono zwłoki młodej kobiety. Nie była ulicznicą. Zamarzła, je...

@malgosialegn @malgosialegn

O książce dowiedziałam się z opowieści mojej koleżanki - fanka kryminałów od jakiegoś czasu namawiała mnie na tę serię. Zaintrygowana zasiadłam do internetu i przeczytałam wiele pozytywnych recenzji -...

@Larissa @Larissa

Pozostałe recenzje @DominikaAnna

Pensjonat Sosnówka
Pensjonat Sosnówka

"Pensjonat Sosnówka" to kontynuacja debiutanckiej powieści Marii Ulatowskiej "Sosnowe dziedzictwo". Co za tym idzie, w drugiej części tej ciepłej powieści zetkniemy się z...

Recenzja książki Pensjonat Sosnówka
We własnym gronie
We własnym gronie

Kolejna już skandynawska pozycja tej autorki, z którą przyszło mi się zapoznać. Przyznaję, że nasłuchałam się wiele o tym, że rzekomo jest to najlepsza z wydanych dotychc...

Recenzja książki We własnym gronie

Nowe recenzje

Wieczne igrzysko. Imię duszy
Intrygujący początek serii
@Monika_2:

[Współpraca barterowa z Wydawnictwem @Link ] "Rycerze, kasztelani i pozbawione imion sieroty, podobnie jak Bytom i Jaw...

Recenzja książki Wieczne igrzysko. Imię duszy
Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)
@Carmel-by-t...:

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realno...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
Zniszcz mnie jeszcze raz
Zniszcz mnie jeszcze raz
@iza.81:

Paryż, motyw baletu, nauczyciel i uczennica, zakazane uczucie, różnica wieku, toksyczna rodzina - czyż te motywy nie za...

Recenzja książki Zniszcz mnie jeszcze raz