Powrót Bogini cz.1 recenzja

Od premiery "Wybranki bogów" minęło 9 miesięcy, zaś od wydarzeń w świecie Partholon niecałe pół roku. Fomorianie przegrali wojnę, dzięki czemu ludzie znów mogą spać spokojnie. Shannon zadomowiła się w nowym świecie. Uwielbia służyć Eponie, kocha swojego męża i przyjaciół, jednak coś nieustannie ją niepokoi. Wszędzie widzi mrok i cienie, a w dodatku jej organizmie zaczynają zachodzić zmiany. Kobieta uspokaja się, gdy okazuję się, że jest w ciąży. Zaczyna znów mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze, gdy do akcji znów wkracza Rhiannon. Shannon zostaje wyciągnięta z Partholonu by z powrotem trafić do swojego świata w Oklahomie. Spotyka tam lustrzane odbicie swojego męża, które bardzo pragnie by kobieta została z nim.


Niestety wydawnictwo dostaje dużego minusa za streszczenie CAŁEJ książki w kilku zdaniach zawartych w opisie, co nie zostaje wiele do niespodzianek do odkrycia. Na całe szczęście przyznaje im również kilka plusików głównie za piękną okładkę idealnie współgrającą z poprzednimi tomami.
Byłam też usatysfakcjonowana, gdy okazało się, że pani P.C. Cast uchyliła nam rąbka tajemnicy na temat tego, jak w świecie technologii radzi sobie Rhiannon. Tego brakowało mi w poprzednich tomach, a tutaj w końcu w pewien sposób zostało wyjaśnione.

O większości bohaterów wspominałam przy okazji recenzji poprzednich tomów, jednak warto sobie co nieco przypomnieć na ich temat. Od samego początku Shannon zyskała moją sympatię. Jest osobą dojrzałą, a przy tym niezwykle roztrzepaną, chaotyczną i zabawną. Jest przy tym bardzo dzielna, co jest dużym plusem. Jednak nie do końca wydaje się autentyczna. Jej zachowania nie są adekwatne do sytuacji. P.C. Cast jest doświadczoną pisarką, dlatego liczyłam na lepszą konstrukcje głównej bohaterki. Spróbuję to wyjaśnić: Wyobraźcie sobie, że przez pół roku byliście poza domem, z dala od ukochanego ojca i przyjaciół, lecz o dziwo wcale nie chcecie tam wracać. Dobrze, a teraz wyobraźcie sobie, że jednak trafiacie do domu i jest to wasza jedyna okazja zobaczenia się z bliskimi, co robicie? Shannon postanowiła czym prędzej wrócić i przez myśl jej nie przeszło by po raz ostatni spotkać się z tymi, których podobno kocha. Jeśli buduje się postać kierującą się w swoim życiu miłością i oddaniem, nie można tworzyć tak paradoksalnego zachowania.
Książkę ratuje Clint, który od początku sprawia wrażenie nieco zagubionego w sytuacji, która zwaliła mu się na głowę, jednak jego działania napędzane są wciąż tą samą motywacją.

"Powrót bogini" czyta się szybko i lekko. Nie można zaprzeczyć, że pani Cast bardzo lekko przychodzi wciąganie do swojego świata swoich czytelników. Magiczne światy są zresztą jej specjalnością i nie sposób się od nich oderwać. Tym razem urzeka nas nie magia mitycznego Partholonu, lecz naszego własnego świata, którego blasku nie dostrzegamy przez zgiełk nowoczesności. Dlatego warto sięgnąć po dalszą część przygód Wybranki Epony.