Księżniczka wampirów. Kroniki rodu Drake'ów recenzja

Księżniczka wampirów

Autor: @Rebellish ·3 minuty
2010-10-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Po przeczytaniu „Księżniczki wampirów” jedynie utwierdziłam się w przekonaniu, że książki o wampirach są pisane już tylko pod publikę, a przynajmniej większość z nich. W tej lekturze można znaleźć wszystko to, czego nastolatki spragnione wampiryzmu mogą oczekiwać i nie jest to w żaden sposób oryginalne, ponieważ wiele aspektów tej książki przypominało mi inne wampirze powieści. Rodzina Drake’ów do bólu przypominała mi Cullenów ze „Zmierzchu” Stephenie Meyer. Takiego deja vu nie miałam chyba nigdy. Rodzina ta jest zbudowana naprawdę licznie, silnie trzymająca się swych zasad, by nie żywić się ludzką krwią. Usilnie starałam się nie porównywać tej rodziny do Cullenów oraz wielu innych czynników do innych książek, ale było to naprawdę trudne, ponieważ działo się to jakby bez mojego udziału. Nie sprawia to, że książka jest w jakikolwiek sposób atrakcyjna, a wręcz przeciwnie – niezwykle przewidywalna. Podczas czytania na myśl przychodziło mi również kilka innych tytułów, ale nie chcę ich tutaj przytaczać, ponieważ wolę opisać tę książkę jako coś indywidualnego, nie na kształt jakichkolwiek innych powieści.

Śmiem stwierdzić, że autorka niezbyt popisała się opisywaniem bohaterów i w żaden sposób nie próbowała tchnąć w nich życia. Niemalże każda postać jest kopią innej, nie posiadają oni jakichś specjalnych cech charakteru, osobowości, które sprawiłyby, że przywiązałabym się do którejś z postaci. Powoduje to, iż praktycznie przez całą tę książkę postacie myliły mi się i miałam maleńki problem z ich odróżnieniem. W tej lekturze to niby Solange jest główną bohaterką, jednak ja miałam wrażenie, jakby spadła ona zupełnie na drugi plan, a jej miejsce zajęła Lucy, najlepsza przyjaciółka Sol. To wokół niej toczyła się akcja, ona była centrum tej książki, a raczej ona i jej „związek” z bratem Solange. Lucy jest postacią o twardym charakterze, często złośliwą i rzucającą cięte riposty. To całkowite przeciwieństwo swojej przyjaciółki, która z reguły jest uległą postacią. Zwykle taka mieszanka budziła moje zainteresowanie i sympatię, jednak teraz w żaden sposób nie zwróciła ona mojej uwagi. Jak to się mówi… „ujdzie w tłoku”.

Akcja jest tutaj naprawdę dziwnym indywiduum, ponieważ dzieje się dużo, naprawdę dużo, aczkolwiek działa to akurat na niekorzyść książki. Akcja biegnie za akcją, jedno wydarzenie próbuje prześcignąć drugie, czasami tak naprawdę nie wiadomo, na co zwrócić uwagę. Opis książki mówi nam o porwaniu Solange i próbie uratowania jej przez Nicholasa i Lucy. Zanim ta sytuacja ma miejsce, musimy jeszcze długo poczekać, bo w zasadzie dopiero w połowie książki opis jest zgodny z tym, co dzieje się w książce. Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale przez tę połowę tracimy nadzieję, że to wydarzenie jeszcze będzie miało miejsce. Natomiast ratowanie Solange przez Nicholasa i Lucy jest jak mrugnięcie okiem, kończy się bardzo szybko, byśmy mogli zauważyć, że coś takiego w ogóle miało miejsce. Kolejnym minusem jest ilość spisków w tej książce, ponieważ jest ich tak wiele i dzieje się to w tak szybkim tempie, że trudno za tym wszystkim nadążyć i zrozumieć, kto z kim i dlaczego. Podczas czytania scen walki czułam się, jakbym miała przed oczami jakąś dobrą parodię. Wydaje mi się, że coraz ciężej o jakąś porządną walkę w jakiejkolwiek książce fantasy. Dużo, bardzo dużo miejsca zajmuje tutaj romans, dlatego myślę, że książka ta spodoba się tym, którzy liczą na trochę miłości, zakochiwania się między dwoma bohaterami. W „Księżniczce wampirów” mamy dwie takie pary, przez co moim zdaniem zrobił się mały tłok.

O autorce wiem niestety niewiele. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z jej nazwiskiem, dlatego wydaje mi się, że jest to pierwsza książka Alyxandry Harvey, która wyszła na Polskim rynku. Jeżeli to jej debiut, to wyszedł naprawdę słabo, aczkolwiek życzę powodzenia i liczę, że w kolejnych książkach będzie na czym zawiesić oko.

Ja osobiście jestem troszeczkę zawiedziona, ponieważ po przeczytaniu tej lektury nie wyniosłam niczego, ani ona nie wniosła niczego godnego uwagi do mojego życia. Mimo to nie uważam, że czytanie jej było straconym czasem i nie żałuję, że książka ta trafiła w moje ręce. Nie ma się czym zachwycać, natomiast jest nad czym ponarzekać, aczkolwiek mimo wszystko czas spędziłam w miarę przyjemnie i nie odmówię przeczytania drugiej części, jeżeli będę miała taką okazję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-10-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księżniczka wampirów. Kroniki rodu Drake'ów
Księżniczka wampirów. Kroniki rodu Drake'ów
Alyxandra Harvey
7.6/10
Cykl: Kroniki rodu Drake'ów, tom 1

Księżniczka wampirów, debiut literacki Alyxandry Harvey, otwiera sekretne Kroniki rodu Drake'ów. Solange Drake jest pierwszą dziewczyną, która przyszła na świat w rodzinie wampirów. Od zawsze wiedział...

Komentarze
Księżniczka wampirów. Kroniki rodu Drake'ów
Księżniczka wampirów. Kroniki rodu Drake'ów
Alyxandra Harvey
7.6/10
Cykl: Kroniki rodu Drake'ów, tom 1
Księżniczka wampirów, debiut literacki Alyxandry Harvey, otwiera sekretne Kroniki rodu Drake'ów. Solange Drake jest pierwszą dziewczyną, która przyszła na świat w rodzinie wampirów. Od zawsze wiedział...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Alyxandra Harvey mieszka z mężem i trzema psami w starym kamiennym domu w stylu wiktoriańskim, w prowincji Ontario w Kanadzie. Uwielbia suknie średniowieczne, czasami myśli, że powinna się urodzić w i...

@Aly102 @Aly102

Solange Drake jest pierwszą dziewczyną, która przyszła na świat w rodzinie wampirów. Od zawsze wiedziała, że jej przeznaczeniem jest zostać królową wszystkich wampirzych plemion. A to oznacza, że ze w...

@marta2710 @marta2710

Pozostałe recenzje @Rebellish

Szepty lasu
Szepty lasu

Niektóre wydarzenia zmieniają człowieka na zawsze i szczęśliwcami mogą nazwać się tylko ci, których wydarzenia te zmieniły na lepsze z tego względu, iż były to momenty po...

Recenzja książki Szepty lasu
Czas motyli
¡Vivan las Mariposas!

Kilka dni temu, na ćwiczeniach z prawa konstytucyjnego podczas rozmowy na temat związany z jednym z artykułów naszej konstytucji, przed moją grupą zostało postawione z po...

Recenzja książki Czas motyli

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało